Możesz przestać krzyczeć na dziecko. Nawet nie wiesz, jakie to proste
Panowanie nad własnymi emocjami jest chyba najtrudniejszym wyzwaniem rodzicielstwa. Cierpliwość kiedyś się kończy. Do tego dochodzi zmęczenie, zestresowanie, poirytowanie. Nic dziwnego, że wtedy wybuchasz.
Jednak wybuchy mogą wyglądać różnie. Czasami rodzice po prostu zaczynają krzyczeć. A to może być naprawdę destrukcyjne dla dziecka.
Krzyk na dzieci
Krzyk i mówienie podniesionym głosem jest naturalną reakcją na bardzo silne emocje . Jednocześnie może naprawdę zrobić krzywdę. Kiedy jest skierowany na kogoś, rani i narusza jego granice. Krzyczenie na kogoś często wiąże się z nieprzebieraniem w słowach i obrażaniem.
Nie jest to w porządku, kiedy po drugiej stronie stoi osoba dorosła. A co dopiero, kiedy jest tam dziecko, które po prostu nie potrafi się obronić . Dla niego jest to szczególnie trudne, a słuchanie krzyku rodziców sprawia, że maluch wytwarza w sobie mechanizmy obronne, które zostają z nim na zawsze.
Najczęstsze mechanizmy obronne
Krzyk to nie tylko podniesiony ton. Krzyk to też lęk, wyrzuty sumienia, wstyd i obrażanie. Dzieci odbierają krzyk jako karę. Informację, że są złe, niegrzeczne, beznadziejne . Są w stanie zrobić bardzo wiele, by tego uniknąć w przeszłości.
Monika Has, coachka i mentorka pracująca z kobietami, zwłaszcza z matkami, wyróżniła pięć najczęściej pojawiających się mechanizmów obronnych u dzieci:
- Ignorowanie własnych potrzeb.
- Zadowalanie innych.
- Niskie poczucie własnej wartości.
- Poczucie winy.
- Poczucie odpowiedzialności za uczucia innych.
Dzieci wzrastające w środowisku, gdzie ich rodzice reagowali krzykiem na wszystko, nie do końca potrafią odnaleźć się w dorosłym życiu . Nie umieją stawiać granic i nawiązywać partnerskich relacji . A wszystko zaczyna się od krzyku w domu.
To może być umiejętność
Okazuje się jednak, że krzyczenia na dzieci można... się oduczyć. Jest to automatyczna reakcja na silne emocje, zdenerwowanie i stres. A skoro jest automatyczna, to można ją zmienić.
Tego rodzaju reakcje można wyeliminować. Najczęściej pojawiają się mechanicznie, tuż po zaistnieniu stresowego bodźca. Zanim jeszcze tak naprawdę zdążysz pomyśleć. Dlatego kluczem do sukcesu jest uważność i dokładne przeanalizowanie sytuacji.
Zastanów się, w jakich okolicznościach najczęściej wybuchasz i jakie emocje ci towarzyszą chwilę przed. Zmęczenie, zniecierpliwienie? Może "zapalnikiem" jest określone zachowanie dziecka? Ta wiedza daje ci niezwykłe narzędzie — możesz wyłapać swoje emocje na chwilę przed wybuchem i spróbować je wyciszyć.
Nie kumuluj emocji
Kiedy już złapiesz się na tym, że niewiele ci brakuje, by podnieść głos, możesz spróbować się powstrzymać. Możesz odetchnąć, policzyć w myślach, spojrzeć przez okno na drzewa. Jeśli masz taką możliwość, po prostu odizoluj się od dziecka na kilka chwil.
Nie chodzi o to, by zdusić złość i gniew w zarodku, nie chodzi o udawanie, że tych emocji nie ma. Chodzi o to, by okazać je w odpowiedni sposób. Taki który nikogo nie zrani. Aby pozbyć się nadmiaru napięcia, możesz... krzyczeć . Ale nie na dziecko, męża czy psa, tylko po prostu przed siebie.
Zaopiekowanie się swoimi emocjami to pierwszy krok do tego, by nie przerzucać ich na dziecko. To złożony proces, warto jednak zacząć od nazywania ich na głos i rozpoznawania "zapalników", które je wyzwalają.
A jeśli zdarzy ci się podnieść głos, po prostu przeproś . Nie oczekuj, że dziecko powie, że nic się nie stało. Pozwól mu na wyrażenie uczucia zranienia i po prostu opowiedz o swoich emocjach: "jestem zdenerwowana/zmęczona/bardzo mi zależało, żebyś zrobił...".
To nie tylko poskleja waszą relację , lecz także będzie dobrą nauką dla dziecka. Przekona się, że wszystkie emocje są w porządku, ale nie każdy sposób ich wyrażania jest dobry.
Zobacz także:
Wycierają noski, kroją kotlecik. Współcześni rodzice wychowują życiowe niedorajdy
Coś przeskrobał, a teraz milczy. Tak zachęcisz dziecko do rozmowy
Wystarczy jedno krytyczne słowo, by się załamali. Pokolenie płatków śniegu jest zupełnie nieporadne
Polub PortalParentingowy.pl na Facebooku i bądź z nami na bieżąco