Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy
portalparentingowy.pl > Zdrowie i pielęgnacja dziecka > Natknęłaś się na taki kokon w mieszkaniu? Zabieraj dzieci i uciekaj z domu

Natknęłaś się na taki kokon w mieszkaniu? Zabieraj dzieci i uciekaj z domu

kokon na ścianie
Fot. Wikimedia Commons/galihamshire

Kilkucentymetrowe kokony, które wyglądają jak dzbanki, są naprawdę niepokojące. Nie przypominają tych, które robią osy czy szerszenie — są od nich mniejsze i mają walcowaty lub dzbankowaty kształt.

Tym bardziej niepokojące jest to, że z kokonów często wysypują się martwe pająki. Ale to nie pajęczaki odpowiadają za budowanie tych dziwnych konstrukcji z błota. Stoi za tym zupełnie inny owad.

Dziwne kokony w domu

Jeśli natknęłaś się na dziwny kokon w domu, to oznacza, że w twoim mieszkaniu pojawiły się gliniarze naścienne. Te owady wiją charakterystyczne gniazda, które wyglądają trochę jak dzbanki, często jeden przy drugim. Najczęściej mają kilka centymetrów długości.

Składają w nich jajka i gromadzą pokarm dla larw, czyli właśnie martwe pająki. Dzbankowate, gliniaste kokony mogą pojawić się i na elewacji zewnętrznej, i wewnątrz mieszkania. Możesz natknąć się na nie pod parapetem, za książkami, a nawet w szczelinach między szafą a ścianą czy szafkach kuchennych.

gliniarz naścienny
Fot. Flickr/Ryszard Orzechowski

Jak wygląda gliniarz naścienny

Gliniarze naścienne mogą budzić niepokój samym wyglądem. Są mniejsze niż szerszenie, bardziej przypominają większe (niektórzy uważają, że zmutowane) osy. Na szczęście nie mają z nimi nic wspólnego.

Gliniarze naścienne mają czarno-żółte zabarwienie, więc są mylone z osami i szerszeniami. Do tych pierwszych upodabnia je też "talia", ponieważ odwłok mają połączony z tułowiem cienką rurką. Dorosłe osobniki osiągają około 2,8 cm długości.

W Polsce pojawiły się stosunkowo niedawno, bo w latach 60., jednak obecnie są już bardzo powszechne, i na wsiach, i w miastach. Od 2000 roku jest ich coraz więcej i więcej, więc na pewno miałeś szansę się na niego natknąć, zwłaszcza jeśli mieszkasz w pobliżu zbiornika wodnego.

Czy gliniarz naścienny jest jadowity

Gliniarze naścienne wyglądają groźnie, jednak tak naprawdę nie robią krzywdy człowiekowi. Są wyposażone w żądło, jednak nie atakują ani ludzi, ani zwierząt domowych. Dorosłe gliniarze żywią się nektarem kwiatów, więc jeśli nie poczują się zagrożone, nie będą kąsać.

Jednak nie warto łapać ich gołymi rękami, bo mogą użądlić ze strachu. Jednak w przeciwieństwie do szerszeni czy os, nie są zagrożeniem. Ich jad nie jest trujący dla ludzi. Służy im do unieruchamiania i zabijania pająków, czyli ulubionego przysmaku larw.

Samica gliniarza naściennego zbiera kilka pająków i martwe zanosi do kokonu, w którym złożyła jajka. To "zapasy" dla larw, które niebawem się wyklują.

Jak się pozbyć gliniarzy z mieszkania?

Gliniarze naścienne uwielbiają przebywać w pobliżu siedzib ludzi. Ukrywają się w budynkach gospodarczych, garażach i wlatują przez okna do mieszkań. I chociaż nie są groźne, spotkanie z nimi nie należy do najprzyjemniejszych.

Jeśli natknąłeś się na gliniarza lub kokon w mieszkaniu, to znak, że czas na przeprowadzenie generalnych porządków. Aby się nie pojawiały znowu, trzeba usunąć wszystkie gniazda, a te mogą być ukryte w dalekich zakamarkach, do których trudno dotrzeć.

Latające w okolicy okien gliniarze można odstraszyć zapachem, by nie wlatywały do domu. Nie tolerują niektórych olejków eterycznych, na przykład lawendowego, miętowego, eukaliptusowego. Wystarczy spryskać nimi ramy okien i przez kilka dni możesz mieć pewność, że gliniarze nie będą cię niepokoić.

Zobacz także:

Zasadź te warzywa w ogrodzie, a pozbędziesz się kleszczy. Żałuję, że wcześniej tego nie wiedziałam

Bierzesz to ze sobą do lasu? Nic dziwnego, że nie możesz opędzić się od kleszczy. One to uwielbiają

Został ci spray na komary i kleszcze z ubiegłego roku? Farmaceutka wyjaśnia, czy można go jeszcze używać

Powiązane
Karol Strasburger
Pokręcony quiz z pytaniami z "Familiady". Zgadniesz, jak odpowiedzieli ankietowani?