W wielkopolskim Pleszewie samorządowcy i pracownicy placówek oświatowych wpadli na pomysł, którego zazdrości im cała Polska. Ba, jesteśmy przekonani, że lada dzień inni wezmą z tej miejscowości przykład. I całe szczęście, bo dzięki niemu mamy szansę uratować nasze dzieci, przez życiową nieporadnością. W przedszkolach i szkołach podstawowych w Pleszewie dzieci będą uczyły się w czasie zajęć wiązać sznurówki, wbijać gwoździe i przyszywać guziki, ale to nie wszystko!
Czterolatek przez cztery godziny płakał i walił piąstkami w szyby. W końcu przerażone dziecko zasnęło z wyczerpania. Wszystko działo się w autobusie szkolnym, gdzie... zamknięto chłopca. Ktoś o nim zapomniał. Takie sytuacje nie mają prawa się zdarzać, a jednak się zdarzająChłopiec z województwa kujawsko-pomorskiego wraz z rówieśnikami dojeżdża do placówki oświatowej tzw. autobusem szkolnym. W pojeździe zwyczajowo jest kierowca i opiekunka, która odpowiada za bezpieczeństwo dzieci w czasie podróży. Mama 4-latka 13 listopada 2023 roku, jak co dzień odprowadziła synka na poranny kurs.
Policja otrzymała zgłoszenie, że kobiety zajmujące się grupą przedszkolaków, mogą być pod wpływem alkoholu. Przybyli na miejsce funkcjonariusze, przeżyli szok, gdy zbadali kobiety.Prawie 4 promile miała 37-letnia opiekunka przedszkolna w Lisowie koło Kielc, jej młodsza o 3 lata koleżanka również była pijana. Obydwie w tym stanie zajmowały się dziećmi.
Dramatyczne sceny rozegrały się w Poznaniu tuż po godzinie 10. Grupę przedszkolaków, które przebywały na spacerze, zaatakował z nieznanych dotąd przyczyn 71-letni mężczyzna.Jedno z dzieci zostało ranne w klatkę piersiową. 5-latek był reanimowany na miejscu zdarzenia i w szpitalu. Dziecko zmarło.
Cała Polska opłakuje tragicznie zmarłego Mareczka. 4-latek, który utonął na placu zabaw przedszkola, zostanie pochowany jutro w rodzinnym Zabierzowie. Ale pogrzeb nie zakończy dramatu najbliższych dziecka i nie odpowie na pytania: Kto zawinił? Czy tragedii można było uniknąć?Do przedszkola Wesołe Nutki wciąż chodzą dzieci. Koleżanki i koledzy Mareczka. Póki co nie korzystają z placu zabaw, który placówka dzierżawi od pobliskiej stadniny. Wszyscy są w żałobie i wszyscy się boją, bo skoro zginęło jedno dziecko, to wiele rodzin myśli, że oni sami cudem uniknęli tragedii.
W czwartek 28 września doszło do tragicznego zdarzenia w Zabierzowie niedaleko Krakowa. 4-letnie dziecko wpadło do studzienki kanalizacyjnej na terenie przedszkola.Jak przekazała policja, mimo dołożenia wszelkich starań, dziecka nie udało się uratować.
15 września obchodzimy Międzynarodowy Dzień Kropki (International Dot Day). Choć tego dnia większość przedszkolaków przychodzi do placówki w stroju ozdobionym właśnie ciapkami, to wcale nie o strój w tym dniu chodzi.Dzień Kropki to wielkie święto dziecięcej kreatywności, 15 września przedszkolaki przychodzą w strojach nawiązujących do wydarzenia. Ale ma je to zachęcić do udziału w zajęciach kreatywnych, które ukażą ich talenty i ośmielą je do dzielenia się nimi ze światem.
Przedszkola wymagają, aby dziecko, które rozpocznie u nich swoją przygodę, było samodzielne. Każda mama jednak wie, że nie da się nauczyć dziecka w jedne wakacje pełnej samoobsługi. Szczególnie opornie idzie rozpoznawania, który but powinien wskoczyć na lewą, a który na prawą nóżkę.Mamy na to sposób! Sama długo szukałam wskazówek dla malucha, który notorycznie mylił buty. Z pomocą przyszło mi... całowanie.
