W jednej z warszawskiej szkół postanowiono, że uczniów, którzy chcą skorzystać z toalety, będzie tam odprowadzać nauczyciel. Jest to pokłosie incydentów, które w ostatnim czasie rozgrywały się w tym pomieszczeniu. Jakaś próba zapanowania nad młodzieżą.Wywołuje to bunt uczniów, ale i oburzenie rodziców. Przecież toaleta to miejsce, w którym każdy powinien mieć możliwość załatwienia w spokoju potrzeb fizjologicznych. A nie pod stresującym nadzorem! Pojawiają się więc pytania, czy to w ogóle zgodne z prawem. Ale także głosy poparcia – bo w końcu w łazience będzie tak, jak być powinno.
Rząd chce, żeby dentyści wrócili do szkół. Biorąc pod uwagę stan uzębienia polskich dzieci, mógłby to być całkiem dobry pomysł. Jak zwykle jest jeden podstawowy problem – pieniądze.Dentyści w szkole raz się pojawiają, a raz znikają. W zależności od tego, jaki pomysł na opiekę stomatologiczną w szkołach ma aktualna władza. Teoretycznie każda szkoła ma obowiązek zorganizować profilaktykę stomatologiczną. Rzeczywistość bywa różna.
Ministra edukacji Ewa Nowacka powiedziała: "Bardzo się dobrze sprawdza, żeby dzieciaki od szóstego roku życia były w szkołach”. Co konkretnie miała na myśli? Czyżby historia miała się powtórzyć?Już to przerabialiśmy. Wiele dzieci z rocznika 2008 i wszystkie z 2009 musiały zacząć edukację w szkole podstawowej. Później zniesiono ten przepis, ale tego, co się stało, cofnąć się przecież już nie dało.
Sytuacja w polskich szkołach jest zła. We wszystkich brakuje nauczycieli, bo ci masowo odchodzą z zawodu. Powodem są niskie zarobki, niewspółmierne do wymagań, zaangażowania, wykształcenia i odpowiedzialności.Nowa koalicja rządząca miała zadbać o to, by nauczyciele zaczęli zarabiać więcej. Obietnice były ogromne, jednak teraz okazuje się, że mogą spełznąć na niczym. Nauczyciele dostaną podwyżki, ale nie tak wysokie, jak zapowiadano.
Status szkoły to rodzaj regulaminu. Określa prawa i obowiązki, mówi, czego nie wolno i opisuje misję szkoły. Zdarza się jednak, że zapisy wprowadzane do statusów są absurdalne albo wręcz niezgodne z prawem.Właśnie takie przepisy są brane pod lupę w plebiscycie na Statutowy Absurd Roku. W 2023 tę niechlubną nagrodę otrzymała zasada, wedle której uczniowie nie mogą przebywać poza domem po godzinie 22:00 bez opieki rodziców. Czy to naprawdę takie niedorzeczne?
Ferie ledwie się zakończyły, a dzieci już są przytłoczone nadmiarem sprawdzianów. Wydawałoby się, że przerwa zimowa to czas na odpoczynek od szkolnych obowiązków i na rozwijanie swoich pasji. Jeden semestr właśnie się skończył, drugi jeszcze nie rozpoczął. Idealny moment, by po prostu odpocząć.A jednak dzieciaki nawet w czasie ferii nie mogły zapomnieć o nauce! Od razu po powrocie do szkoły muszą mierzyć się z lawiną sprawdzianów, kartkówek i testów ze znajomości lektur.
We Francji słońca jest więcej, niż w Polsce, natomiast mniej jest zajęć w szkole. To powinno już wystarczyć, by dzieci mogły czuć się wspaniale, bo dla maluchów najbardziej liczy się dobra zabawa. Francuskie dzieci mają na to zarówno więcej czasu jak i lepsze warunki.Ale czy to znaczy, że mali Polacy powinni zazdrościć Francuzom? Cóż, niekoniecznie. Są takie obszary życia, których nie da się im zazdrościć.
Myślisz, że to takie proste? Możesz się zdziwić! Chociaż to zadanie powinien rozwiązać każdy uczeń podstawówki, to dorośli mają z nim nie lada problem.Może już masz wynik działania, ale czy jest on poprawny?
Doskonale znają go polscy uczniowie, a wielu z nich zawdzięcza mu poprawę swojej sytuacji w szkole. To on głośno i wyraźnie powiedział, że nauczyciel nie ma prawa stawiać jedynki za brak pracy domowej ani zabierać telefonu, oraz że MOŻNA farbować włosy.Prawnik Marcin Kruszewski, twórca najpopularniejszego wśród młodzieży kanału "Prawo Marcina”, właśnie wydał książkę, w której zebrał wszystko to, co uczeń powinien wiedzieć o swoich prawach – ale i obowiązkach. Nam opowiada, jakim sam kiedyś był uczniem, z czym musiał się mierzyć podczas swojej edukacji i jak wyobraża sobie idealną polską szkołę.
