"Pili, bili, teraz udają fantastycznych dziadków. Nie mogę im wybaczyć, że nie dali mi takiego dzieciństwa"
"Mnie traktowali jak tanią siłę roboczą i worek do bicia z powodu frustracji. Teraz zgrywają kochających dziadków. Nie mogę patrzeć na moich rodziców, ale potrzebuję ich pomocy przy dzieciach" - pisze do nas Agnieszka w odpowiedzi na jeden z odcinków podcastu. Podzieliła się z nami swoją historią.
Agnieszka dorastała na wsi w latach 90. Swoje dzieciństwo wspomina jako pasmo strachu i ciężkiej pracy. Od świtu do nocy była goniona do pomagania przy zwierzętach gospodarskich. Wieczorami chowała się pod kołdrą przed pijanym ojcem i jego awanturami z matką. Tym bardziej nie może uwierzyć w przemianę, która dokonała się, gdy jej rodzice zostali dziadkami.
"Moje dzieciństwo to był koszmar"
"Gdy powiedziałyście w podcaście "Dlaczego kobiety się nienawidzą?" , że nikt tak nie dowali ci jak własna matka, dokładnie wiedziałam, o co wam chodzi. Nie tylko chodziło o bicie fizyczne, ale także mentalne. Poczułam całą sobą, że muszę uwolnić się od wspomnień" - napisała Agnieszka.
Opowiada, że miała bardzo trudne dzieciństwo, w którym nie brakowało alkoholu i przemocy. Jednak dopiero po tym, jak została mamą, przekonała się, że rany zadane jej kilkadziesiąt lat temu, teraz bolą jak nie bolały nigdy.
"Moi rodzice znęcali się nade mną i moim rodzeństwem, gdy byłam mała. Wszyscy w naszej wsi tak traktowali dzieci, więc wtedy wydawało się to normalne. Bałam się i ciężkiej pracy, i pijanego ojca, ale nikt nie miał w domu inaczej. Tak było i musiałam się z tym pogodzić. Tak się wtedy żyło. Najgorsze, że gdy wreszcie uwolniłam się z przemocy, moi rodzice ujawnili się, jako wspaniali dziadkowie dla moich dzieci" - tłumaczy Agnieszka.
"Bałam się zostawić ich z córkami"
Po tym, jak Agnieszka wyprowadziła się z domu, nie miała wiele kontaktu z rodzicami. Jak tłumaczy, zaczęła żyć swoim życiem i wolnością. Jednak, gdy zaszła w ciążę, poczuła, że musi odnowić z nimi kontakt. Wszak dziecko ma prawo do relacji z dziadkami, a i ona liczyła na odrobinę pomocy przy maluchu.
"Nie spodziewałam się jednak, jak mną to wstrząśnie. Nie usłyszałam ani jednego dobrego słowa od mojej matki przez całą ciążę. Byłam gruba, opasła, sama sobie to zrobiłam i zobaczę, jak się urodzi, jaka będę utytłana i nieszczęśliwa, jak ona całe życie" - wspomina kobieta.
Po narodzinach pierwszej wnuczki babcia zmieniła się jednak w anioła. "Oczywiście tylko dla niej. Ja nadal byłam traktowana jak worek do bicia. Bardzo się bałam, gdy moi rodzice zaproponowali, że wezmą córkę do siebie na wakacje. Wróciły mi wszystkie wspomnienia z moich wakacji, na których harowałam jak wół i miałam do czynienia z niebezpiecznymi maszynami. Nie miałam jednak wyjścia, byłam w kolejnej ciąży , tym razem zagrożonej i musiałam leżeć" - mówi Agnieszka.
Wizyta u dziadków bardzo spodobała się małej. Po powrocie matka naciskała na Agnieszkę, aby dawała ją częściej i na dłużej. "Gdy w żartach rzuciła, że ona ją wychowa po swojemu, zamarłam. Chciałam porwać moje dziecko i wyprowadzić się na drugi koniec świata".
"Nie mogę im wybaczyć"
Agnieszka przygląda się relacji jej córek z dziadkami i nie może się nadziwić, jak bardzo się zmienili. "Są kochający, nie krzyczą, rozpieszczają i pozwalają na wszystko. Dają pieniądze, zabawki. Ja nigdy tego nie miałam" - mówi.
Jak dodaje, jej ojciec nadal popija. Agnieszka nigdy nie ma pewności, czy pije także, gdy zajmuje się wnuczkami, ponieważ zawsze się wypiera. Ona nie chce przesadzać. Ma radar z dzieciństwa, który podpowiada jej, że ojciec jest na rauszu, ale nie ma na to dowodów.
"Widzę, że moi rodzice kochają swoje wnuczki i przychyliliby im nieba, mi zgotowali piekło. Chciałabym zerwać z nimi kontakt, żeby nie odnawiać w sobie ciągle tej traumy, ale moje córki powinny mieć dziadków. Co powinnam zrobić? Chcę ochronić siebie i dzieci".
Zobacz też:
Alimenty od dziadków. Kiedy sąd może kazać płacić na wnuka?
Dziadkowie od strony mamy czy taty? Wiemy, z którymi dziecko ma najsilniejszą więź
Babcia mnie nie lubi! Jak reagować, gdy dziadkowie faworyzują jedno z wnucząt