Kilkuletnie dziecko zostało zamknięte w sali przedszkolnej. Głośno płakało, a nauczycielka nie reagowała. Władze przedszkola inaczej tłumaczą to bulwersujące zdarzenie.Jak donosi portal echodnia.eu, incydent wydarzył się w przedszkolu w Chęcinach. Nauczycielka zamknęła dziecko w sali – maluch bardzo głośno płakał, a pani nie reagowała. Zdaniem rodziców, dziecko zostało tam zamknięte za karę. W sali spędziło samo trzy godziny. Przedszkole jednak inaczej wyjaśnia to zdarzenie.
Dzieci w tym przedszkolu z okazji urodzin nie mogą zjeść prawdziwego tortu. Muszą dmuchać świeczki na drewnianym cieście. Pracownicy placówki troszczą się w ten sposób o zdrowe odżywienie przedszkolaków. Czy sprawy nie zaszły jednak za daleko?
Ojciec 5-letniego chłopca zostawił go w przedszkolu i już nigdy po niego nie wrócił. W sprawie interweniowała policja, która prosiła również dziadka i wujka o odebranie dziecka z placówki. Oni jednak konsekwentnie odmawiali.Ostatecznie 5-latek przebywał w przedszkolu przez prawie tydzień. Porzucenie dziecka było spowodowane kwestiami pochodzenia malucha. Jak się okazało, ojciec odkrył, że nie jest to jego biologiczny syn.
Nauczycielka z przedszkola na Florydzie miała kierować groźby w kierunku jednego ze swoich podopiecznych. Pewnej osobie udało się zarejestrować moment, w którym kobieta mówi 4-letniemu chłopcu, że chwyci go za szyję. Sprawą zajęła się policja.Gdy mama dziecka usłyszała nagranie z przedszkola, wpadła w rozpacz. Chociaż na filmie nie widać niczyich twarzy, to kobieta nie miała wątpliwości, że opiekunka grozi właśnie jej chłopcu. "To były jego ubrania i jego głos" - wyjaśniła.
Zmiany w PIT i niedoszacowanie subwencji mogą zmusić gminy do cięcia kosztów w edukacji. Według "Rzeczpospolitej" samorządy gminne już zaczynają przygotowywać różne scenariusze. Najmocniej ucierpią na tym przedszkola. Przedszkola mogą działać krócej, a dodatki do pensji nauczycieli zostaną zmniejszone — to tylko niektóre z opcji, które mogą w najbliższym czasie wejść w życie. Wszystko przez zmiany wprowadzone przez "Polski Ład".
Viktoria Demeshkina pracowała jako nauczycielka, a prywatnie prowadziła profil na Instagramie, gdzie publikowała własne zdjęcia. Nie spodobały się one jednak rodzicom dzieci, których uczyła. W wyniku czego została postawiona przed wyborem pomiędzy usunięciem profilu w mediach społecznościowych a utratą pracy.26-letnia przedszkolanka Viktoria Demeshkina, została zwolniona przez dyrektora placówki, w której pracowała. Powodem były udostępniane przez nią zdjęcia na prywatnym profilu w mediach społecznościowych. Rodzice uważali, że jej "pozy i miny są nacechowane seksualną konotacją."
Katarzyna H. została skazana za metody, do których dopuszczała się w przedszkolu "Happy Land". Właścicielka placówki w Barwicach na Pomorzu Zachodnim miała krępować ręce trzyletniego dziecka.Obiecywała rodzicom, że kierowane przez nią przedszkole będzie szczęśliwym i bezpiecznym miejscem. Niestety nie była to prawda. Katarzyna H. dopuszczała się bestialskich metod wychowawczych.
Na antenie radia minister edukacji zdradził, że istnieje szansa na powrót najmłodszych do nauki stacjonarnej już od najbliższego poniedziałku. Wiele zależy jednak od sytuacji epidemiologicznej.
Już drugi dzień z rzędu w raportach przedstawionych przez ministerstwo zdrowia mamy do czynienia z rekordową ilością potwierdzonych przypadków koronawirusa w ciągu doby. Ze względu na tak gwałtowny wzrost na dzisiaj została zaplanowana konferencja prasowa, na której miały zostać przedstawione nowe obostrzenia.Już w momencie ogłoszenia konferencji prasowej, w mediach pojawiły się przecieki i nieoficjalne informacje dotyczące tego, jakie ograniczenia mają zostać nałożone na Polaków. Jednymi z nich było zamknięcie żłobków i przedszkoli, jednak zaznaczano, że dzieci niektórych osób wciąż będą mogły korzystać z tych placówek.