Dziś zaczynają się ferie zimowe dla uczniów z województwa podlaskiego i warmińsko mazurskiego. W końcu odpoczną po długich miesiącach wytężonej pracy.Przed nimi dwa tygodnie luzu od sprawdzianów, kartkówek, dźwigania plecaków i zastanawiania się, czy będzie dziś odpytywanie, czy nie. Pora się pobawić. Oby tylko pogoda dopisała.
Lista lektur obowiązkowych na maturze z języka polskiego została zmniejszona! Tych lektur, już nie trzeba znać, żeby zdać maturę.Matura za pasem... Tegoroczni maturzyści mają przed sobą jeszcze dużo nauki. Wśród materiału, który muszą opanować, są także lektury szkolne. Na szczęście nie wszystkie.
Studniówka, organizowana poza szkołą, to nie jest impreza szkolna. Uczniowie i nauczyciele mogą pić alkohol i bawić się dokładnie tak, jak im się to podoba. Nie muszą ubierać się "na galowo", nie muszą tańczyć poloneza, a osoby towarzyszące nie mogą być pytane o swoje dane osobowe.Przyzwyczailiśmy się do tego, że na studniówkach panują pewne zwyczaje. Alina Czyżewska, ekspertka od praworządności w oświacie, postanowiła rozprawić się z mitami dotyczącymi studniówek.
A miało być tak pięknie! Dzieciaki już skakały do góry po tym, jak premier Donald Tusk ogłosił koniec prac domowych. Okazuje się, że wiele nauczycieli i dyrektorów szkół wcale nie jest tak entuzjastycznie nastawionych do tej zmiany.Obawiają się, że brak prac domowych uczniowie mogą odebrać jako koniec nauki w domu w ogóle. A przecież to nie o to w tym wszystkim chodzi.
Polonez na studniówce to punkt obowiązkowy. A gdyby tak zatańczyć walca? Na taki pomysł wpadli uczniowie I Liceum Ogólnokształcącego w Opolu. Efekt zachwyca!Uczniowie klas czwartych LO imienia Mikołaja Kopernika oprócz poloneza, na studniówce zatańczyli także walca do pięknego utworu Whitney Houston “I Have Nothing”. Film z wydarzenia trafił do sieci i stał się prawdziwym hitem.
MEN zapowiadało rewolucję w polskiej szkole od kilku tygodni. Ministra Barbara Nowacka potwierdziła, że pierwsze zmiany wejdą w życie lada chwila. Podała nawet konkretne daty.Na niektóre zmiany trzeba poczekać do września, ale część wchodzi w życie dosłownie za chwilę. Nowe rozporządzenia bardzo spodobają się dzieciom.
Wiele wskazuje na to, że rządowy program, z którego tak cieszyli się rodzice, zostanie zakończony. Chodzi o darmowe laptopy dla czwartoklasistów, które od niedawna były rozdawane przez samorządy.Program miał walczyć z wykluczeniem cyfrowym i otwierać dzieciakom nowe perspektywy. Eksperci jednak nie są pewni, czy to faktycznie ma sens. Niektórzy wręcz uważają, że zamiast pomagać — szkodzi.
Czy matury ustne znikną z egzaminu dojrzałości? Ministra edukacji Barbara Nowacka otrzymała petycję podpisaną przez prawie 170 tys. osób. Jak podaje radio Zet, dotyczy ona egzaminów ustnych, które mają być dla maturzystów źródłem strachu, a nawet traumy. Autorzy petycji piszą, że podstawa programowa jest przeładowana. Uczniowie nie są odpowiednio przygotowywani do matur ustnych. W dodatku o ich kształcie decyduje losowanie. Mimo to niezaliczenie egzaminu sprawia, że nie można rozpocząć studiów.
Ministra edukacji w rozmowie z Newsweekiem mówi wprost - program polskich szkół idzie pod skalpel. Mniej będzie nie tylko religii, ale też polskiego, historii czy fizyki. Słowa Nowackiej oburzyły wielu ekspertów."Jeżeli poważnie chcemy podejść do zmiany w edukacji, priorytetem musi być dla nas doprowadzenie do takiej sytuacji, w której szkoła stanie się miejscem na równi pożytecznym, jak przyjaznym" - mówi w pierwszym wywiadzie na nowej funkcji Ministra Edukacji Barbara Nowacka.
Pierwszy semestr się jeszcze na dobre nie skończył, a w dziennikach elektronicznych pojawiają się już oceny na drugi. To nagminne w szkołach o tej porze roku. Wielu uczniów, a także ich rodziców, zastanawia się, czy tak to powinno wyglądać?Naturalne i logiczne wydaje się to, że dziecko ma zakończyć pierwsze półrocze, odpocząć podczas ferii i dopiero po feriach rozpocząć naukę, a także zbieranie ocen na kolejny semestr.
Ponad połowa polskich dzieci chodzi na korepetycje. Czas spędzony w szkole nie wystarcza, by przyswoić wiedzę potrzebną do sprawdzianów i kartkówek. Maturzyści i ósmoklasiści potrzebują dodatkowych powtórek przed egzaminami.Rodzice nie mają wyjścia. Jeśli sami nie mogą pomóc swoim dzieciom, muszą płacić. Z roku na rok coraz więcej, ponieważ stawki za korepetycje lawinowo rosną. Najbardziej doświadczeni nauczyciele naprawdę wysoko się cenią.
Część uczniów już 15 stycznia 2024 roku zaczyna ferie zimowe, jednak nie dla wszystkich będzie to radosny czas. Niektórym, mimo starań nie udało się osiągnąć zadowalających wyników śródrocznych. Niektórzy otrzymali na semestr oceny niedostateczne. Co wtedy?Uspokajamy, ocena niedostateczna na semestr nie oznacza braku promocji do kolejnej klasy. Uczniowie zastanawiają się jednak, czy ten stopień trzeba poprawić? Jaki będzie mieć wpływ na oceny końcoworoczne?
Organizacja studniówki to ogromne wyzwanie. I ogromne koszty. Z roku na rok cena za talerzyk jest coraz wyższa. W końcu trzeba zapłacić za wynajem sali, DJ-a, dekoratorkę. Do kosztu, który musi ponieść każdy uczeń, wlicza się też cena talerzyków dla nauczycieli i ich osób towarzyszących.W wielu szkołach panuje zwyczaj, że uczniowie ostatnich klas zapraszają na studniówkę dyrektora, nauczycieli i ich partnerów. Niektórym rodzicom to nie w smak. Nie chcą sponsorować zabawy nauczycielom, ale zastanawiają się, czy tak wypada.
Koniec semestru zbliża się wielkimi krokami i nie da się nie spojrzeć na oceny własnego dziecka, które na jego zakończenie otrzymało. “Opuścił się z matematyki i niemiecki też mógłby wyglądać lepiej” – myślę, choć przecież wiem, że te oceny, to tylko cyferki.Jesteśmy skażeni przez pokolenia przekonaniem, że te cyferki, oceny faktycznie coś znaczą. Sama nie raz tłumaczę dzieciom, że wyższa średnia zwiększ ich szanse, kiedy przyjdzie czas wybierać szkołę średnią. Jednak warto pamiętać, że słabsze, niż przed rokiem stopnie wcale nie oznaczają, że dziecko zaczęło „olewać”.
Egzamin ósmoklasisty może zostać zlikwidowany. A przynajmniej taką propozycję przedstawiło Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty. Organizacja przygotowała listę zmian potrzebnych w polskiej oświacie, które mają usprawnić działanie szkoły. Likwidacja egzaminu na koniec szkoły podstawowej to tylko jedna z nich, ale wzbudza największe emocje wśród rodziców, uczniów i nauczycieli. Do propozycji odniosło się już Ministerstwo Edukacji Narodowej.
Wszystko wskazuje na to, że polską szkołę czeka totalna rewolucja. Nowa Minister Edukacji już ogłosiła pierwsze zmiany. Pojawiają się także nowe pomysły na to, jak przemeblować szkołę. Czy będą naprawdę korzystne dla uczniów?Jedną z wielu propozycji jest zlikwidowanie ocen z W-F, plastyki i muzyki. I rodzice, i uczniowie, i nauczyciele są zgodni, że polska szkoła potrzebuje zmian. Jednak ten pomysł jest bardzo kontrowersyjny. Pojawiają się głosy, że brak ocen z tych najłatwiejszych przedmiotów przyniesie więcej szkody niż pożytku.
Zima na dobre wraca do Polski. Jej mało przyjazne oblicze poznali w piątkowy poranek mieszkańcy nadmorskich miejscowości. Są pierwsza zamknięte szkoły, wiele placówek skraca też lekcje. Wszystko przez ekstremalne warunki pogodowe.O poranku w wielu miejscach w kraju oblodzone były ulice i chodniki, IMGiW wydało szereg ostrzeżeń. Przez niskie temperatury i koszmarne warunki na drogach sparaliżowane zostały także… szkoły.
Kontrowersyjny przedmiot już niedługo zniknie z planów lekcji uczniów szkół średnich. Zawsze wzbudzał emocje i w końcu przyjdzie na niego kres – tak zapowiada nowa minister edukacji Barbara Nowacka.Zamiast HiT-u pojawi się natomiast inny przedmiot, a nowa władza chce, by stało się to możliwie jak najszybciej. Najprawdopodobniej już w przyszłym roku szkolnym.
Przerwa świąteczna już się skończyła, a to oznacza jedno: uczniowie już zaczynają odliczać dni do ferii zimowych. Okazuje się, że w tym roku terminy ferii wyglądają trochę inaczej niż we wcześniejszych. Z przerwy od szkoły dzieciaki będą cieszyć się trochę szybciej, niż w tamtym roku.Ile jeszcze trzeba czekać na ferie? To zależy od województwa, ponieważ ferie jak zawsze są podzielone. Dzieciaki niedługo rozpoczną wypoczynek, więc najwyższy czas zaplanować im całą listę szalonych atrakcji.