Ministerstwo Edukacji i Nauki regularnie udostępnia raporty dotyczące funkcjonowania szkół i przedszkoli w Polsce. 29 listopada ukazały się najświeższe dane. Przekazane informacje są niepokojące. Coraz więcej placówek przechodzi na nauczanie zdalne.64 licea w trybie zdalnym i prawie 3 tysiące podstawówek w hybrydowym — to tylko część danych opublikowanych przez Ministerstwo Edukacji. W polskich szkołach notuje się coraz większą liczbę przypadków zakażenia koronawirusem. Dyrektorzy placówek są postawieni pod ścianą.
"Gdybyście mnie państwo zapytali, czego ja chcę dla swoich dzieci, to w pierwszej kolejności chcę, żeby się zbawiły" - mówił Przemysław Czarnek podczas Kongresu Edukacji Klasycznej. Minister wyjaśnił także, w jaki sposób dzieci mogą dostąpić zbawienia. Jego słowa wzbudziły duże kontrowersje.Przemysław Czarnek stwierdził, że najważniejsze dla dzieci w Polsce jest dostąpienie zbawienia i o to powinny zadbać placówki w całym kraju. Zapowiedział także pójście "drogą edukacji klasycznej".
- Na ten moment nie przewidujemy systemowego przejścia na tryb zdalny [w szkołach] poza tymi przypadkami na kilka czy kilkanaście dni, kiedy dyrektor wraz z sanepidem stwierdzą, że jest taka konieczność - poinformował minister Przemysław Czarnek w "Sygnałach Dnia" programu 1 Polskiego Radia.Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek był gościem "Sygnałów Dnia" Radiowej Jedynki. Na antenie wypowiedział się na temat planów dotyczących dalszego funkcjonowania szkół w Polsce.
Minister Edukacji na antenie "Radia Maryja" zapowiedział zwiększenie rocznej subwencji na oświatę. Z poziomu 52 mld wzrośnie ona do 61 mld zł. Nauczyciele mogą spodziewać się podwyżek. Minister Edukacji i Nauki w rozmowie dla "Aktualności dnia" zapewnił, że blisko 3 mld zł z budżetu zostanie przeznaczona na podwyżki dla pracowników oświaty. Czarnek odpowiedział w ten sposób na zarzuty Ryszarda Proksy twierdzącego, że nie ma zabezpieczonych pieniędzy na pensje nauczycieli.
Przemysław Czarnek rozmawiał z arcybiskupem Georgesem Bacaouni na temat wsparcia dla Libanu. Minister poinformowałam o planach polskiego rządu na Twitterze. Szkołom i dzieciom w Bejrucie zostanie przekazana pomoc humanitarna.Georges Bacaouni to greckomelchicki arcybiskup Bejrutu, Dżubajl i Akki. Szef MEiN po spotkaniu i rozmowie z duchownym przekazał decyzję o wsparciu humanitarnym dla libańskich dzieci.
Minister Edukacji i Nauki podjął decyzję w sprawie funkcjonowania szkół znajdujących się w pobliżu granicy polsko-białoruskiej. Według podpisanego rozporządzenia dyrektorzy placówek oświatowych będą mieli prawo wysłać uczniów do domu na naukę zdalną. Wszystko z powodu napiętej sytuacji na granicy.Przemysław Czarnek zdecydował, że dyrektorzy po konsultacji z kuratorem i jednostkami samorządu terytorialnego będą mogli zawiesić działalność prowadzonej placówki. Rozporządzenie obejmuje tylko powiaty znajdujące się w pobliżu granicy z Białorusią.
Przemysław Czarnek podczas rozmowy dla TV Republika odpowiedział na pytania dotyczące sytuacji na granicy polsko-białoruskiej. Poinformował, że dyrektorzy szkół znajdujących się w pobliżu przejścia granicznego będą mogli wysyłać uczniów na naukę zdalną. Do zawieszania działalności placówki będzie można dopuścić po konsultacji dyrektora z kuratorem i jednostkami samorządu terytorialnego. Nowe rozporządzenie dotyczy tylko powiatów, które znajdują się w pobliżu granicy z Białorusią. Wszystko przez kryzys migracyjny.