Podczas ostatniej konferencji ministra zdrowia, Adam Niedzielski ogłosił zaostrzenie obostrzeń na terenie całego kraju. Tyczyło się to między innymi wprowadzenia pełnej nauki zdalnej w klasach I-III, które na początku roku zostały objęte nauką stacjonarną. Decyzja szefa resortu zdrowia nie spodobała się zarówno rodzicom, jak i nauczycielom. Niestety wygląda na to, że już jutro zostaną ogłoszone dodatkowe obostrzenia.Już podczas poprzedniej konferencji prasowej Adam Niedzielski był pytany, co dalej będzie z przedszkolami i żłobkami. Minister zdrowia zaznaczył, że jak na razie tego typu placówki pozostają otwarte i będą funkcjonować w trybie stacjonarnym. Teraz w mediach pojawiły się nieoficjalne informacje, według których przedszkola i żłobki mogą zostać zamknięte.
Bardzo duża część rodziców ma poważne obawy przed tym, jak ich dziecko odnajdzie się w przedszkolu, gdy trafi tam po raz pierwszy w życiu. Początkowy etap edukacji przedszkolnej jest bardzo ważny i może wywierać wpływ na dalszy rozwój naszego malucha, dlatego warto zadbać, aby był dla niego jak najbardziej komfortowy. Tłumaczymy, na co zwrócić szczególną uwagęundefinedDziecko pierwszy raz idzie do przedszkola? Pamiętaj o kilku ważnych wskazówkachundefinedPierwszą rzeczą, o której wielu rodziców zapomina, jest fakt, że rozkład dnia w przedszkolu może różnić się znacząco od tego, do którego maluch przyzwyczaił się w domu. Zamiast zatem od razu rzucać go na głęboką wodę, lepiej skupić się na wcześniejszej adaptacji. Sprawdźmy plan typowego dnia w przedszkolu, zanim poślemy do niego dziecko i spróbujmy je przygotować. Wypracowanie nawyku wstawania o odpowiedniej godzinie i jedzenia posiłku o określonej porze może okazać się bardzo istotne.undefinedJeżeli mamy taką możliwość, powinniśmy pomyśleć również o tym, aby w pierwszych dniach przygody dziecka z przedszkolem, zostawiać je tam nieco krócej, niż wynosi standardowy czas. Będzie to stanowiło łagodne wprowadzenie i ułatwi maluchowi adaptację.Trzecia rada może wydawać się bardzo ciężka, a wręcz brutalna dla niektórych rodziców, ale jest niezwykle istotna. Chodzi o to, aby nie pozostawać zbyt długo przy dziecku, gdy przychodzi czas pożegnania. Tysiące całusów, przytulanie i powracanie do dziecka sprawi, że stanie się ono dla niego jeszcze trudniejsze. Zamiast tego lepiej wyraźnie zaznaczyć przy dziecku, że wkrótce po nie wrócimy, ale do tego czasu powinno spróbować pobawić się z nowymi kolegami i koleżankami.Jeżeli już pożegnamy się z dzieckiem, nie powinniśmy wracać po chwili, aby sprawdzić, jak radzi sobie w pierwszych chwilach. Sprawi to, że będzie musiało przeżywać wszystko na nowo i utrudni adaptację.Można natomiast zostawić mu coś z domu. Najlepiej niech będzie to przedmiot, który mu się z nami kojarzy. Sprawi to, że dziecko w pewien sposób będzie czuło naszą obecność, ale nadal będzie w dużej mierze samodzielne. Ostatnią radą, również bardzo ważną jest powstrzymanie się od opowiadania dziecku, jak będzie w przedszkolu, nim jeszcze do niego trafi. Błędne w tym zachowaniu jest przede wszystkim to, że sami do końca nie wiemy, co spotka nasze dziecko w pierwszych chwilach przebywania w nowym miejscu, nawet jeśli dokładnie je sprawdziliśmy. Jeżeli jednak zapewnimy naszą pociechę, że od pierwszych chwil będzie otoczony wesołymi rówieśnikami lub zje najlepszy obiad w swoim życiu, wytworzy sobie pewne oczekiwania, które w przypadku niespełnienia wygenerują negatywne odczucia.Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:Zalety drewnianych zabawek. Jest ich więcej niż można się spodziewaćZabiegi kosmetyczne w trakcie ciąży. Nie ze wszystkich można skorzystaćObjawy niedoboru magnezu u dziecka. Jak je rozpoznać i uzupełnić braki?Źródło: dziecisawazne.pl