Wyszukaj w serwisie
Przed ciążą Ciąża i Poród dziecko 0-2 przedszkolak szkoła Życie rodzinne zdrowie i pielęgnacja dziecka quizy

Dzieci

chora dziewczynka
18.10.2021 02:00 Na głowie córki mama zauważyła kleszcza. Wcześniej pojawiły się dolegliwości

Mała Kaylin Griffin była zdrową 5-letnią dziewczynką. Z czasem jednak jej mama Jessica zaczęła zauważać u niej dziwne zachowanie. Córka kiwała się na nogach, sepleniła i miała błędny wzrok. Pani Griffin natychmiast zabrała ją do szpitala. Okazało się, że dziewczynka ma paraliż kleszczowy.Niepokojące zachowanie Kaylin było spowodowane ugryzieniem kleszcza. Na głowie 5-latki matka znalazła drobną, czerwoną krostkę. Lekarz stwierdził, że jest to opity krwią kleszcz.

chrzest
18.10.2021 02:00 Duże zmiany dot. chrztów. Diecezja Katanii ogłosiła nowe zasady

W Katanii na Sycylii Kościół wprowadza rewolucyjne zmiany. Zakazano przydzielania rodziców chrzestnych na najbliższe trzy lata. Ma to zapobiec zacieśniania się rodzinnych więzi z mafią, której członków często wybierano na rodziców chrzestnych. Chrzest jest najważniejszym i pierwszym z sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego. Jego głównym elementem jest oczyszczenie z grzechu pierworodnego poprzez symboliczne polanie wodą lub zanurzenie w niej. Osoba ochrzczona staje się członkiem kościoła, a rodzice chrzestni mają wychowywać je w wierze i troszczyć się o ich życie duchowe. Chrzestnym może zostać osoba wierząca, która przystąpiła do sakramentów chrztu, komunii oraz bierzmowania. Musi mieć także ukończone 16 lat.

otyły
16.10.2021 02:00 Szkodliwość Coli, dzieci powinny uważać na ten napój

Zapewne wszyscy rodzice odpowiedzieliby przecząco, gdyby zostali zapytani o to, czy podaliby swoim dzieciom coś, co mogłoby im zaszkodzić. Często jednak podają swoim pociechom popularny i ogólnodostępny napój z kofeiną, którego spożywanie w dużych ilościach może źle wpłynąć na ich zdrowie.Pomimo tego, że od lat pojawiają się głosy o szkodliwości Coca-coli, wciąż jest jednym z najbardziej popularnych napojów gazowanych. Miliony osób, a co gorsze dzieci spożywa go każdego dnia, nie zdając sobie sprawy z tego, jak ogromny wpływ ma na ich organizm. Po 10 minutach od wypicia puszki coca-coli w organizm dziecka uderza 10 łyżeczek cukru. Taka ilość spowodowałaby wymioty, gdyby nie zawarty w napoju kwas fosforowy. Daje on uczucie orzeźwienia, ale poza pozytywnymi wrażeniami sprawia niestety także, że zaburza się metabolizm wapnia, co prowadzi do zmian w strukturze kości i zębów oraz może prowadzić do osteoporozy.

Katarzyna Dowbor
16.10.2021 02:00 12-letni uczestnik programu "Nasz nowy dom" napisał list do Katarzyny Dowbor. Prosił o łazienkę i pokój dla siostry

Katarzyna Dowbor w programie "Nasz nowy dom" przeczytała widzom wzruszający list, który dostała od 12-letniego Mikołaja. Chłopiec prosił w nim o remont domu i przyznał, że marzy o zobaczeniu Dowbor na żywo. Treść listu była niezwykle poruszający.Gwiazda, przedstawiając bohaterów swojego programu, wspomniała, że do ich zgłoszenia był dołączony list od 12-letniego chłopca. Następnie przyznała, że jego treść ją bardzo wzruszyła. Postanowiła podzielić się nią z widzami.

mail
14.10.2021 02:00 Wmówiła dziecku, że mak to pchły. Później musiała pisać maila do szkoły

Bałagan w dziecięcym pokoju to normalne zjawisko. Należy jednak nauczyć dziecko dbania o porządek. I najlepiej zacząć jak najwcześniej, bo później może być coraz trudniej. Przekonała się o tym pewna mama, która była bezradna wobec niechęci swoich synów do sprzątania. Musiała posunąć się do oszustwa, aby ich zmotywować do zrobienia porządku w pokoju. Napisała do nauczycielki maila, w którym jej o wszystkim opowiedziała.Dzieci podczas zabawy generują spory nieład w swoim pokoju, a nawet całym mieszkaniu. W końcu, żeby zbudować zamek z klocków, trzeba je najpierw wysypać. Następnie na podłodze lądują kolejne zabawki, no bo przecież ktoś w tym zamku musi mieszkać... Dobra zabawa niestety oznacza bałagan, który trzeba kiedyś uprzątnąć.

Komunia
12.10.2021 02:00 Wymagania przed I Komunią Świętą. Dzieci czeka mnóstwo nauki

Pierwsza Komunia Święta jest bardzo ważnym wydarzeniem dla każdego katolika. Przyjęcie jej jest niezbędne, aby móc w pełni uczestniczyć w życiu kościoła. Odpowiedzialność za właściwe przygotowanie do tego sakramentu spoczywa na rodzicach i proboszczach, którzy często mają niestety zbyt wysokie wymagania wobec kandydujących dzieci.Rozpoczęły się już pierwsze przygotowania dzieci do przyjęcia Pierwszej Komunii Świętej. Jak mówią przepisy Prawa kanonicznego, dopuszczona może być do niej osoba ochrzczona, która "posiada używanie rozumu".

Smutny chłopiec
11.10.2021 02:00 Objawy nękania w szkole. Na co zwrócić uwagę?

Problem nękania w szkole może dotknąć każdego dziecka. Niestety, młodzi ludzie często nie chcą dzielić się swoimi zmartwieniami z rodzicami. Opiekunowie jednak powinni być czujni, gdyż drobne problemy szkolne mogą w bardzo szybkim czasie urosnąć do wielkich rozmiarów. Oto lista kilku niepokojących sygnałów. Jeśli obawiasz się, że twoje dziecko jest dręczone w szkole, nie ignoruj swojej intuicji. To poważny problem, który często kończy się tragicznie. Gdy któryś z poniższych objawów występuje o twojego dziecka, reaguj jak najszybciej!

