portalparentingowy.pl Dziecko 0-2 Ta niewinna zabawa może się bardzo źle skończyć. Nigdy tego nie rób
Fot. Freepik

Ta niewinna zabawa może się bardzo źle skończyć. Nigdy tego nie rób

8 marca 2024
Autor tekstu: Marta Uler

Niebezpieczne może być nawet zbyt intensywne bujanie wózkiem. A podrzucanie niemowlęciem podczas zabawy nie powinno nigdy mieć miejsca. Szkoda, że tak mało rodziców zdaje sobie sprawę z tego, jakie to może mieć konsekwencje dla zdrowia dziecka.

Mózg maluszka jest bardzo delikatny. Gdy tak nim potrząsamy, paradoksalnie po to, by go uspokoić, możemy go po prostu uszkodzić. Nazywa się to syndromem dziecka potrząsanego.

Zgubne w skutkach metody uspokajania dzieci

Gdy dziecko płacze, jest marudne, rodzice czasem tracą cierpliwość. Chcąc przerwać "histerię” malucha nagle silniej nim potrząsają. Bywa, że zbyt szybko, bez wyczucia i niedelikatnie kładą je do łóżeczka. Albo gwałtownie je podnoszą . Albo wkładają do wózka i mocno bujają nim na wszystkie strony. Byle tylko zamilkło, w końcu zasnęło. (Naprawdę można zasnąć w takich warunkach?)

Te opisane potencjalne sytuacje to oczywiście formy przemocy. Ale bywa, że potrząsamy dzieckiem, wcale nie mając złych intencji. To może być bezmyślne podrzucanie niemowlaka wysoko pod sufit w ramach zabawy. Albo podbijanie na kolanie (pa-ta-taj). Albo nieuważne podnoszenie dziecka z łóżka, bez należytego podtrzymania główki, która opada bezwładnie do tyłu.

Czasem nawet taki rodzaj potrząsania może okazać się tragiczny w skutkach. Mówimy wtedy o zespole dziecka potrząsanego (shaken baby syndrom). Do niemowląt trzeba podchodzić z wielkim wyczuciem i delikatnością. Kiedy płaczą, tulimy je i łagodnie kołyszemy. W żadnym wypadku nie bujamy intensywnie w wózku. Wystarczy popatrzeć, co się dzieje w takiej sytuacji z główką dziecka.

Fot. Freepik

Niebezpieczne skutki potrząsania dzieckiem

Zespół dziecka potrząsanego to poważne urazowe uszkodzenie mózgu, do którego dochodzi w wyniku gwałtownych ruchów. Właśnie ten w ten sposób niektórzy opiekunowie niemowlęcia lub małego dziecka (do 2. roku życia) usiłują sobie radzić z własną frustracją. Podczas intensywnego potrząsania delikatny mózg maluszka może uderzać o wewnętrzną stronę czaszki.

Najbardziej podatne na tego typu urazy są niemowlęta, ponieważ mają nieproporcjonalnie dużą i ciężką głowę w stosunku do reszty ciała, a cienką i wiotką szyjkę o słabych jeszcze mięśniach. W dodatku ich naczynia krwionośne są jeszcze bardzo delikatne. Zatem potrząsanie dzieckiem może doprowadzić do różnych deficytów neurologicznych, urazów kręgosłupa, siatkówki okaz, a nawet do trwałego uszkodzenia mózgu i niepełnosprawności.

Szacuje się, by doszło do uszkodzenia ważnych struktur, wystarczy 5 sekund gwałtownego potrząsania. Warto obejrzeć ten film, który opublikowała Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę:

Zespół dziecka potrząsanego – objawy

Szczególnie podatny na urazy jest mózg małego dziecka. "Kiedy dziecko jest potrząśnięte, to on może się zachować jak galaretka , która się posunie w stronę wstrząśnięcia i potem wróci na miejsce, obijając się o ściany czaszki” – mówi dla tvn24.pl prof. Jacek Rudnicki z Pomorskiej Akademii Medycznej.

