25 czerwca w małej miejscowości w gminie Barczewo (woj. warmińsko-mazurskie) policja otrzymała wezwanie na jedną z posesji. Wydarzenia, które się tam rozegrały, mrożą krew w żyłach. Życie straciła 7-letnia dziewczynka, która została zaatakowana przez psy z hodowli znajdującej się na tej posesji. Dziecko było pod opieką zaprzyjaźnionej rodziny.
Na śmierć rodziców nigdy nie jesteśmy gotowi. Niezależnie od tego, ile mamy lat. Niestety, kiedy ten dzień nadchodzi, zostajemy nie tylko z raną w sercu, ale też z masą formalności. Trzeba zająć się organizacją pochówku, uporządkować rzeczy zmarłego, a w końcu podjąć kwestię spadku.Wiele osób zastanawia się, czy po rodzicu konieczne jest otwarcie postępowania spadkowego. Odpowiedź brzmi: Tak. Niezależnie od tego, czy zmarły zostawił niewielki majątek, długi, testament, nawet jeśli jesteś jedynym dzieckiem, należy bezzwłocznie rozpocząć postępowanie.
Do groźnej kolizji doszło w Warszawie. Na moście Siekierkowskim zderzyły się autobus przewożący 45 dzieci i bus. Mniejszy pojazd przewrócił się na bok.
Pracownicy jednej ze stacji benzynowych w Myślenicach wezwali policję, kiedy zauważyli nietypowego klienta. Chodziło o chłopca, który przyszedł na stację w samej pieluszce.
Nie jest to kolejny komunikat GIS. Niezwykle groźne dla zdrowia i odporne na działanie antybiotyków bakterie w mięsie sprzedawanym z Lidlu odnaleziono wskutek badania zleconego przez Stowarzyszenie Otwarte Klatki. Superbakterie znajdowały się aż w 40 proc. wszystkich próbek.Stowarzyszenie oddało do badania 30 próbek mięsa kupionego w Lidlach w Krakowie, Warszawie i Gdańsku. Wykryto w nich szczepy bakterii, które nie tylko mogą wywoływać groźne infekcje, ale są też odporne na działanie antybiotyków. Oprócz tych patogenów w mięsie z Lidla znaleziono też m.in. pałeczki E.coli i salmonelli.
Piwnica w bloku to prawdziwy rarytas, w nowych budynkach rzadko już można taką upolować. Jeśli więc jesteś posiadaczem komórki lokatorskiej - masz spore szczęście. Trzymamy tam rowery przetwory i ozdoby choinkowe. Często także rzeczy, na które w mieszkaniu miejsca brakuje.I choć wydawać by się mogło, że we własnej piwnicy możemy przechowywać, co tylko nam się podoba, to wcale tak nie jest. Mało tego, jeśli nie zastosujesz się do przepisów, możesz zapłacić słony mandat, a w skrajnych przypadkach nawet stracić swój schowek. Czego nie można przechowywać w piwnicy w bloku?
Dzieci Barbary Sienkiewicz zostały same na świecie. 7 czerwca 2024 roku niespodziewanie zmarła ich mama. Nie jest znana tożsamość ich taty. Aktorka nie miała żadnej rodziny, więc dzieci trafiły pod opiekę państwa.Kto się nimi zajmie, czy sąd przychyli się do woli mamy, która zostawiła testament? Czas pokaże. Dziś wiemy, że Ania i Piotruś wcale nie są sami na świecie. Fundacja im. Darii Trafankowskiej pochyliła się nad ich losem.
Malutkie pomieszczenie z gołą podłogą i jednym materacykiem, na którym nie zmieściłby się nawet pies. Drzwi zamykane na kod i szczegółowa instrukcja, że należy je natychmiast zamknąć, gdy tylko dziecko znajdzie się w środku. Takie "izolatorium" znajduje się w jednej z warszawskich specjalnych szkół podstawowych.Skandaliczny "pokój wyciszeń" pokazała na Facebooku Anna Jaworska, pedagożka i mama trzech synów, w sieci znana jako MumMe. Obraz malucha, który w takim karcerze miałby sobie poradzić sam z własnymi emocjami, łamie serce. Post Anny Jaworskiej zalała fala komentarzy oburzonych internautów.
W środę 19 czerwca do gorzowskiego szpitala trafił maleńki chłopczyk. 3-tygodniowy zaledwie niemowlak miał na ciele ślady pobicia. Lekarze walczyli o jego życie. Niestety maluszek zmarł.
Do gorzowskiego szpitala maleńki chłopczyk trafił w stanie ciężkim. Lekarze walczą o jego życie. W sprawie zatrzymano trzy osoby, to najbliższa rodzina maleństwa.
Całą Polskę obiegła wieść o śmierci Piotrusia z Przemkowa. 11-tygodniowy chłopczyk w lutym trafił do szpitala z poważnymi obrażeniami głowy i klatki piersiowej. Nie odzyskał przytomności i chociaż lekarze długo walczyli o jego zdrowie, nie udało się go uratować.Lekarze powiadomili policję, a rodzice chłopca trafili do aresztu. Teraz niespodziewanie na wolność wyszła matka Piotrusia. Postanowiła opowiedzieć, jaki koszmar odbywał się codziennie w ich domu.
Właścicielka i troje pracowników żłobka zostało zatrzymanych pod zarzutem narażenia zdrowia i dobra dzieci. Opiekunowie podawali dzieciom melatoninę bez wiedzy ich rodziców. Okazuje się, że nie jest to odosobniony przypadek.Melatoninę dzieciom podawano w żłobku w stanie New Hempshire w Ameryce. Na początku czerwca odbył się proces oskarżonych pracowników i właścicielki. W USA mnożą się przypadki dzieci, które wymagają hospitalizacji w związku z zażywaniem melatoniny. Hormon wspomagający sen jest coraz częściej kupowany także w Polsce.
Porzucony tuż po porodzie noworodek od 2 miesięcy przebywa w szpitalu. Chłopczyk szuka rodziców zastępczych. Dlatego MOPR wystawił… ogłoszenie. Od kilku miesięcy gdański oddział MOPR wystawia notki, w których oferuje adopcję dzieci. Może wydawać się kontrowersyjne. Ale działa! Powyżej opisywany noworodek ma już dom! A kolejne osamotnione dzieci czekają na troskliwych opiekunów.
Jeszcze nikt nie dostał zwaloryzowanego świadczenia, a już pojawiają się pomysły, aby je zlikwidować w obecnej formie. Po raz kolejny eksperci chcą uzależnić wypłatę od różnych czynników. 500+ nie dla wszystkich i nie bez ograniczeń.
Służby pracowały nad tą sprawą od lat. Ale sprawiedliwość wreszcie dosięgnęła duchownego. Właśnie trafił do aresztu. Grozi mu 15 lat pozbawienia wolności.Zakonnik na pewno nie spodziewał się, że to w swojej wspólnocie znajdzie się ktoś, kto powie "dość" jego obrzydliwym zachowaniom. Po latach molestowania dzieci doniósł na niego Delegat do spraw Ochrony Dzieci i Młodzieży z zakonu, którego członkiem jest podejrzany.
Jak się słyszy takie historie, to po prostu ręce opadają. Nastolatkowie postanowili zabawić się na korytarzu klatki schodowej. Wykorzystali do tego petardy i zapalniczkę. Gniew sąsiadów zapamiętają na długo.