K E
10.10.2021 02:00 Królowa przygotowuje 8-letniego wnuka do objęcia tronu. Książę George już chodzi na lekcje

Podobno Królowa Elżbieta już rozpoczęła przygotowywać ośmioletniego księcia George,a do królewskiej roli. Edukację rozpoczęła bardzo wcześnie z racji na swój wiek, ma już 95 lat. Monarchini chce zadbać o to, by George miał jak najlepszy start, gdy już zasiądzie na tronie.Życie brytyjskiej rodziny królewskiej różni się od codzienności przeciętnych ludzi. Od pokoleń przekazywane są w niej restrykcyjne prawa, jakimi zmuszeni są posługiwać się jej członkowie dla dobra monarchii. Nikt jednak nie rodzi się z wiedzą i umiejętnościami, a dzieci urodzone w takich rodzinach muszą przejść "królewską edukację".

Dzieci podczas komunii
05.10.2021 02:00 Internautka podzieliła się zabawnym listem zapraszającym na Komunię Świętą

Portal papilot.pl opublikował na swojej stronie list od pani Emilii. Kobieta opowiedziała w nim o zaskakującej treści zaproszenia na komunie córki swojej kuzynki. Będziecie zdziwieni tym, co ma ona do opowiedzenia.Okres pierwszych komunii świętych jest dla wierzących niezwykle ważny. Niestety bardzo często wiąże się on z zainteresowaniami raczej materialnymi niż duchowymi. Pani Emilia się o tym przekonała.

Ważne
04.10.2021 02:00 Pingwiny i misie na placach zabaw. Mówią do dzieci i zachęcają do dbania o czystość

Władze warszawskiej dzielnicy Wola znalazły nietypowy sposób na zachęcenie dzieci do dbania o środowisko. Na warszawskich placach zabaw zostały zamieszczone śmietniki w zwierzęcych kształtach. Pingwiny i misie odzywają się ludzkim głosem zawsze wtedy, kiedy wrzuci się do nich śmieci. Przy kilkunastu wolskich placach zabawach pojawiły się edukacyjne pojemniki na odpady. Mają zachęcać dzieci do dbania o środowisko dzięki swojemu bajkowemu wyglądowi, a także dzięki efektom dźwiękowym. Pingwiny i misie odzywają się za każdym razem kiedy ktoś wrzuci do nich odpady. Rzecznik prasowy Zakładu Gospodarowania Nieruchomościami na Woli Paweł Siedlecki wyjaśnia:- Zwracają na siebie uwagę nie tylko ze względu na swój nietypowy kształt bajkowych postaci, ale również ze względu na dodatkowy system dźwiękowy. Pingwiny i niedźwiadki odzywają się ludzkim głosem za każdym razem, gdy ktoś wrzuci do nich odpady. Mają wbudowany czujnik i kartę pamięci, na którą można wgrać dowolny komunikat. - cytuje tvn24.pl

"Mała Roszpunka"
04.10.2021 02:00 Urodziła się jako dziewczynka Roszpunka. Wiemy, jak dziś wygląda

Ta 6-letnia dziewczynka zdobyła już niemałe grono fanów na Instagramie. Wszystko dzięki jej grubym i bujnym włosom! Nazywają ją Małą Roszpunką.Tych pięknych i długich włosów może jej pozazdrościć niejedna dorosła osoba. Mała Roszpunka już od urodzenia wyróżniała się na tle swoich rówieśników. Internauci ją uwielbiają.

Szkoła: uczniowie stworzyli specjalną petycję
03.10.2021 02:00 10-letnia uczennica przyszła do szkoły pod wpływem alkoholu

W jednej ze szkół podstawowych w Łomży doszło do szokujące zdarzenia. 10-letnia uczennica przyszła na lekcje pod wpływem alkoholu, poinformował portal Mylomza.pl. W jej plecaku znaleziono butelkę z napojem wyskokowym. Sprawą zajęła się policja.We krwi dziewczynki znajdowało się 0,6 promila alkoholu. Sprawa 10-letniej dziewczynki trafiła do Sądu Rodzinnego. Ewentualne konsekwencje mogą ponieść odpowiadający za nią rodzice.

Rodzeństwo w wannie
02.10.2021 02:00 Tori Spelling pokazała, jak kąpie się z dziećmi w wannie. Część jej fanów jest oburzona

Tori Spelling opublikowała na swoim instagramowym profilu zdjęcia z synami. Na jednym z nich widzimy, jak kąpie się razem z dziećmi w wannie. Zdjęcie to wywołało burzę wśród fanów. Uważają, że to przesada.Z okazji Międzynarodowego Dnia Syna Tori Spelling wstawiła na Instagrama galerię rodzinnych zdjęć. Na jednym z nich fani zobaczyli ją razem z czteroletnim Beau i dziewięcioletnim Finnem w wannie. Reakcje na fotografię były skrajne.

noworodek
28.09.2021 02:00 Najpopularniejsze imiona dla dziewczynek w Polsce w 2021 roku

Wybór imienia dla dziecka jest dla rodziców bardzo ważny. Często chcą, aby ich pociecha miała je wyjątkowe. Później jednak okazuje się, że wiele rówieśników nazywa się tak samo. Jakie jest najpopularniejsze imię w 2021 roku? W 2020 roku rodzice najczęściej wybierali Julki i Zuzie. Z opublikowanego na rządowej stronie gov.pl rankingu imion wynika, że w 2021 roku jedno z nich straciło zainteresowanie rodziców. Teraz królowa jest tylko jedna.

Dzieci
26.09.2021 02:00 Zacznij od "Kocham cię". Jak zapobiegać samobójstwom dzieci i nastolatków w Polsce

