Klamka zapadła, pięcioraczki zostają na końcu świata. Nowe nagranie mówi wszystko
Kiedy 1 kwietnia rodzina pięcioraczków z Horyńca wsiadała do samolotu do Tajlandii , wielu obserwatorów pani Dominiki, wierzyło, że zaraz wrócą. Wszystko jednak wskazuje na to, że Clarkowie w egzotycznym kraju poczuli się jak u siebie. Właśnie podjęli poważne kroki, by zostać tam na dłużej.
Pani Dominika i pan Vincent wybrali się w towarzystwie swojej nauczycielki tajskiego do pobliskiego miasteczka. Zaczęli od wizyty na komisariacie policji, gdzie pobrano od nich odciski palców!
Mama pięcioraczków na tajskim komisariacie
Jak dowiadujemy się z nowego nagrania, państwo Clarke po raz pierwszy, od czasu jak prenieśli się do Tajlandii wybrali się do miasta Krabi. Jak słyszymy na nagraniu - to taka miejscowość wojewódzka, w której znajdują się najważniejsze urzędy. Po ostatnich niezbyt przyjemnych przygodach na skuterach , tym razem rodzice pięcioraczków zdecydowali się na podróż samochodem. Nie byli jednak sami.
Towarzyszyła im nauczycielka języka tajskiego, bo jak przyznała na nagraniu pani Dominika, do spraw urzędowych przydaje się tu tłumacz. Pierwsze kroki Clarke'owie skierowali na... posterunek policji, gdzie pobrano od nich odciski palców . Jak wyjaśniają, to standardowa procedura, jeśli chce się wystąpić o wizę. Małżonkowie byli zszokowani, że po wyjściu z komendy mają czyste palce.
Pobrali odciski palców od rodziców pięcioraczków
Małżonkowie przyznali, że spodziewali się historii w starym stylu, jednak z posterunku wyszli z czystymi palcami, bo ich odciski po prostu zostały zeskanowane. Dokładnie tak, jak robi się to w Polsce, np. przy wyrabianiu dowodu czy paszportu. Następnie państwo Clarke udali się do Urzędu Imigracyjnego, by złożyć wniosek o wizy.
Pani Dominika przyznała, że nie obyło się bez problemów , jednak nie wyjaśniła, na jakie trudności napotkali z mężem. Ostatecznie jednak wnioski udało się złożyć. Pozostało czekanie. Nie wiadomo, czy Dominika i Vincent złożyli wnioski o wizy tymczasowego zamieszkania, czy prośbę o przedłużenie wiz turystycznych.
Rodzina Clarke mieszka w Tajlandii tymczasowo
Obecnie Clarkowie przebywają w Tajlandii na podstawie wiz turystycznych . Te pozwalają im spędzić w tym kraju do 90 dni. Minęły już prawie dwa miesiące w raju, czas więc podjąć decyzję co dalej, ta najwyraźniej zapadła. Teraz wszystko w rękach urzędników.
Patrząc na zadowolone buzie dzieci i śledząc przygody ich mamy na egzotycznej wyspie, pozostaje nam tylko mieć nadzieję, że wizy zostaną przyznane. Te uśmiechy na ich twarzach świadczą o tym, że znaleźli dla siebie fajne miejsce do życia.
Zobacz także:
Mama Pięcioraczków pokazała, jak będą mieszkać Tajlandii. Prawdziwe luksusy
Czaruś wciąż nie dogonił sióstr. Nowe zdjęcie Pięcioraczków z Horyńca łamie serca
Mama Pięcioraczków szorowała słonia! “Musimy się nauczyć żyć po tajsku”