Podczas briefingu prasowego Przemysław Czarnek został zapytany o możliwość skrócenia kwarantanny dla uczniów, którzy nie przejawiają objawów zakażenia. Minister stwierdził, że jeśli takie rozwiązanie byłoby możliwe, to powinno jak najbardziej wejść w życie. Pozostawił jednak rozwiązanie tej kwestii ministrowi zdrowia.Czarnek wypowiedział się także w sprawie ewentualnych restrykcji i możliwości zamknięcia szkół w sytuacji przeciążenia służby zdrowia. Zapewnił, że placówki oświatowe pozostaną otwarte jak najdłużej.
Wraz ze wzrostem liczby zakażeń zwiększa się liczba szkół przechodzących na nauczanie zdalne lub hybrydowe. Młodzi ludzie zastanawiają się, czy w najbliższym czasie szkoły zostaną zamknięte. Minister Czarnek w rozmowie dla Programu 1 Polskiego Radia rozwiał ich wątpliwości.Przemysław Czarnek zapewnił, że w najbliższym czasie nie przewiduje wprowadzenia nauki zdalnej w polskich szkołach. Zeszłoroczne zamknięcie placówek przyczyniło się do izolacji dzieci i młodzieży, a także pogorszenia efektów kształcenia. Ministerstwo Edukacji chce zatrzymać dzieci w szkołach jak najdłużej.
Przemysław Czarnek znany jest z jego kontrowersyjnych poglądów na temat kobiet i ich roli w społeczeństwie. Według niego kobiety powinny wcześniej decydować się na macierzyństwo, aby zdążyć, urodzić więcej dzieci. Ciekawe zatem, jak liczną rodzinę ma sam minister.W październiku 2019 roku w trakcie Kongresu Ruchu Europa Christi, który odbył się na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek wygłosił słynną wypowiedź dotyczącą kobiet i macierzyństwa.
W związku z czwartą falą koronawirusa Przemysław Czarenk ponownie wypowiedział się na temat powrotu nauki zdalnej. Minister Edukacji i Nauki przekonuje, że nie są planowane zmiany i kontynuowana będzie nauka stacjonarna.Przemysław Czarnek na antenie radiowej Jedynki wypowiedział się na temat dalszego funkcjonowania szkół w związku z panującą pandemią koronawirusa. Odpowiedział na pytanie, czy w związku z czwartą falą zostanie wprowadzona nauka zdalna.
Rodzice i uczniowie podnieśli sprzeciw, kiedy Przemysław Czarnek zapowiedział kolejną zmianę w polskich szkołach. Według ministra kurator oświaty powinien mieć pełno prawo sprzeciwu, gdy do placówek wchodzą organizacje pozarządowe z "demoralizującymi" treściami.Zdaniem Czarnka treści przekazywane uczniom muszą być zgodne z podstawą programową. Zapowiedział zatem liczne kontrole organizacji prowadzących zajęcia w szkołach. Pomysł wywołał kontrowersję.
Jakiś czas temu rząd zapowiedział wprowadzenie nowego przedmiotu do programu nauczania — "Historii i teraźniejszości". Według Przemysława Czarnka zmiana ta jest konieczna. Nie każdy jednak się z nim zgadza. Niektórzy uważają, że na takie reformy nie ma już miejsca w programie nauczania.Niedawno Czarnek pojawił się na antenie radiowej Jedynki i wypowiedział się w sprawie planowanych reform. Wytłumaczył, dlaczego przedmiot "Historia i teraźniejszość" musi zostać wprowadzony, a także wytłumaczył jaki zakres wiadomości będzie obejmował.
Przemysław Czarnek zapowiedział wprowadzenia zmian w programie nauczania szkół ponadpodstawowych. Ministerstwo edukacji i nauki planuje wdrożyć nowy przedmiot o nazwie historia i teraźniejszość. Ich plan od początku wzbudza duże kontrowersje.Zamiary Ministra Edukacji wywołują sprzeciw nie tylko wśród uczniów i rodziców, ale i u opozycji. Przeciwnicy podejrzewają, że PiS wykorzysta przedmiot w celu ideologizacji młodzieży.