Dane Komendy Głównej Policji mówią o 843 próbach samobójczych wśród osób poniżej 18. roku życia, z których 116 zakończyło się śmiercią. Najmłodsze dziecko, które zmarło, miało 8 lat. Jakie są przyczyny tego, że próby samobójcze podejmują coraz młodsze osoby? Na co powinni na co dzień zwracać uwagę rodzice, by skutecznie zapobiegać działaniom autodestrukcyjnym u swoich dzieci? Czy w Polsce istnieje odpowiedni system profilaktyki samobójstw? O tym i innych problemach rozmawiałam z Izabelą Marchwińską, psychologiem i psychoterapeutą z poradni Psyche w Warszawie. Dużo się ostatnio mówi, że jest coraz więcej prób samobójczych dzieci, obniża się też próg wiekowy. W 2020 roku najmłodsze dziecko, które zmarło śmiercią samobójczą, miało 8 lat. Jakie są wg Pani główne czynniki, które sprawiają, że zabijają się coraz młodsze osoby? Sporo mówi się o liczbach samobójstw, statystykach, ale bardzo mało mówi się o czynnikach, jakie do nich doprowadzają, a tym bardziej o rozwiązaniach, których nie ma. Ostatnio było głośno o tym, że psychiatria dziecięca leży - delikatnie to ujmując. O tym, że są bardzo duże kolejki do poradni - o tym się mówi, ale za mało tłumaczy się, co robić, jak można działać. Trudno wyróżnić jeden czynnik - na pewno część z przyczyn to te, które powtarzają się od 20, 30 lat. Te związane ze stresem, strachem przed szkołą, utrudnionymi kontaktami z rówieśnikami. To, co nowego pojawiło się w ciągu ostatnich dwóch lat, to pandemia - i z nią związany wzrost lęku dzieciaków. Zdalna edukacja, izolacja, jeszcze bardziej utrudnione kontakty z rówieśnikami. Kiedyś kontaktów na zewnątrz, poza domem, było więcej. Nawet jeśli dzieci rozmawiały przez komórkę, internet - to jednak te aktywności z rówieśnikami na podwórku były takim rodzajem "szczepionki" na inne trudności. Młode osoby mogły się uzewnętrznić, czuły zrozumienie - teraz tego bardzo zabrakło. Znaczenie ma też lęk o zdrowie - przychodzą do mnie pacjenci, którzy mają duże problemy w tej kwestii. Nawet jeśli ich to personalnie nie dotyczy, to wiele osób straciło członków rodziny - dziadka, babcię, a nawet rodziców z chorobami współistniejącymi i ta śmierć ich bardzo dotknęła. Jednak pandemia jest tylko czynnikiem spustowym - jak każda sytuacja kryzysowa. Czy pandemia mogła zweryfikować trwałość pewnych relacji, więzi z rodzicami? Kiedy rodziny zostały niejako "zmuszone" do przebywania ze sobą i zabrakło tej "szczepionki" o której Pani mówiła, dzieciom zabrakło kontaktu z rówieśnikami i nagle się okazało, że gdy tego nie ma, jest pustka, nie ma pewnych "protez"? Nie ma wentyla, gdzie napięcia mogą znaleźć ujście. Kiedy spędzamy więcej czasu w gronie nawet bliskich sobie osób, te napięcia, które wcześniej się pojawiały, stają się nie do zniesienia. Bo dziecko nigdzie nie wychodzi - nie ma ucieczki od pewnych kwestii. Rodzice są też w trudnej sytuacji, bo jeśli mają jakiś problem, to często nie mają warunków porozmawiać o tym bez obecności dziecka. A wiemy, jak bardzo rozmawianie o wielu poważnych kwestiach przy dzieciach może się na nich źle odbić. Dziecko nie potrafi unieść tego ciężaru. Kryzysowa sytuacja jest sprawdzianem naszych mechanizmów przystosowawczych, radzenia sobie, naszych zasobów, wzorców, które mamy i wartości, bo musimy napięcia udźwignąć 24 godziny na dobę. Mam nadzieję, że dzieciaki teraz na dłużej wróciły do szkoły i mają gdzie to napięcie rozładować, ale to, co przyczyniło się do rozwoju problemu, to efekt tego, że byliśmy za długo razem, a nawet bycie z najlepszym przyjacielem 24 godziny na dobę przez rok czy więcej może powodować duży kryzys. Pandemia oprócz tego, że sama w sobie może napawać lękiem, dodatkowo spotęgowała wszystkie dotychczasowe problemy ludzi. Tym bardziej, jeśli dzieci czy rodzice mają dodatkowe problemy natury psychologicznej, wtedy jeszcze trudniej znieść takie warunki. Dużo się też mówi - i u dzieci, i dorosłych - o nasileniu różnego rodzaju problemów psychicznych w ciągu ostatnich dwóch lat. Kiedyś dzieciaki zgłaszały się z powodów społecznych - nadpobudliwości, agresji w szkole, wiele problemów wynikało z relacji z rówieśnikami. A teraz te kontakty są ograniczone i dzieciaki mówią, że walczą z samotnością, z bezsensem życia, że nie mają motywacji, nie wiedzą, po co żyć i po co się uczyć w takich warunkach. Już nie mówiąc o stałych tematach, związanych z kryzysem klimatycznym i stanem środowiska, to jest bardzo popularne u dzieci, które mają dużą świadomość. Ale pojawia się też kwestia tolerancji ich jako "innych", kiedy budzi się identyfikacja płciowa. Czy też kwestie przemocy seksualnej lub fizycznej i psychicznej w rodzinach dysfunkcyjnych - to też bardzo ważny czynnik. W jakim stopniu wzrost liczby samobójstw wśród dzieci jest związany z psychicznym funkcjonowaniem dorosłego społeczeństwa? Bez zdrowych i zaopiekowanych rodziców trudno o zdrowe i zaopiekowane dzieci. To jest sedno problemu. Bo to jeden organizm - rodzina to naczynia powiązane, więc jeśli jeden element nie działa, to przestaje funkcjonować całość. Jeśli wzrasta liczba prób samobójczych wśród dzieci i nastolatków - to jest wołanie "jestem, zobacz mnie, proszę cię o miłość". Ale jeśli tych zasobów nie ma u dorosłego, dziecko nie otrzymuje wsparcia, którego tak bardzo potrzebuje.. Kryzys u rodziców powoduje, że kryzys u dzieci jest jeszcze bardziej pogłębiony. Ze względu na swój naturalny rozwój psychologiczny dzieci nie mają jeszcze takiej świadomości i sposobów radzenia sobie ze swoimi emocjami, które czasem są dla nich trudne, niezrozumiałe i nienazwane. Rodzice bywają w trudnej sytuacji, nie mają wsparcia psychologicznego i socjalnego czy społecznego, często teraz ich relacje też uległy pogorszeniu. Proszę sobie na przykład wyobrazić członka rodziny, który ma problem alkoholowy i przestaje wychodzić z mieszkania. Nawet jeśli stara się nie pić w domu, to i tak napięcie jest obecne i jego problem wróci, jeśli nie ma wsparcia ośrodka zajmującego się