Objawy zespołu “shaken baby” zależą od rozmiarów uszkodzeń. To mogą być ”tylko”:

  • apatia, drażliwość,
  • wymioty,
  • brak apetytu, problemy ze ssaniem,
  • zaburzenia oddychania

Ale także:

  • krwiak podtwardówkowy,
  • obrzęk mózgu,
  • krwotok w siatkówce.

Ponadto u dziecka potrząsanego lekarz może zauważyć siniaki, zadrapania i otarcia w obrębie głowy, szyi i klatki piersiowej, pogorszenie wzroku, pęknięcie czaszki czy złamanie żeber. Oczywiście w tym momencie mówimy już o przestępstwie. " Najgorszą konsekwencją zespołu dziecka potrząsanego jest jego zgon. Dziecko nie musi umrzeć natychmiast, może się to stać po dwóch, trzech tygodniach czy miesiącach” – mówi dla tvn24.pl Izabella Kołecka z Fundacji Pomocy Rodzinie "Opoka".

Dziecko, które jest ofiarą tego typu przemocy, może zapaść w śpiączkę, stupor dysocjacyjny (to reakcja organizmu na szok polegająca na ograniczeniu ruchów, przy zachowanej świadomości), może mieć napady padaczkowe. Leczenie tak skrzywdzonego dziecka zależy od rodzaju i stopnia nasilenia jego urazów.

Czego nie wolno robić dziecku

Współcześni rodzice są już na szczęście bardziej świadomi, ale starsze pokolenie ma jeszcze złe nawyki z czasów swojej młodości. To nagminne, że dziadkowie podrzucają dzieci pod sufit i jest to według nich forma zabawy. Choć faktycznie, często dzieci rozśmiesza, może być szalenie niebezpieczna. Naprawdę nietrudno o uraz w takim momencie. Wystarczy sobie wyobrazić, z jakim impetem dziecko wpada z powrotem w ręce dziadka. Co się dzieje wtedy z główką? A gdyby tak nie udało mu się złapać malucha?

Fatalne w skutkach może być także wożenie dziecka w wózku po bardzo nierównym terenie, co także wciąż jest uważane przez niektóre osoby, jako świetny sposób uspokajania i usypiania dziecka. Ale mała główka na słabej szyjce "lata” w tym momencie na wszystkie strony i to może się źle skończyć. Dziecko w wózku, na spacerze, ma być delikatnie kołysane, a nie szarpane.

Dużo szkody mogą też przynieść inne popularne “zabawy”, takie jak huśtanie za ręce i nogi, bieganie z dzieckiem, które znajduje się u opiekuna w nosidełku lub chuście, czy wspomniane podbijanie dziecka do góry na kolanie. Gdy tylko zauważysz, że ktoś w ten sposób zaczyna się ”bawić” z twoim dzieckiem, reaguj. Nie pozwól na to.

Zobacz także:

Opiekunki krzyczą na dzieci, popychają je. Oto smutna rzeczywistość żłobków

Te słowa niszczą dzieciństwo i rujnują dorosłość. Nigdy nie mów tak do swojego dziecka

Matka spała w samochodzie. Ludzie natychmiast wezwali policję

Kto dziedziczy po bezdzietnym? Wcale nie najbliższa rodzina
Biskup udzielił dyspensy na Dzień Kobiet. Wydano specjalny komunikat
Obserwuj nas w
autor
Marta Uler

Psychodietetyczka, dietoterapeutka i dziennikarka z 20-letnim stażem. Ukończyła także kurs dietetyki i odchudzania. W swoich artykułach porusza tematy z zakresu zdrowia fizycznego i psychicznego, ale także właściwego odżywiania, prawidłowych nawyków życiowych, a także wszystkiego, co dotyczy dzieci. Prywatnie mama dwóch chłopców – nastolatka, który właśnie zaczyna najbardziej burzliwy okres w swoim życiu oraz uroczego przedszkolaka.

Napisz do mnie: marta.uler@iberion.pl

Chcesz się ze mną skontaktować? Napisz adresowaną do mnie wiadomość na mail: redakcja@portalparentingowy.pl
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy