W ostatnich latach przedszkola były maksymalnie zapełnione, a listy rezerwowych do placówek państwowych aż pękały w szwach. Rodzice byli zrozpaczeni. Musieli odwozić dzieci do innych, często oddalonych dzielnic, lub zdecydować się na miejsce prywatne.W tym roku jednak burmistrzowie biją na alarm. Wszystko wskazuje na to, że sytuacja diametralnie się zmieniła, a katastrofa jest już blisko!
28 stycznia 2024 roku WOŚP zagra 32. finał. Ta Fundacja i akcja są znane na całym świecie, są fenomenem, którego inni nam zazdroszczą. Tylko w czasie 31. finału zebrano ponad 210 mln zł, które, jak co roku, zostały przeznaczone na zakup sprzętu medycznego do polskich szpitali. W 1991 roku Jerzy Owsiak oglądał telewizję. "(...) zobaczyłem jak Alicja Resich-Modlińska (...) rozmawia z dwoma facetami. Okazuje się, że są lekarzami z Centrum Zdrowia Dziecka i opowiadają o tym, jak tworzą w Polsce nowoczesną kardiochirurgię, czyli operowanie dzieci z chorobami serca. (...). Byli nakręceni, chcieli pracować, pragnęli tworzyć dobrą, polską kardiochirurgię, ale siadło im urządzenie" - płucoserce" - pisał Jerzy Owsiak o impulsie, który wstrząsnął światem w książce "Róbta co chceta, czyli z sercem jak na dłoni - 20 lat grania". Wtedy już był mężem i ojcem, a także... zmartwieniem swoich teściów. Oto Owsiak, jakiego nie znacie.
Postać Grzegorza Brauna budzi kontrowersje od dawna. Jednak jeśli jakimś cudem wcześniej o nim nie słyszeliście, to z pewnością nie umknął waszej uwadze ostatni incydent z jego udziałem. Poseł za pomocą gaśnicy zgasił świece na świeczniku w sejmowym korytarzu. Zakłócił tym samym uroczystości Chanuki."To nieludzkie" - grzmiały media. Poseł zapierał się, że jego zachowanie to "walka z satanizmem". Kim jest ten człowiek, czym zajmował się przed rozpoczęciem kariery politycznej i czy ma rodzinę? Sprawdziliśmy to dla was.
Czasem zdarza się tak, że podczas Gwiazdki dzieci nie zostaną obdarowane po równo. Bywa, że jedno dostanie coś bardziej okazałego, droższego, lub w ogóle więcej paczek niż inne. W zamęcie związanym z przygotowaniami do świąt Bożego Narodzenia może nam coś umknąć. I to wcale nie jest drobny szczegół, bo prezenty dla dzieci znaczą dużo więcej, niż dla dorosłych. Jeśli któryś z maluchów dostanie ewidentnie mniej niż inne, na pewno będzie mu przykro.
Jak wynika z badania poznańskiego Instytutu Wiedzy o Rodzinie i Społeczeństwie, aż 85 proc. polskich rodziców nie jest w stanie wyobrazić sobie życia bez dzieci. Prawie 11 proc. nie ma zdania, niespełna 5 proc. jest w stanie wyobrazić sobie, że nie ma dzieci."W tym roku postanowiliśmy zajrzeć pod powierzchnię rodzicielstwa, by posłuchać, co w głębi serca czują i o czym myślą rodzice. Badanie prowadził zespół naukowców z trzech polskich uczelni z Lublina i Poznania” - mówi szef projektu prof. Michał A. Michalski z Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Grupa badanych to 1600 osób.
Zakończyła się 10. edycja programu "Rolnik szuka żony”. Widzowie, którzy z wypiekami na twarzy śledzili losy jego uczestników, pozostali chyba w lekkim niedosycie. Zaledwie dwie pary połączyło uczucie! Czy uda im się założyć rodzinę? Kibicujemy im i trzymamy za to kciuki. Liczymy, że wkrótce pojawi się informacja o ciąży którejś z pań. Do tej pory, dzięki show na świat przyszła już całkiem spora gromadka dzieciaków.
Zastanawiałaś się kiedyś, co sprawia, że niektórzy ludzie częściej niż pozostali sięgają po alkohol lub inne używki? Czemu są podatni na nałogi? Jedna z teorii mówi, że jeśli w dzieciństwie obserwowaliśmy, jak nasi opiekunowie piją, sami możemy mieć skłonność do alkoholu, ale to nie wszystko.Okazuje się, że do alkoholu w przyszłości młodego człowieka może popychać spożywanie popularnego napoju w dzieciństwie i wieku nastoletnim. Naukowcy właśnie opublikowali zastanawiające dane.
Już dawno zauważyłam, że zwykle "przepraszam" w czasie przepychania się do drzwi w autobusie, przeszło do lamusa. Dorośli i dzieci w słuchawkach mają sobie za nic nawet ten strzępek kultury społecznej. Nie zdziwiła mnie więc i awantura o ustąpienie miejsca. Ale nie zgadzam się na przykre słowa wobec kobiet.
Kompetentny, spokojny, doskonale radzący sobie z tłumem. Władysław Kosiniak-Kamysz, szef PSL-u, jeden z liderów Trzeciej Drogi i... jeden z poważnych kandydatów na premiera w nowym rządzie. Mówi się, że budzi sympatię wyborców, a jego życie prywatne pozbawione jest skandali.Władysław Kosiniak-Kamysz ma 42 lata, zaledwie od 13 zajmuje się polityką, a zaszedł już bardzo daleko. Jaki jest prywatne, gdzie mieszka, kim są jego bliscy i jak poznał żonę. Jego życie to gotowy scenariusz na film.
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel zrobili wszystko, aby chronić dzieci w czasie burzliwej rozprawy rozwodowej. Żadne z nich nie ośmieliło się grać dziećmi podczas rozstania i zgodnie powtarzali, że dobro maluchów jest dla nich najważniejsze. Tymczasem dzieciaki podorastały. I to jak! Adam Hakiel skończył właśnie 14 lat i coraz śmielej poczynia sobie w mediach społecznościowych. Jego obserwatorzy mogli zauważyć, że chłopak coraz bardziej przypomina sławnego ojca.
Do niektórych domów wchodzi się i chce się w nich być. W innych napiętą atmosferę czuć od progu. Co wpływa na dobrostan psychiczny rodziny i jak zapewnić dziecku najlepsze warunki do rozwoju rozmawiamy z psychoterapeutą z 20-letnim stażem Krzysztofem Rusiniakiem. Nikt z nas nie chce krzywdzić dzieci, a jednak wciąż nie umiemy z nimi rozmawiać. Odbijamy się od ściany, gdy młody człowiek przychodzi się pożalić. Zwykle dlatego, że nie spełniamy jego oczekiwań, ale pocieszające jest to, że wciąż nie jest za późno na zmiany.
Od dwóch lat głośno jest o żłobku, który zakłóca spokojne życie mieszkańców kamienicy na warszawskim Powiślu. Jednym z nich jest Nergal. Jego skargi do administracji właśnie przyniosły efekt. O nieszczęśliwym sąsiedztwie pisały najważniejsze media w kraju. Sprawa trafiła do sądu. Teraz jest ciąg dalszy.
Życiem na królewskim dworze rządzi etykieta. Nawet małe dzieci muszą się do niej przystosować. Wśród wielu zasad jest jedna, która dotyczy wspólnych posiłków. Oficjalne wspólne śniadanie czy kolacja z rodzicami są możliwe, dopiero gdy dzieci osiągną odpowiedni etap rozwoju.
23 sierpnia późnym popołudniem świat obiegła informacja o katastrofie prywatnego samolotu. Na liście pasażerów był Yevgienij Prigożin. Kucharz Putina, jak piszą o nim media, był przywódcą Wagnerowców - prywatnej armii najemników, która na zlecenie rosyjskiego dyktatora walczy w Ukrainie.Prigożin na sumieniu ma wiele żyć niewinnych ludzi. Również Ukraińskich dzieci. Najemnik był ojcem. Doczekał się trójki dzieci Poliny (31), Pawła (24) i Weroniki (18). Cała trójka żyje spokojnie w Rosji, gdzie zajmują fotele prezesów w przedsiębiorstwach matki. Co o nich wiemy?
Do kuriozalnej sytuacji doszło w jednej ze spółdzielni miejskich. Ojciec przepisał mieszkanie na swoje małoletnie dzieci po rozwodzie. Gdy matka przestała płacić czynsz, do akcji wkroczyła firma egzekucyjna. Zaległe opłaty mają zapłacić... dzieci.Gdy rodzice się rozeszli, ojciec, by zabezpieczyć byt dzieci, przepisał na nie prawo do mieszkania spółdzielczego. Nie zdawał sobie jednak sprawy, że niedługo ściągnie na siebie i maluchy niezłe kłopoty.
„Jeśli już teraz wyrabiasz u dziecka nawyk picia wody – podziękuje ci ono w przyszłości. Kilkuletnie dzieci rzadko z własnej woli proszą o wodę, a często odmawiają rodzicom, którzy zachęcają je do picia. Wynika to z niepełnego rozpoznania potrzeb fizjologicznych własnego ciała, a także z niechęci do tracenia czasu na coś, co nie wydaje się atrakcyjne” – mówi Karolina Filipiak, ekspertka z ekologicznego centrum zdrowia Arkana Smaku, mama dwójki rezolutnych maluchów. Jako rodzic nie oczekuj, że dziecko z własnej woli będzie prosiło cię o pięć szklanek wody dziennie. Zastosuj sprytne sztuczki, dzięki którym picie stanie się czymś fajnym i niezauważalnie wejdzie do najlepszych nawyków twojej latorośli.
Arya Perman, mając 11 lat, został okrzyknięty "najgrubszym dzieckiem świata". Chłopiec ważył wówczas 192 kg i był tak duży, że nie mógł się już sprawnie poruszać. Ze względu na ogromne zagrożenie dla zdrowia, Arya musiał drastycznie stracić na wadze. Udało mu się przejść niesamowitą metamorfozę.Proces chudnięcie był dla chłopca niewątpliwie trudny. Arya Perman przeszedł operację zmniejszenia żołądka, a później musiał przestrzegać restrykcyjnej diety i planu treningowego. Dzięki swojej zawziętości łącznie zrzucił 105 kg.
- WHO podaje, że dzieci w Polsce tyją najszybciej w Europie — czytamy w komunikacie Narodowego Funduszu Zdrowia. Otyłość w dzieciństwie może odbić się na zdrowiu w dorosłym życiu. NFZ ostrzega o ewentualnych konsekwencjach.Otyłość w ponad 50 krajach sklasyfikowano jako chorobę przewlekłą. Jej leczenie jest długie, trudne i wymaga dużego zaangażowania. W Polsce obserwuje się rosnącą liczbę dzieci, cierpiących na tę przypadłość.
Marcin Hakiel postanowił spędzić weekend z dziećmi. Oczywiście zdjęciami pochwalił się na Instagramie. Internauci zauważyli jednak, że na wspólny wypoczynek wybrał nieprzypadkowe miejsce.Marcin Hakiel odkąd rozstał się z Katarzyną Cichopek, regularnie publikuje swoje zdjęcia. Na wielu z nich są też jego dzieci. Tancerz pokazuje, jak wspólnie spędza z nimi czas. Tym razem zabrał je na weekend do Zakopanego. Fani zauważyli pewien szczegół.
Internautka postanowiła pochwalić się swoją nietypową metodą wychowawczą. Na jednym z udostępnionych filmików pokazała, jak prowadzi córkę na szelkach. Widok ten wywołał skrajne reakcje wśród obserwatorów. Czy smycz dla dziecka to dobry pomysł? Niewątpliwie metoda ta zdobywa coraz większe grono fanów. Z drugiej strony mnóstwo ludzi uważa, że szelki ograniczają swobodę oraz wolność malucha. Po czyjej stronie leży prawda?
Czy można dostać mandat za spacer z dzieckiem? Okazuje się, że według kodeksu wykroczeń krótkie wyjście może zakończyć się grzywną w wysokości 5 tys. zł. Zapis mówi o zakazie przebywania na drodze dziecka poniżej 7 roku życia.Sąd Rejonowy w Sokółce zwrócił uwagę na absurdalny przepis, gdy rozpatrywał sprawę dwóch kobiet, które pozwoliły swoim dzieciom poruszać się drogą wiejską bez opieki. Z zapytaniem Sąd zwrócił się do Trybunału Konstytucyjnego.
Witamina K2 odgrywa ważną rolę w zdrowiu dzieci i dorosłych, w tym wspiera krzepnięcie krwi, hamuje zwapnienie naczyń i mineralizację kości. Niestety badania pokazują, że wśród niemowląt i dzieci występuje wysoki poziom niedoboru witaminy K.Niski poziom witaminy K jest powszechny przede wszystkim u noworodków. Przyczyną jest ograniczony transport witaminy K przez barierę łożyskową i niską zawartość witaminy K w mleku matki.
Podczas swojego wystąpienia minister zdrowia podkreślił, że szczyt trzeciej fali koronawirusa, jeżeli chodzi o ilość zachorowań w ciągu doby już za nami. Niestety statystyki wciąż są wysokie, jednak widoczny jest wyraźny spadek. Z tego też względu zdecydowano się na zmiany w obostrzeniach.Wiele rodzin z nadzieją czekało na wiadomość o otwarciu placówek dla najmłodszych. We wtorek profesor Magdalena Marczyńska po spotkaniu Rady Medycznej przyznała, iż otwarcie żłobków jest bardzo prawdopodobne. Teraz Adam Niedzielski potwierdził te przypuszczenia.
Lęk i niepewność to uczucia, które towarzyszą dziś wszystkim mieszkańcom Ukrainy. W strachu przed brutalną inwazją całe rodziny opuszczają swoje domy i uciekają na zachód. Jednymi z najtragiczniejszych ofiar wojny są małe dzieci. Na szczęście istnieją organizacje, które przychodzą im z pomocą i starają się wesprzeć najmłodszych w trudnym czasie. Fundacja Świętego Mikołaja już od lat działa na rzecz dzieci z Ukrainy. Dziś organizacja ma więcej pracy, niż kiedykolwiek wcześniej. Przedstawiciel Fundacji zdradził nam, jak obecnie wygląda pomoc humanitarna dla najmłodszych. Martyna Kucharczyk, Portal Parentingowy: Dlaczego akurat pomoc dzieciom na Ukrainie należy do jednego z głównych celów Fundacji? Daniel Wardziński, Fundacja Świętego Mikołaja: Fundacja Świętego Mikołaja pomaga dzieciom w Mariupolu od 2019 roku. Pięć lat po wybuchu konfliktu zbrojnego w obwodzie donieckim i Ługańskim, kiedy zainteresowanie tym, co dzieje się na wschodzie Ukrainy zaczęło w mediach słabnąć, stwierdziliśmy, że to właśnie miejsce dla nas, że musimy iść właśnie tam, gdzie brakuje rąk do pracy i środków do pomocy. Od zawsze nasza pomoc skupia się na pomocy dzieciom. Dlatego postanowiliśmy otoczyć naszą opieką głównie dzieci z rodzin wewnętrznie przesiedlonych, które musiały opuścić swoje domy i uciekać z rodzicami do Mariupola właśnie. Chcieliśmy im pomóc w tym trudnym dla nich momencie. Postanowiliśmy także pomagać dzieciom z dwóch domów dziecka w Mariupolu oraz dzieciom z najuboższych rodzin. W jaki sposób Fundacja wspierała dzieci na Ukrainie we wcześniejszych latach działalności? W 2019 roku powstała w Mariupolu nasza Świetlica Świętego Mikołaja, która szybko stała się ważnym miejscem dla lokalnej społeczności. Oprócz urządzenia przestrzeni w której dzieci mogły odrobić lekcje, bawić się i spędzać czas z rówieśnikami, zorganizowaliśmy również cały program zajęć dla dzieci: szkolenia z pierwszej pomocy i umiejętności liderskich, zajęcia arteterapii, kółko szachowe, wycieczki integracyjne. Było tego naprawdę mnóstwo, a świetlica działała sześć dni w tygodniu. W zeszłym roku otworzyliśmy w niej również poradnię psychologiczną dla dzieci i młodzieży. Dzieci otrzymywały grupową i indywidualną pomoc psychologiczną. Kupowaliśmy także paczki z najpotrzebniejszymi rzeczami dla ubogich rodzin z dziećmi w trakcie lockdownu. Zapewnialiśmy dzieciom z domów dziecka paczki na święta i wyprawki szkolne. Wyremontowaliśmy łazienki dla uczniów w największej szkole podstawowej w Mariupolu, bo ich stan był tragiczny. Organizowaliśmy obozy letnie i zimowe dla dzieci i młodzieży. Nasza pomoc była ciągła. Działaliśmy razem z lokalną organizacją. Jak bardzo zmieniła się działalność Fundacji w momencie wybuchu wojny na terytorium Ukrainy? Drastycznie. W pierwszych dniach wojny nasza świetlica w Mariupolu zamieniła się w centrum logistyczne pomocy mieszkańcom. Samochód, którym dotychczas dowoziliśmy na zajęcia dzieci z domów dziecka i dzieci niepełnosprawne teraz posłużył do tego, by przewieźć dzieci w miejsce bezpiecznego schronienia. Obecnie miasto jest odcięte, nie mamy kontaktu z naszą koordynatorką Katja, co kilka dni dostajemy od niej jedynie krótką wiadomość, że żyje. W naszym warszawskim biurze telefony dzwonią na okrągło, a liczba dzieci, które docierają do Polski rośnie z dnia na dzień. Reagujemy na bieżąco. Jak dziś Państwo działają? Otworzyliśmy w Chorzowie Międzynarodowe Centrum Logistyczne, którego celem jest przekazywanie pomocy humanitarnej na teren Ukrainy. Wszystkie prace koordynowane są przez naszych współpracowników z Ukrainy. To olbrzymia hala magazynowa, którą udostępniła nam pro bono firma Prologis. Wszystko zorganizowane jest w profesjonalny sposób, aby jak najsprawniej przyjmować i przekazywać dalej pomoc płynącą z całej Europy. Uruchamiamy również dystrybucję plecaczków dla dzieci wypełnionych nie tylko najpotrzebniejszymi artykułami takimi jak woda, sok, mus owocowy, chusteczki czy koc, ale także kredkami, kolorowankami i puzzlami – rzeczami, które mają pomóc dzieciom oderwać się od trudnej sytuacji, która je otacza. Plecaczki będą dystrybuowane na warszawskich dworcach i w innych miejscach noclegowych, do których trafiają dzieci. W najbliższych dniach uruchomimy również program wsparcia dla świetlic i innych miejsc, w całej Polsce, które potrzebują dofinansowania na wyposażenie czy zorganizowanie opieki i zajęć dla dzieci z Ukrainy. Czy mogą Państwo określić, w jakim stanie psychicznym znajduję się dziś podopieczni Fundacji? Nasz kontakt z dziećmi z Mariupola w tej chwili jest bardzo