uzależnieniami. To są naczynia powiązane.Brak wsparcia zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, będących w sytuacji kryzysu psychiczego czy spadku możliwości funkcjonowania, wiąże się też z załamywaniem wzorców rodziny. To jest bardzo ważne - ponieważ zwiększa się ilość, ale spada jakość kontaktów między dziećmi a rodzicami. Przy większym obciążeniu funkcjonowanie rodziny może ulec załamaniu i dzieci będą bardziej narażone na zachowania suicydalne. Jakie miałaby pani rady dla rodziców dzieci i nastolatków – na co powinni zwracać uwagę na co dzień? Co jeśli rodzic ma dobre chęci, ale nie ma narzędzi i nie wie, jak pomóc swojemu dziecku? Co powinno rodzica zaalarmować w zachowaniu dziecka i nastolatka, żeby zapobiegać autodestrukcyjnym zachowaniom? Czynników, które wywołują u dziecka większą podatność na targnięcie się na życie, jest wiele, od społecznych po osobowościowe i genetyczne. Uwaga powinna być zwrócona na zapobieganie, a nie leczenie. A zapobiegać możemy, tworząc dobrą relację z dzieckiem: potrafimy rozmawiać na każdy temat, tworzymy relację otwartości. Pokazujemy, że możemy sobie poradzić z jakimś problemem - już wcześniej, zanim będziemy mieć podejrzenia, że dziecko może chcieć targnąć się na życie. Musimy pokazać, że dajemy sobie radę z informacjami, jakie otrzymujemy od dziecka - że to nie jest coś, co nas przeciąża, co jest dla nas trudne, tylko że jesteśmy otwarci. Może czasami nie zrozumiemy - i nawet dobrze jest pokazać naszą słabość, że nie rozumiemy - ale chcemy zrozumieć i chcemy wiedzieć. Więc tą podstawową profilaktyką powinno być umiejętność budowania dobrej komunikacji między dziećmi i rodzicami. To jedna kwestia, a druga - umiejętność budowania więzi między dziećmi a nauczycielami. To kolejny rodzaj relacji, w której dzieci bardzo długo przebywają, nieważne czy w szkole, czy online. Mam wrażenie, że szkoła jest nastawiona na informację, przekazywanie wiedzy, a nie na budowanie relacji. A ponieważ nauczyciele tak dużo czasu przebywają z dzieciakami, to powinni też umieć budować relacje, które stwarzają poczucie bezpieczeństwa, tak jak w rodzinie, i które umożliwią dzieciom przekazanie informacji o rzeczach potencjalnie niepokojących. Przechodząc do drugiej części pytania: jeśli dziecko się izoluje, to już powinien być pierwszy sygnał alarmujący dla rodziców. Bo może izolować się nie tylko od rówieśników, choć na to też trzeba zwracać uwagę, ale i od nauczycieli. Mówiono już o zjawisku, że "dzieci znikają". Już nie: "nie pojawiają się na zajęciach" - są, ale wyłączają kamerki. Kolejną kwestią jest zaangażowanie dziecka w życie szkolne. Spotkałam się z mamą, która, żeby “wesprzeć” dziecko, angażowała inne osoby, które potwierdzały obecnoś dziecka na zajęciach, aby dziecko mogło robić co chciało, bo było przciążone i w kryzysie. To tylko pogłębiało kryzys, bo pogłębiało izolację. Warto zachęcać dzieci do podejmowania przyjemnych aktywności. Często dzieci, które mają myśli autodestrukcyjne, nagle zaczynają rezygnować z rzeczy, które wcześniej sprawiały im radość, albo zaniedbują siebie. Nagle przestaje być dla nich ważne, w co się ubiorą, czy się umyją, czyli podstawowe rzeczy dotyczące higieny. Kolejne kwestie, na które rodzic musi zwrócić uwagę, to jedzenie - nadmiernie albo zbyt małe, spanie w ciągu dnia. Bo kiedy dziecko w nocy siedzi przed komputerem, idzie spać nad ranem, w ciągu dnia odsypia, nie jest też w stanie uczestniczyć choćby w spotkaniach ze znajomymi. Inne czynniki alarmujące to zamknięcie się w sobie, spadek koncentracji, pojawiające się niespodziewane różnice w ocenach w szkole. Tu powinni być czujni i rodzice, i nauczyciele: jeśli dziecko wcześniej miało dobre czy dostateczne wyniki, a one spadają, to powinno to wzbudzić zainteresowanie u dorosłych. Dzieci też bardzo niechętnie dzielą się przemyśleniami, więc nie liczyłabym, że od razu powiedzą o tym, jak się czują, chyba że mamy z nimi bardzo dobry kontakt. Poza tym dzieci przeżywają depresję inaczej, niż dorośli. Często wygląda to na odwrót - mogą być cyniczne, zabawne, zakładać maskę, i z pozoru może wyglądać, że wszystko jest w porządku. Dopiero nasza praca i zauważenie, że nagle stały się cyniczne, a nie były, może pomóc dojść do tego, co jest pod spodem. Bo my możemy widzieć złość, a pod spodem będzie lęk, smutek, przygnębienie. Trzeba zatem próbować dotrzeć w głąb, bez powierzchownej oceny? Dobrze byłoby, żeby nauczyciele i rodzice mieli odruch refleksyjności i spojrzeli na zachowania dziecka jako na objaw z głębszą przyczyną? Zwłaszcza jeśli mówimy o nastolatkach - to jest często mylone z buntem. Nastolatek może być bardziej krytyczny, drażliwy wobec rodziców, narzekający albo niemówiący prawdy, poddenerwowany - ale to niekoniecznie musi być bunt. Jeżeli mamy wątpliwości - bo rodzice mogą nie być specjalistami, ale mogą być czujni. Jeśli coś nas martwi, to potraktujmy to poważnie. To może być bunt - ale czemu na wszelki wypadek nie poradzić się specjalisty. A co sądzi Pani o rozwiązaniu skandynawskim? W Finlandii i Danii od początku edukacji w szkołach uczniowie mają tzw. lekcje empatii. Dzieci uczą się na nich o emocjach, o tym, jak mogą się czuć oni i inne osoby. Myślę, że to jest bardzo dobre. To nie jest bezpośrednio dotknięcie problemu samobójstw, ale jest rozwijaniem zasobów dzieci, żeby sobie poradzić z trudnymi emocjami. Zawsze mówię o trzech warstwach opieki nad pacjentami. Pierwsza - wszystkim osobom dajemy możliwość pracy nad zasobami, które nam pomogą radzić sobie z kryzysowymi sytuacjami w życiu. Druga warstwa dotyczy grupy ryzyka, z którą trochę inaczej powinniśmy pracować, i wreszcie trzecia warstwa - to indywidualna praca z konkretnymi osobami, o których wiemy, że już mają zidentyfikowany problem. To, o czym pani mówi, znajduje się w pierwszej warstwie i jest bardzo ważne, niestety w Polsce tego nie ma. Nawet na godzinach wychowawczych nie ma, z tego co wiem, poruszanych takich informacji. Chyba że dzieci specjalnie wyrażą takie życzenie, to na prośbę takie zajęcia są przeprowadzane. Spotkania z psychologami, nauka radzenia sobie w relacjach, to jest niezwykle cenne i powinno być obecne. Są też inne pomysły, z Hiszpanii i Portugalii, w których chodzi o zabezpieczenie ewentualnych czynników ryzyka, nim one wystąpią. Wiem, że w metrze na stacjach funkcjonują specjalne szyby osłaniające tory w miejscach, gdzie dochodzi do samobójstw. To samo mogłoby być w szkołach. Dzieci nie powinny mieć dostępu do leków. Największym czynnikiem ryzyka są środki przeciwbólowe, które są ogólnodostępne, i tu uczulam też rodziców. Niestety, dzieciaki zbierają opakowania. I jeszcze jedną kwestią są idole. Tzw. Efekt Wertera, związany z naśladowaniem osób, które są idolami, i o których, jeśli mają kryzys suicydalny, to od razu świat huczy. Dzieciaki kierują się tym, zwłaszcza że mamy kryzys autorytetów, więc wchodzą w ten trend, co zwiększa ryzyko aż o 50 procent. Trzeba więcej mówić o tym, jak mediach, które dziecko pochłania w niekontrolowany sposób, są publikowane informacje o sposobie śmierci, bo to doprowadza do pogłębiania się kryzysu. Prasa musi odpowiedzialnie podawać szczegóły, prawda? Dobrym przykładem jest serial "13 powodów", w którym twórcy całkowicie zlekceważyli zalecenia specjalistów psychiatrii i terapeutów, jakich scen i informacji powinno się unikać. A dzieciaki to chłoną, podczas gdy - mówiąc prosto - nie mają jeszcze wyrobionego swojego zdania, nie umieją rozgraniczać, co jest dobre, co jest złe. Jeżeli mówimy o dzieciach poniżej jedenastego roku życia - one nie mają nawet świadomości, czym jest śmierć, to jest dla nich często nie ostateczny "koniec wszystkiego", ale "poradzenie sobie z problemem". Jeśli informacje są podane na tacy, to dzieci mają gotowy przepis na "rozwiązanie problemu". I jeszcze samo to, czym może być problem dla dziecka, jest ważne. Bo dla dzieci "problem" to zupełnie co innego, niż dla dorosłych. Coś, co dla nas nie jest problemem, dla nich może być katastrofą. To, że ktoś ich zignorował podczas rozmowy, nie zalajkował na Facebooku zdjęcia, które wrzucili, albo na dodatek je skrytykował. Myślę, że dodatkowym problemem może być jeszcze system szkolny, nastawiony na oceny i osiągnięcia, a nie rozwój zainteresowań. Przemęczenie kolejnymi kursami pozaszkolnymi bez zadbania o warstwę psychiczną też nie pomaga. Każda skrajność jest zła - z jednej strony mamy dzieci, które są emocjonalnie zaniedbane, którymi się nikt nie interesuje, według zasady "rób co chcesz, mnie to nie interesuje, bylebyś zaliczał". Tu jest problem, bo jaką to dziecko ma mieć motywację do nauki, do czegokolwiek. Więc może pojawić się znudzenie, pustka, a to rodzi myśli samobójcze. Z drugiej strony są rodzice, którzy wymagają za dużo, szkoła się oczywiście też do tego przykłada, i jest nadmierny nakład obowiązków - wtedy dziecko nie wie, gdzie w tym wszystkim jest miejsce na nie samo, na jego potrzeby. Rodzą się myśli "nie ma mnie, nic nie znaczę" - i pojawia się kryzys. Ale z trzeciej strony są osoby, które rodzice wychowują pod kloszem. Wydawałoby się to fajne, ale życie im dalej, tym jest bardziej stresujące, więc warto dzieciom pozwalać na stresowanie się na ich poziomie, żeby później umiały się zmierzyć z coraz większymi wyzwaniami życia bez przeżywania kryzysów. Chowanie pod kloszem i dawanie wszystkiego na tacy nie wzmaga poczucia bezpieczeństwa.Więc z jednej strony elastyczne ramy - żeby dziecko miało poczucie bezpieczeństwa, a z drugiej strony możliwość zmieżenia się z życiem – rodzaj zrównoważonej szczepopnki na możliwość kryzysu, depresji i lęku. Czy zatem w Polsce da się zaadaptować, choćby z zagranicy, jakieś dobre systemowe sposoby zapobiegania samobójstwom? Obecnie obłożenie łóżek na psychiatrycznych oddziałach dziecięcych wygląda tak, że w najlepszym przypadku na jedno łóżko przypada 2 155 dzieci (województwo lubuskie), a w najgorszym - aż 14118 dzieci (województwo wielkopolskie). Podlasie od kilku lat w ogóle nie ma psychiatrycznego oddziału dziecięcego. Tej sytuacji miała zaradzić reforma opieki psychiatrycznej młodych z kwietnia 2021 roku. Minister Zdrowia zapewnia, że nowy system opieki psychiatrycznej dla dzieci i młodzieży składa się z trzech poziomów referencyjności i w założeniu ma odciążyć szpitalne oddziały psychiatryczne. I poziom referencyjności to Ośrodki Środowiskowej Opieki Psychologicznej i Terapeutycznej. Mają one znaleźć się w wielu powiatach - docelowo ma ich być 600, póki co powstało około 140. Poradnie te powinny działać prewencyjnie, wyłapywać problemy na wczesnym etapie, ale póki co na Podlasiu, gdzie jest najbardziej dramatyczna sytuacja, nie powstał żaden. Jak pani ocenia tę reformę? Zacznę od tego, że w Polsce nie ma żadnego programu profilaktyki suicydalnej. To, o czym pani mówi, to jest radzenie sobie z latami zaniedbań, związanych z psychiatrią i psychologią dzieci i młodzieży. To, co się tworzy, to jest tylko pozór jakiegoś działania, i to jest tak minimalne, i tak rozwleczone czasowo, że szkoda mówić, szczególnie że ciągle nie ma na to pieniędzy, więc rozwój jest słaby. Ten trójwarstwowy sposób na poradzenie sobie z problemem nie jest systemowy. Dlaczego? Bo działa w zasadzie tylko na konkretne dziecko, a systemem jest - szkoła, rodzice, otoczenie. Poradnie czy ambulatoryjna opieka dzieci i młodzieży, potem skierowanie do psychiatry, następnie do szpitala - to rozwiązuje problem konkretnej osoby, kiedy się nią zaopiekujemy, ale ona wróci do systemu, a wtedy i jej problemy wrócą. Pomówmy o tym, co teraz istnieje: idziemy do poradni, jest jedna rozmowa rodzica z dzieckiem, razem z psychoterapeutą czy psychologiem dziecięcym - i na tym się kończy rola rodzica. Problemem jest to, czego brakuje, a jest za granicą: jednoczesna ingerencja w szkołach, nacisk na profilaktykę, na to, żeby nauczyciele mieli dużą wiedzę i umieli reagować.W szkołach za granicą jest czasem zespół specjalistów, którzy mają wiedzę o dziecku, dzielą się informacjami z rodzicami, i wtedy zapada decyzja, co z dzieckiem należy zrobić - jak pomóc jemu, albo - jak pomóc jego rodzinie. A jeśli nie rodzinie, to klasie, bo w klasie też może być problem. To, co jest w Polsce, nie jest systemowe, służy tylko odciążeniu szpitali, w których nie ma łóżek, a nie jest Narodowym Programem Zapobiegania Samobójstwom. Miałam wrażenie, że ta reforma to naklejenie zwykłego plastra na ropiejącą ranę, bez wcześniejszego oczyszczenia tej rany, bez prób zaleczenia problemu. Trzeba zacząć od rozwiązywania problemów rodzinnych, szkolnych, połączyć te naczynia razem. Co jeszcze mogłoby pomóc na pierwszym szczeblu? Był pomysł na stworzenie krajowej bazy danych na rzecz monitorowania i profilaktyki zachowań samobójczych. I to był fajny pomysł, tylko został źle zrozumiany, bo nie chodziło o zbieranie informacji o osobach, a o zbieranie danych o czynnikach ryzyka w Polsce. Oczywiście WHO wydaje takie informacje, poradniki ale one są ogólnoświatowe, a każdy kraj boryka się z trochę innymi kwestiami, zatem przekładanie modeli z innych krajów do Polski to jeszcze za mało, bo w Polsce mamy specyficzne dla naszego kraju problemy. W Polsce taka baza umożliwiłaby stworzenie rodzimych czynników ryzyka zachowań samobójczych, i dzięki temu można byłoby skutecznie im zapobiegać, i stworzyć coś, co sprawdzałoby się w polskich warunkach, jako realna pomoc dla naszych dzieciaków. Wtedy wiedzielibyśmy, jakie dziedziny wymagają uwagi. Mamy dane WHO - jest rodzina, jest szkoła, ale myślę, że w Polsce dochodzi na przykład jeszcze kwestia wiary, która w skrajnych przypadkach, w tych ortodoksyjnych odłamach, też powoduje ogromne problemy. Jest też kryzys autorytetów, dlatego u nas powinno to być dostosowane do potrzeb polskich, a nie innych krajów. I żeby to połączyć, powinniśmy mieć polską bazę. To też kwestia zbierania informacji przez policję, a to jest ogromny problem, bo nie wszystko tam trafia. Mamy dane od policji, a co trafia do baz danych tej instytucji? Tylko to, na co się zgodzą rodzice albo co ewentualnie przekaże szpital, dlatego podejrzewam, że statystyki u nas są zaniżone. Jeśli te wszystkie organy, z wymienioną wcześniej policją włącznie, nie będą współpracować, to nie zadziałamy na to, na co powinniśmy. Ale żeby od czegoś zacząć, to pierwszym elementem jest komunikacja: między dziećmi a rodzicami, szkołą, ośrodkami profilaktyki, pedagogami szkolnymi, to pierwszy filar. Drugi filar - to szkolenia, w każdym zakresie: od społecznych - dzieciaków, po komunikację rodziców i nauczycieli. Trzecia rzecz - to żeby pokazać dzieciom, że proszenie o pomoc nie jest niczym złym. Bo dzieci nie potrafią prosić o pomoc. Bywa to też oceniane jako coś, co je etykietuje, jest ich problemem, a to przecież tak naprawdę jest wyrażenie siły tego dziecka. I znowu dochodzimy do mentalności Polaków, którzy nie proszą o pomoc, zatem dochodzą tu kwestie społeczne. Trzeba zbadać polski system, żeby móc do niego dostosować program, a tego brakuje. Ten cały program reformy to odciążenie szpitali, a nie realna pomoc, i tak naprawdę trzeba by to było obrócić do góry nogami, bo nie da się brudnej rany leczyć plastrem. W kwietniu Ministerstwo Zdrowia ogłosiło konkurs na "Centra wsparcia dla dzieci i młodzieży oraz dla osób dorosłych w kryzysie psychicznym". Zwycięzca miał otrzymać pięcioletnie finansowanie. Telefon Zaufania dla dzieci i młodzieży, prowadzony od 13 lat przez Fundację Dajemy Dzieciom Siłę pod numerem 116 111, wystartował w tym konkursie. Ministerstwo Zdrowia przyznało projektowi fundacji aż 22,5 na 24 punkty. Resort nie wyłonił jednak zwycięzcy, a konkurs unieważnił. Ministerstwo edukacji ogłosiło za to uruchomienie swojej linii telefonu zaufania. Poprowadzi ją katolicka fundacja Auxilium. Już teraz dziennikarze dowiedli, że dzwoniące tam dzieci otrzymują "pomoc" w rozumieniu ortodoksji katolickiej. Dziennikarka Wirtualnej Polski wcieliła się w piętnastolatkę w niechcianej ciąży. Od operatorki linii usłyszała, że nie może dokonać aborcji, bo to grzech, i że ma się modlić do Boga. Jeśli nie telefon zaufania, to ja się pytam - gdzie te dzieci mają uderzać? Dziecko nie pójdzie samo do poradni, tym bardziej że zgodnie z prawem psycholog potrzebuje zgody rodziców na zwykłą rozmowę. A zgody rodzica może nie być, jeśli na przykład mamy rodzinę, która jest w jakiś sposób źle funkcjonująca. Z telefonu dziecko może skorzystać bez zgody, więc jeśli odcinamy taką prostą drogę, to pozostawiamy dziecko bez pierwszej pomocy, one powinny być dostępne, i to powinien być punkt obligatoryjny. Tym bardziej że wszyscy wiedzą, włącznie z rządzącymi, że mamy kryzys psychiatryczny dzieci, a odłączanie pierwszej rzeczy, do której one mają dostęp, jest katastrofa. Nawet ośmiolatki mają już komórki, i fajnie byłoby, żeby miały możliwość szukania pomocy. I jeszcze jedna rada dla rodziców na koniec - wiem, że to wszystko jest trudne, informacji jest dużo, nie wszystko da się zapamiętać, ale dobrze byłoby, jakby zapamiętali, żeby rozpoczynać z dzieciakami rozmowę od "Kocham cię".W tych instytucjach można znaleźć pomoc: Ogólnopolski telefon dla ofiar przemocy w rodzinie "Niebieska Linia": 800 12 00 02 (czynny całą dobę, 7 dni w tygodniu) Telefon zaufania dla dzieci i młodzieży: 116 111 Telefoniczne Centrum Wsparcia: 800 70 2222 Mailowe wsparcie psychologiczne Kampanii Przeciw Homofobii: [email protected] Mailowe wsparcie psychologiczne Lambdy Warszawa: [email protected] Lista psychologów i psycholożek rekomendowanych przez Kampanię Przeciw Homofobii: https://kph.org.pl/pomoc/pomoc-psychologiczna/ Mailowe wsparcie dla chrześcijan LGBTQ "Wiara i tęcza" [email protected] Telefon Zaufania Grupy Ponton - edukatorów seksualnych, działa w każdy piątek od 16:00 do 20:00 pod numerem 22 635 93 92. Źródła: statystyka.policja.pl, onet.pl, mamadu.pl, focus.pl, sledztwopisma.pl, oko.press, gov.pl, kobieta.wp.pl

Dwójka dzieci
21.09.2021 02:00 Służby odnalazły dwoje dzieci w krzakach. To nie pierwszy taki przypadek

Funkcjonariusze amerykańskiej policji odnaleźli dwójkę małych dzieci w krzakach w pobliżu miasta Eagle Pass w Meksyku. W pobliżu nie było ich rodziców, ale za to pod nosidełkiem znajdowała się karteczka z ważnym komunikatem. Z zapisu wynikało, że dzieci są obywatelami Hondurasu. Na szczęście nie wymagały opieki lekarskiej. Kiedy policjanci przeczesywali rzekę Rio Grande, dostrzegli coś dziwnego w krzakach. Okazało się, że natrafili na dwójkę małych dzieci - dwuletnią dziewczynkę i trzymiesięcznego chłopca. Dzieci okazały się zdrowe.

pjimage (17)
27.06.2021 02:00 Co robić, gdy na głowie dziecka pojawią się siwe włosy?

Siwe włosy to zjawisko, które coraz częściej pojawia się nawet w przypadku dzieci. Jak należy się zachować, gdy dostrzeżemy u naszej pociechy jasne kosmyki? Lekarz podpowiada, czy jest się o co martwić.Jak powiedziała trycholog w rozmowie z portalem WP Parenting, siwe włosy występujące u dzieci to alarmujące zjawisko. W tym przypadku wskazana jest jak najszybsza reakcja.

pjimage (17)
16.06.2021 02:00 Z jakimi problemami mierzą się dziś dzieci? Rozmowa z Sarą Romską, autorką książki "Dzieci Psychiatryka"

Rozmowa z autorką książki "Dzieci Psychiatryka" - Sarą Romską na temat jej nowej książki o problemach dzieci, które je dręczą i o tym, jak rodzice powinni sobie z nimi radzić.Jessika Piechocka, Portalparentingowy.pl: O czym jest Pani kolejna książka?Sara Romska, autorka książki "Dzieci Psychiatryka": Moja kolejna książka nie dotyczy losów dzieci ze szpitala psychiatrycznego. Jest to ogólnie troska o wszystkie dzieci, które mogą mieć kłopoty, albo już je mają. Jest to zbiór postów i wywiadów. W postach zawarłam treści, które mogły być podpowiedziami dla rodziców, opiekunów, wychowawców i wszystkich ludzi, którym nie jest obce wychowywanie dzieci. Zwróciłam uwagę, dlaczego zachowują się tak, a nie inaczej. Opisane są dzieci, które chciały zwrócić na siebie uwagę lub pokazać problemy, które je dręczą. Jak można rozpoznać problem depresji, który u dzieci prezentuje się zupełnie inaczej, niż u dorosłych. Jak podtrzymywać więzi rodzinne i dobre relacje. Zaprezentowałam, w jaki sposób być czujnym jako rodzic. Natomiast udzielone wywiady miały głównie wskazywać dziurawy system psychiatrii dziecięcej. Zawsze będę punktowała wieloletnie zaniedbania i luki, które nie pomagają, a czasami nawet szkodzą naszym dzieciom. Obnażenie wielu mankamentów zamkniętego oddziału psychiatrii dziecięcej może ponownie wstrząśnie decydentami i społeczeństwem. Przynajmniej takie było założenie.Jak długo pisała Pani tę książkę?Praktycznie książka była już dawno napisana. To działo się przez lata i wystarczyło ją nieco zmodyfikować i poskładać, ale wiele czynników opóźniło ten fakt. Numer jeden to pandemia, która przykryła wszystkie tematy. Moja praca, która również była z nią związana. Po wyczerpujących dyżurach marzyłam tylko o kąpieli i łóżku, a chwile wolne nie wiedziałam na co przeznaczyć i jaką wybrać kolejność. Pragnęłam jednak, by tak istotne rzeczy nie poszły w zapomnienie.Proszę uchylić rąbka tajemnicy na temat książki?Książka składa się z dwóch części. Pierwsza to ,,Na każdy temat”, która dotyczy różnych sfer naszego życia. To wiele refleksji na temat zdarzeń hipotetycznych lub minionych. Przytaczam przykłady, a próby wizualizacji mogą łatwiej zadziałać na wyobraźnię. Część druga to ,,Relacje rodzinne”. Ma ona na celu zwrócić uwagę, dlaczego u naszych dzieci rozsądek nie bierze góry nad emocjami? Jak dotrzeć do krnąbrnego nastolatka? Co zrobić, by nie popełnić błędu, przez który przestaniemy dobrze sypiać? To tylko przykłady i sugestie. Jestem daleka od wypisywania recept na życie. Jeśli pomogę to będzie dla mnie nagroda, a jeśli nie to przecież nikomu nie zaszkodzę. W wywiadach i niektórych postach jest wiele odniesień do moich poprzednich książek. W dalszym ciągu szokują niemalże każdego czytelnika. Tytuł, który scala te dwie części to ,,Ja matka, ja pielęgniarka”. Książka jest okraszona interesującymi ilustracjami.sara romska

dzień dziecka
21.05.2021 02:00 Najlepsze prezenty na Dzień Dziecka - wybór Redakcji

Dzień Dziecka zbliża się wielkimi krokami i mamy coraz mniej czasu na wybieranie prezentów, które zachwycą nasze pociechy. W tym artykule znajdziecie kilka propozycji, które spodobają się małym i dużym. Przecież w każdym z nas jest trochę dziecka!Nasza pierwsza propozycja jest dedykowana głównie dla posiadaczy ogródków. Wspólna zabawa w ogrodzie to świetny pomysł na świętowanie Dnia Dziecka. Bocianie gniazdo to wspaniała alternatywa dla tradycyjnej huśtawki. Bujanie nie tylko cieszy i relaksuje, lecz także wspiera rozwój dziecka. Taki prezent będzie też stanowić ozdobę naszego ogrodu. Jeżeli znudzi się nam bujanie, możemy wykorzystać to miejsce na przykład do czytania książki.

Szkoła: uczniowie stworzyli specjalną petycję
01.05.2021 02:00 Ponad 530 tys. uczniów podpisało się pod protestem. Nie chcą powrotu do szkół tuż przed wakacjami

Według planu luzowania obostrzeń na maj pierwsi do szkół mieliby wrócić uczniowie klas I-III, a do 29 maja już wszyscy uczniowie szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Choć wiele osób czekało z niecierpliwością na ogłoszenie końca zdalnego nauczania, to okazuje się, że pomysł przedstawiony przez rząd nie spodobał się samym uczniom.Nie chodzi tu jednak o to, że polscy uczniowie wolą uczyć się w domu niż chodzić do szkoły. Wielu z nich nie widzi sensu w tak późnym powrocie do nauczania stacjonarnego. Chodzi tu przede wszystkim o uczniów, którzy w tym roku muszą przygotowywać się do egzaminu ósmoklasisty oraz matury.

