Syn chciał mówić do Zakościelnego po imieniu. Nie uwierzysz, jak mu odpowiedział
Maciej Zakościelny był niedawno gościem podcastu "Kanapa Knapa". Aktor opowiedział m.in. o relacjach z synami. Wśród poruszonych tematów znalazł się także ten, jak zwracają się do niego dzieci. A to zmieniło się jakiś czas temu.
Aktor jest tatą dwóch chłopców, 7-letniego Borysa i 5-letniego Aleksa. Choć Zakościelny rozstał się kilka miesięcy temu z ich mamą, pozostaje zaangażowanym ojcem. Z Pauliną Wyką sprawują nad chłopcami opiekę naprzemienną.
Zakościelny zdradził, jak syn się do niego zwraca
Okazuje się, że dla Borysa tata był przez jakiś czas po prostu "Maćkiem". Jednak wizyta w domu rodzinnym aktora dała mu do myślenia. Jak przyznał w podcaście "Kanapa Knapa" to jego własny ojciec zwrócił mu uwagę na to, że bycie na "ty" z dzieckiem jest nieco niewłaściwe.
Byliśmy na Święta u rodziców w Zakopanem i syn mnie woła: "Maciek, Maciek", na co mój tata zdziwiony pyta: "Ty mówisz do taty po imieniu?". Zdziwiłem się, bo myślę sobie: “Jesteśmy tacy wyluzowani, to co za problem?”. Ale potem przyszło mi do głowy coś, co powiedziałem mojemu synowi.
Aktor pięknie wytłumaczył Borysowi, dlaczego wolałby, żeby syn nie zwracał się do niego po imieniu.
Powiedziałem: Synu, a ja chciałbym, żebyś mówił do mnie "tato". On się zdziwił i zapytał dlaczego. Wtedy odpowiedziałem: Bo "Maciek" mówi do mnie bardzo dużo osób, a "tato" tak niewiele.
Tata nie jest mniej ważny
Prowadzący rozmowę zauważył, że to zdarza się dość często, dzieci do mamy mówią "mamo", a do taty po imieniu. Czy to świadczy o tym, że tata jest mniej ważny w rodzinnej hierarchii? Niekoniecznie, ale tłumaczenie aktora bardzo nam się spodobało. Bo można mieć z dziećmi ciepłe, przyjacielskie relacje, ale wciąż pozostajemy ich rodzicami.
Odpowiadamy za ich bezpieczeństwo, uczymy wartości moralnych, dbamy o dzieci w zdrowiu i chorobie, troszczymy się o ich rozwój, bawimy się, przytulamy, wyznaczamy granice. Tak - rodzic jest dla dziecka kimś wyjątkowym. Maćków, Gosiek, Mart, Michałów, Kasiek i Pawłów możemy znać dziesiątki. Ale Mamę i Tatę ma się tylko jednych. Mamy prawo czuć się wyróżnieni tym, że mały człowiek tylko nas określa tym mianem. To nie odbiera nam "luzu".
Zakościelny opowiada o dzieciach
Maciej Zakościelny i jego była partnerka nie opowiadali nigdy o swoim życiu. Chronili prywatność swoją i dzieci. Rozstanie potwierdzili oficjalnie, jednak nie wdają się w szczegóły. Wiadomo tylko, że to Wyka wyprowadziła się ze wspólnego domu, a nad dziećmi sprawują opiekę naprzemienną. Aktor ma w domu telewizor, choć sam go nie ogląda, jest świadom jednak, że dzieci lubią bajki, więc trzyma urządzenie, żeby w weekend chłopcy mogli urządzić sobie seans, gdy akurat są u taty.
Zapytany przez Katarzynę Dowbor w "Pytaniu na śniadanie" przyznał, że rodzicielstwo bardzo go zmieniło.
Wiedziałem, że chcę mieć dzieci, ale nie wiedziałem, że to jest aż takie wyzwanie. Naprawdę wiele mnie to uczy każdego dnia. Nie tylko uczę się z książek, ale głównie uczę się w praktyce. No i muszę powiedzieć, że bardzo mnie to zmieniło. (...) Myślę, że jestem bardziej cierpliwy".
Zobacz także:
Cekinowa mini pokazała za dużo. Aktorce nieźle się oberwało
Jestem rozpieszczoną matką. Biorę 800+, nie gotuję, nie prasuję i nie piorę na tarze
Wprowadź zasadę 9-5-2-1-0 do swojego domu. Ten trend zmienił życie wielu rodzin