W związku z nagłym wzrostem zakażeń koronawirusem rodzice i dzieci obawiają się kolejnych obostrzeń, w szczególności przejścia dzieci na naukę zdalną. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek poruszył ten temat i zaapelował, aby się szczepić i przestrzegać zasad sanitarnych.22 października ministerstwo zdrowia podało informację o 5 706 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. W związku z tak dużym wzrostem zakażeń mogą wejść w życie nowe obostrzenia. Najbardziej obawiają się uczniowie i ich rodzice, którzy martwią się, że wróci nauka zdalna.
Przemysław Czarnek na Konferencji Prorektorów ds. Nauki Uczelni Przyrodniczych i Rolniczych na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie powiedział, że jest "skrajnie niezadowolony z tego, co się dzieje w Narodowym Centrum Nauki" i zapowiedział reformę agencji.W piątek szef MEiN Przemysław Czarnek uczestniczył online w Konferencji Prorektorów ds. Nauki Uczelni Przyrodniczych i Rolniczych na Uniwersytecie Przyrodniczym w Lublinie. Wzięli w niej udział przedstawiciele dziewięciu uczelni i Narodowego Centrum Nauki. Szef MEiN podczas spotkania zapowiedział reformę NCN.
18 października Przemysław Czarnek przekazał informację o wprowadzeniu nowego przedmiot do szkół ponadpodstawowych — historii i teraźniejszości. Po ogłoszeniu decyzji w mediach zawrzało. Plany ministerstwa edukacji wywołały skrajne emocje. Niektórzy obawiają się usunięcia lekcji WOS-u z programu nauczania.Justyna Suchecka z TVN24 przekazała swoją opinię w sprawie wprowadzenia nowego przedmiotu do szkół. Zauważyła, że plany Czarnka będą musiały być zweryfikowane przez rzeczywistość. Możliwe, że ucierpią na tym zajęcia z wiedzy o społeczeństwie.
Sytuacja związana z funkcjonowaniem placówek szkolnych ulega ciągłej zmianie. Ministerstwo Edukacji i Nauki stara się na bieżąco informować swoich obserwatorów na Twitterze o ilości placówek działających w formie zdalnej i stacjonarnej.21 października ukazały się nowe informacje dotyczące sytuacji w polskich szkołach. Oficjalny Twitter MEiN opublikował grafiki przedstawiające procentową ilość szkół i przedszkoli prowadzących lekcje stacjonarnie.
21 października odbyła się oficjalna inauguracji roku akademickiego na Akademii Zamojskiej. Wziął w niej udział minister Przemysław Czarnek. W trakcie przekazał czek o wartości ponad 4 mln zł na rozwój uczelni. Oficjalny Twitter Ministerstwa Edukacji i Nauki pochwalił się zdjęciem z wystąpienia ministra Czarnka podczas inauguracji roku na Akademii Zamojskiej. Placówka została utworzona w tym roku w Zamościu na mocy ustawy sejmu z lipca.
"Wyborcza Trójmiasto" opisała zmiany, które w ostatnim czasie można było zaobserwować w polskich szkołach. Dziennikarze określili je mianem "efektu Czarnka". Chodzi o naciski ze strony pracowników placówek wobec dziewczynek. Muszą one dokładnie zakrywać swoje ciała."Efekt Czarnka" miał być spowodowany wypowiedziami ministra edukacji i nauki na temat "cnót niewieścich". W efekcie dziewczynki w polskich szkołach muszą zakrywać całe ciała. Chłopców reguły te nie dotyczą.
W związku z rekordową liczbą zachorowań Przemysław Czarnek zapowiada kontrole w szkołach i apeluje o przestrzeganie wytycznych i zaleceń sanitarnych. Zapowiada także, że nie planuje zamknięcia szkół.Dzisiaj 20 października Ministerstwo Zdrowia podało informacje o rekordowo dużej liczbie nowych zakażeń. - "Mamy 5559 nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia #koronawirus z województw: lubelskiego (1249), mazowieckiego (1004), podlaskiego (587), zachodniopomorskiego (329), łódzkiego (293), śląskiego (277), wielkopolskiego (267), małopolskiego (260), podkarpackiego" (259) - czytamy tweeta Ministerstwa Zdrowia.
Na łamach tygodnika "Sieci" pojawiła się rozmowa z ministrem edukacji i nauki Przemysławem Czarnkiem. Dziennikarz poruszył z nim temat zmian w programie nauczania. Czarnek zapowiedział wprowadzenie nowego przedmiotu — historii i teraźniejszości.Minister stwierdził, że młodzi ludzie mają duże luki w swojej wiedzy. Związane są one głównie z historią najnowszą. Czarnek zamierza to naprawić. Do szkół ma wejść nowy przedmiot.
Minister Przemysław Czarnek skierował do dyrektorów wszystkich szkół i placówek oświatowych list, w którym złożył nauczycielom oraz pracownikom oświaty życzenia z okazji obchodzonego dzisiaj Dnia Edukacji Narodowej, potocznie nazywanego Dniem Nauczyciela. Podkreślił w nim także, jak ważną role pełnią nauczyciele w procesie nauczania i wychowania. Na gov.pl przypomniano także, jak szkoły powinny postępować 14 października.Dzień Edukacji Narodowej został wprowadzony ustawą – Karta Nauczyciela z 1982 i od tego czasu funkcjonuje jako święto wszystkich nauczycieli i pracowników oświaty. Tradycyjnie nazywany jest Dniem Nauczyciela.
Przemysław Czarnek w Dzień Edukacji Narodowej w rozmowie z Polskim Radiem 24 zapewniał, że polski system edukacji znajduje się w czołówce najlepszych w Europie. Wypowiedział się także na temat podwyżek dla nauczycieli.Dzisiaj w Dniu Edukacji Narodowej Przemysław Czarnek był gościem Polskiego Radia 24. Minister zapytany o to, w której dziesiątce systemów edukacyjnych umieściłby Polskę w Europie, odpowiedział z przekonaniem, że "Jesteśmy w czołówce".
W poniedziałek w Sygnałach Dnia Polskiego Radia minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek zapewnił, że w najbliższym czasie nie będzie systemowego kierowania dzieci na naukę zdalną. Wiele rodziców i dzieci drży na samą myśl o nauce zdalnej. Na szczęście w poniedziałkowej audycji Polskiego Radia minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek przekonywał, że dzieci w dalszym ciągu będą uczyły się stacjonarnie w szkołach.
Wiceminister edukacji i nauki Dariusz Piontowski wypowiedział się w sprawie nadchodzących zmian programowych. Ogłosił, że obecnie prowadzone są prace wyłącznie nad programem lekcji historii. Jego zdaniem poza funkcją edukacyjną, wychowawczą i opiekuńczą, szkoła powinna również spełniać role patriotyczne. Miałyby za nie odpowiadać przede wszystkim lekcje historii ze zmienionym, naciskającym na znajomości historii najnowszej, programem. - W tej chwili nie są prowadzone żadne prace zmierzające do tego, aby zmieniać podstawy programowe poza jednym wyjątkiem – programem nauczania historii. To wychowanie patriotyczne powinno w dużej mierze odbywać się m.in. na lekcjach historii i opierać się w dużej mierze także na znajomości historii najnowszej – poinformował wiceminister Dariusz Piontowski.
Minister edukacji ogłosił na konferencji prasowej otwarcie naboru wniosków w programie Laboratoria Przyszłości. Około 1 mld zł trafi do szkół podstawowych w całym kraju na zakup nowoczesnego wyposażenia rozwijającego umiejętności uczniów. Przemysław Czarnek wraz z pełnomocnikiem prezesa Rady Ministrów ds. GovTech Justyną Orłowską wziął udział w konferencji prasowej w Szkole Podstawowej nr 3 im. Małego Powstańca w Ząbkach koło Warszawy. Podczas niej szef MEiN ogłosił, że rusza nabór wniosków do rządowego programu Laboratoria Przyszłości.
Przed gmachem Ministerstwa Edukacji i Nauki w alei Szucha protestuje kilkanaście młodych osób. Są to przedstawiciele Młodzieżowego Forum LGBT+. W ten sposób wyrażają swój sprzeciw przeciw polityce ministra Przemysława Czarnka. Od godziny 7 protestujący blokują wejście Ministerstwa Edukacji i Nauki. Część z nich przykleiła się do ziemi na cześć ofiar nienawiści i homofobii. Twierdzą, że sprzeciwiają się propagandzie nienawiści ministra Czarnka.