Dzieci: profesor Gut o szczepieniu
29.04.2021 02:00 Wirusolog o szczepieniach dzieci. Zapytaliśmy prof. Włodzimierza Guta o granicę wiekową

Szczepienia przeciw koronawirusowi obejmują w naszym kraju kolejne grupy wiekowe. Podczas jednej z konferencji prasowych minister zdrowia Adam Niedzielski wspomniał nawet, że już w wakacje ma się pojawić opcja zaszczepienia chętnych dzieci. Oczywiście do wakacji jeszcze trochę czasu nam zostało, jednak postanowiliśmy bliżej przyjrzeć się temu zagadnieniu.Z tego też względu zapytaliśmy prof. Włodzimierza Guta, o to, jakie ewentualne rekomendacje na ten moment mógłby przekazać, jeżeli chodzi o szczepienia wśród dzieci. Wirusolog przekazał ważne informacje dotyczące skuteczności preparatu, a także granicę wiekową, jaką na razie przedstawiają badania.

Wiemy kiedy ucznowie wrócą do szkół
28.04.2021 02:00 Premier ogłosił harmonogram powrotu uczniów do szkół. ,,29 maja uczniowie wszystkich klas wrócą do szkoły w trybie stacjonarnym''

Zdalne nauczanie dla wielu uczniów staje się coraz trudniejsze z każdym tygodniem. Wielu z nich wyczekuje momentu, kiedy będą mogli wrócić do swoich szkolnych ławek, które wcześniej wcale im tak dobrze się nie kojarzyły.Na szczęście podczas dzisiejszej konferencji prasowej Mateusz Morawiecki podał szczegóły dotyczące planów powrotu uczniów do szkół. Uczniowie będą wracać do nauczania stacjonarnego grupami, jednak cały proces powinien zakończyć się jeszcze w maju. Bez wątpienia jest to ogromna zmiana, która ucieszy zarówno nauczycieli, jak i rodziców. W końcu czekali na takie wieści od dawna.

19.04.2021 02:00 Kiedy dzieci wrócą do szkół? Główny doradca premiera: ,,Powrót dzieci do szkół z klas 1-3 w kwietniu jest możliwy tam, gdzie jest mało zakażeń''

- Powrót dzieci do szkół z klas 1-3 w kwietniu jest możliwy tam, gdzie jest mało zakażeń, czyli w województwach wcześniej zamkniętych - mówił profesor.

Bliźniaczki z Kolonii
21.03.2021 01:00 Bliźniaczki urodziły się w odstępie 3 miesięcy. Lekarze pierwszy raz spotkali się z takim przypadkiem

Zazwyczaj narodziny bliźniaków dzieli co najwyżej kilka godzin, jednak zdarzają się przypadki, kiedy ta przerwa trwa o wiele dłużej. W tym wypadku mówimy o ponad 3 miesiącach odstępu pomiędzy narodzinami sióstr. Trzeba jednak zaznaczyć, że takie nietypowe narodziny mogą zajść tylko w wyjątkowych okolicznościach.Pierwsza z bliźniaczek przyszła na świat 17 listopada 2018 roku w 26. tygodniu ciąży, kiedy doszło do przedwczesnej akcji porodowej. Mała Liana ważyła jedynie 900 gramów, przez co musiała spędzić wiele miesięcy na oddziale intensywnej terapii noworodków.

Tata: córki go nie poznały
13.03.2021 01:00 Bliźniaczki po raz pierwszy zobaczyły swojego tatę bez brody i włosów. Ich reakcja zachwyciła internautów

Nie da się ukryć, że gęsta broda potrafi całkowicie zmienić wizerunek mężczyzny. Niekiedy nawet osoby dorosłe mają problem z rozpoznaniem osób, które pozbyły się swojego gęstego zarostu. Co więcej, jeżeli dodamy do tego jeszcze diametralną zmianę fryzury, to naprawdę niekiedy można nie poznać nawet bliskiej nam osoby.W tym wypadku kilkumiesięczne bliźniaczki nie rozpoznały swojego taty, który postanowił ogolić się i ostrzyc na łyso. Kiedy mężczyzna zbliżył się do córek początkowo widać na ich twarzach zdziwienie, które szybko zastępuje grymas płaczu. Jednak to nie to najbardziej przykuło uwagę internautów.

Szkoła: powrót uczniów na świecie
02.03.2021 01:00 Uczniowie w specjalnych namiotach w czasie lekcji. Jak na świecie poradzono sobie z powrotem do szkół?

Wiele osób zastanawia się, kiedy w końcu polscy uczniowie będą mogli wrócić do szkół. Niestety aktualnie trwają obawy co do tego, że również osoby z klas I-III będą ponownie uczyć się zdalnie. Jednak nie tylko Polska boryka się z tego typu problemami, chociaż w innych częściach świata niektóre z placówek przyjęły bardzo oryginalne strategie walki z pandemią.Nie da się ukryć, że tryb nauki zdalnej nie jest doskonały i prowadzi do powstawania kolejnych poważnych problemów. Z tego też względu niektóre ze szkół starają się obejść obowiązujące zalecenia i przepisy. W przypadku Polski mogliśmy dostrzec to, chociażby w Rzeszowie, gdzie uczniowie jednej ze szkół mogli uczęszczać przez pewien czas na normalne zajęcia.

dzieci: 6 największych błędów wychowawczych
27.02.2021 01:00 6 największych błędów popełnianych przez rodziców. Unikajcie ich jak ognia, są bardzo szkodliwe dla dzieci

Większość rodziców chce dla swoich dzieci jak najlepiej. Niestety czasem sama chęć nie wystarcza. Potrzebna jest jeszcze odpowiednia wiedza na temat tego, co może zaszkodzić naszym pociechom. Przedstawiamy 6 największych błędów, jakie popełniają opiekunowie podczas wychowania dzieci. Lepiej ich unikać.

Wiadomości: komunia 2021
27.02.2021 01:00 Co z komuniami w 2021 roku? Rzecznik kościoła przekazał ważne wiadomości

Epidemia koronawirusa w ogromnym stopniu wpłynęła na życie milionów Polaków. Zmiany dotknęły różnych sfer życia. Jedną z nich są uroczystości, które dla niektórych osób są bardzo ważne. Rodzice zastanawiają się, czy tegoroczna komunia również będzie zupełnie inna. Pierwszych informacji na ten temat udzielił rzecznik prasowy jednej z polskich archidiecezji.