Nauczycielki powinny, ale wcale nie chcą. Jak to jest z podcieraniem w przedszkolu?
Odbierasz dziecko z przedszkola i czujesz, że coś jest nie tak. W domu okazuje się, że twój nos cię nie zmylił – maluch ma brudną pupę. Od razu zastanawiasz się, jak długo tak chodził i dlaczego nikt mu nie pomógł w toalecie. Ale czy nauczycielki w przedszkolu mają obowiązek podcierać dzieciom pupy?
Takiego zapisu nie ma w żadnej ustawie regulującej funkcjonowanie placówek. Ale to wcale nie znaczy, że pomoc w toalecie nie leży w obowiązkach przedszkolnej kadry. Wyjaśniamy, jak to rzeczywiście wygląda i co czeka maluszki, które zaczynają przedszkole od września, a nie potrafią jeszcze same się podcierać.
Co mówi podstawa programowa
W załączniku nr 1 do rozporządzenia MEN z 14 lutego 2017 roku możemy przeczytać, że dziecko, które kończy wychowanie przedszkolne, powinno potrafić zgłaszać potrzeby fizjologiczne oraz samodzielnie wykonywać podstawowe czynności higieniczne i samoobsługowe.
Nauczyciele w przedszkolu odpowiadają za realizację podstawy programowej. A skoro tak, to są zobowiązani także do tego, aby wspierać dzieci w nabywaniu umiejętności związanych z korzystaniem z toalety. Tak samo jak pomagają im uczyć się literek czy cyferek. A co z osobami na stanowiskach pomocniczych?
Nie tylko nauczyciel
W przedszkolu kluczowa jest organizacja. Dzieci nie mogą pozostawać bez opieki nawet na chwilę, a wyjście do toalety z jednym z nich mogłoby stwarzać problemy. Dlatego pomocą przy podcieraniu mogą służyć nie tylko nauczyciele, ale także osoby na stanowisku pomocniczym.
Ale w przypadku obydwu grup pracowników żadne przepisy tego nie regulują. O takich praktykach decyduje przede wszystkim dyrektor przedszkola. W większości placówek pomoc w toalecie, w tym przy podcieraniu pupy, jest jednym z oficjalnych zadań kadry. Chociaż z pewnością niektórzy pracownicy unikają tego jak ognia.
Wpadki się zdarzają
Brudne pupy w przedszkolach się zdarzają. Czasami to tylko kwestia tego, że dziecko nie poprosiło o pomoc. Może, idąc do łazienki, wcale nie wiedziało, co będzie tam robić. Innym razem dzieje się tak dużo, że ani nauczyciel, ani jego pomocnik nie są w stanie zareagować na czas.
Nie zmienia to faktu, że chodzenie z brudną pupą nie jest ani wygodne, ani tym bardziej higieniczne. Dlatego, jeżeli dziecko nagminnie wraca do domu z brudną bielizną, powinnaś zareagować. Celowe zaniechanie pomocy w toalecie to niedopełnienie obowiązków ze strony nauczycieli. Zwłaszcza w stosunku do najmłodszych podopiecznych.
Maluszki w przedszkolu
Trzylatki zazwyczaj nie mają jeszcze wystarczających umiejętności, aby samodzielnie się wytrzeć. Maluchy bezsprzecznie wymagają asysty nauczyciela podczas załatwiania potrzeb fizjologicznych.
W procesie rekrutacji większość przedszkoli jasno zaznacza, że wymaga w miarę samodzielnego korzystania z toalety. Dziecko musi być odpieluchowane i sygnalizować swoje potrzeby. Jeżeli da znać, że idzie zrobić coś więcej, na pewno dostanie pomoc. Jeżeli będzie inaczej – można się skarżyć na niedopatrzenie ze strony nauczycieli.
Zobacz także:
Prywatne przedszkola ustalają własne zasady. Ale to już przesada
"Tramwajarze" opanowały nasze ogrody. Czy mogą być groźne dla zdrowia?
Nauczyciele zemszczą się na uczniach za brak prac domowych? “Będą sypać się jedynki”