15-krotny wzrost zachorowań. Groźna choroba panoszy się w szkołach i przedszkolach
Choroba, o której prawie zapomnieliśmy, powraca z coraz większą siłą. W przeciągu dwóch ostatnich lat odnotowano 15-krotny wzrost. Płonicy nie można bagatelizować, bo jest śmiertelnie niebezpieczna. Jak informuje polsatnews.pl - rozprzestrzenia się w szkołach i przedszkolach.
Szkarlatyna (płonica) to choroba bakteryjna wywoływana przez paciorkowce z grupy A. Szalenie niebezpieczne są powikłania. Szkarlatyna atakuje głównie młodsze dzieci, a biorąc pod uwagę lawinowy wzrost zachorowań, musimy być czujni.
Lawina zakażeń groźną bakterią
Według danych Głównego Inspektora Sanitarnego, w pierwszych trzech miesiącach roku 2024 w Polsce odnotowano 23,5 tys. zachorowań na szkarlatynę. Przed rokiem w pierwszym kwartale było to niewiele ponad 13 tys, a w analogicznym okresie 2022 roku zachorowań było zaledwie 1434. Mówimy więc o 15-krotny wzroście.
W wypowiedzi dla Polsat News Szymon Cienki, rzecznik prasowy Głównego Inspektoratu Sanitarnego wspomniał, że w tej chwili mamy do czynienia z "wyrównaniem pocovidowym". W czasie pandemii kontakty międzyludzkie były znacznie ograniczone, więc transmisja chorób zakaźnych była ograniczona. Ale pandemia też obniżyła odporność wielu osób.
"Toksyczny szczep" - brzmi poważnie
Tym razem pojawił się wyjątkowo niebezpieczny szczep choroby.
Z medycznego punktu widzenia jest to choroba niebezpieczna. Doszło do rozpowszechnienia takiego szczepu bakterii, który jest bardziej toksyczny niż przeciętny, jest to tzw. szczep brytyjski - przytacza wypowiedź dr n. med. Paweł Grzesiowski eksperta ds. zagrożeń epidemicznych w Naczelnej Radzie Lekarskiej Polsat News.
Lekarze apelują, aby zakażenie szkarlatyną traktować bardzo poważnie, bo choroba wywołuje groźne powikłania w postaci chorób nerek i serca. Do każdej infekcji, w której przebiegu pojawia się wysoka gorączka, należy podchodzić bardzo poważnie. Szkarlatyna wymaga leczenia antybiotykiem przez co najmniej 10 dni.
Objawy szkarlatyny
Choć najczęściej chorują przedszkolaki, to dziś szkarlatyna pojawia się także w szkołach, zarazić mogą się także dorośli. Przebycie infekcji nie daje odporności, można więc chorować wiele razy. W początkowej fazie szkarlatynę można pomylić z anginą. Zaczyna się gorączką oraz bólem gardła i głowy. Następnie pojawia się charakterystyczna wysypka.
Skóra jest szorstka, jakby pokryta kaszką. Wysypka zaczyna się na klatce piersiowej, może jednak rozprzestrzenić się po całej skórze, wyjątkiem są podeszwy stóp i wewnętrzne dłoni. Na twarzy pozostaje blada plama wokół nosa i ust, to tzw. trójkąt Fiłatowa. Charakterystyczny dla choroby jest szkarłatny, malinowy język (zdjęcie powyżej). Na początku pokrywa się białym lub żółtym nalotem, potem jest bardzo zaczerwieniony, malinowy z uwypuklonymi brodawkami.
Leczenie szkarlatyny
Choroba szybko przenosi się drogą kropelkową, zwykle ogniskami zakażeń są szkoły i przedszkola. Pacjent powinien bezzwłocznie zostać zbadany przez lekarza i poddany antybiotykoterapii, ta trwa zwykle między 10 a 14 dni. Chory powinien unikać przeciągów, ale też ostrego słońca.
Nie wolno przerywać leczenia nawet po ustąpieniu objawów. Należy wziąć leki do ostatniej dawki i wybrać się na wizytę kontrolną. Jeżeli zaniepokoi nas zachowanie lub złe samopoczucie dziecka, pojawi się ból brzucha lub w klatce piersiowej trudności z oddychaniem, skąpomocz, należy bezzwłocznie udać się na SOR.
Zobacz także:
Sześciolatki dostaną Ozempic. Mają schudnąć natychmiast
Oblizanie dziecięcego smoczka to nie grzech. Pediatra o zaskakujących skutkach
Pierwsze objawy alergii u dziecka, które łatwo przeoczyć. Rodzice uważajcie!