utrudniony, ale wiemy z jakimi trudnościami borykali się podopieczni naszej świetlicy, którzy już wcześniej musieli uciekać ze swoich domów, jak wpływało to na ich zachowanie, na ich psychikę. Dzieci są najbardziej bezbronnymi ofiarami wszystkich wojen. Musimy im pomóc. Jak osoby z zewnątrz mogą wspierać działalność Fundacji? Żadne z naszych działań nie byłoby możliwe bez pomocy naszych darczyńców. Na naszej stronie uruchomiliśmy specjalną zbiórkę www.mikolaj.org.pl/Ukraina na rzecz pomocy dzieciom z Ukrainy. Naszym celem jest dostarczanie pomocy humanitarnej, edukacyjnej i psychologicznej dzieciom dotkniętym skutkami działań wojennych. W naszych działaniach stawiamy na pomoc długofalową. Przed nami wielkie wyzwania. Potrzeby dzieci z Ukrainy nie znikną. Trzeba będzie odbudować zniszczoną infrastrukturę, szkoły, przedszkola. Nie zostawimy dzieci bez pomocy. Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:Zamykają dzieci w komorze i mówią, że to rakieta kosmiczna. Nietypowa, metoda leczeniaDomowe sposoby na zgagę w ciąży. Jak pozbyć się problemu?Edyta Górniak przekazała niespodziewane informacje o synu. "Nie ma już tego człowieka, którym był"
Pomimo młodego wieku 21-latka ze Stanów Zjednoczonych jest już mamą czwórki dzieci. Kobieta wychowuje samotnie trzy dziewczynki oraz synka. Jeden z internautów zarzucił jej, że "zmarnowała sobie życie". Natychmiast zareagowała.W kierunku młodych matek często padają okrutne słowa. Chloe ze Stanów Zjednoczonych przekonała się o tym najlepiej. Kiedy opowiedziała o swoich dzieciach w sieci, internauta stwierdził, że jej życie jest zmarnowane.
Ukraińskie dzieci doświadczają bardzo trudnych chwil. Zmuszone były uciekać ze swojego kraju, pozostawiając domy i szkoły. W Polsce mają możliwość kontynuowania nauki, ale to także jest dla nich nowa sytuacja, dlatego wciąż potrzebują wsparcia.Wśród uciekających z Ukrainy przed wojną uchodźców jest bardzo dużo dzieci, dla których były to traumatyczne przeżycia. Straciły tak ważne dla zdrowego dzieciństwa poczucie bezpieczeństwa i znalazły się w obcej dla nich rzeczywistości. Mimo że nie znają języka, mają możliwość praktycznie od razu, uczęszczać do szkół, przedszkoli i żłobków, ale potrzebują wsparcia po tym, co przeżyli.
Coraz więcej dzieci potrzebuje pomocy medycznej przy granicy z Ukrainą. Są przemęczone i zziębnięte. Głównie występują u nich dolegliwości związane z infekcjami, takie jak: gorączka, biegunki, bóle gardła czy kaszel. W związku z inwazją Rosji na Ukrainę, mieszkańcy ukraińskich miast masowo opuszczają swój kraj, głównie są to matki z dziećmi, które ciężko znoszą często trwającą wiele godzin podróż w niesprzyjających warunkach pogodowych. Dlatego coraz więcej z nich potrzebuje pomocy medycznej.
19-latka wychowuje dziewięcioro dzieci: dwoje biologicznych i siedmioro jej narzeczonego z poprzedniego związku. Jej wiek i wielkość rodziny stał się powodem hejtu. Internauci zarzucają jej, że jest złą matką.Młoda mama tworzy wraz ze swoim narzeczonym patchworkową rodzinę. Wychowuje dwoje biologicznych dzieci i siedmioro swojego partnera z poprzedniego związku. Kobieta zawsze marzyła o dużej rodzinie, ale niestety wciąż spotyka się z krytyką ze strony innych osób.