Większość z nas lubi fast food i nie ma się co oszukiwać, czasem jest to znacznie atrakcyjniejszy posiłek, niż gotowane na parze warzywa serwowane z pulpetami z indyka. Kilka dni temu moje dzieci zażyczyły sobie na obiad kebab w picie. To jedno z nielicznych dań, w którym chętnie zjadają świeże warzywa. Ale tym razem zrobiliśmy kebab od podstaw w domu.Pity, które upiekłam, okazały się absolutnym hitem, piekę je nieomal codziennie. Nawet zyskały tytuł "lepszych, niż ze sklepu". A że są banalnie proste w przygotowaniu i sprawdzą się także w roli zwykłych bułek - podzielę się z wami przepisem.
Tę rybę znajdziesz w każdym sklepie. Kupujemy ją, bo jest smaczna, ma niewiele ości i tłuszczu, a do tego atrakcyjną cenę. Okazuje się jednak, że jej spożycie może być niebezpieczne ze względu na wysoką zawartość metali ciężkich. Mowa tutaj o tilapii.Dietetycy alarmują – jemy za dużo mięsa i za mało ryb. Chcemy być zdrowi i próbujemy dostosować się do tych wytycznych. Świeże ryby są drogie i nie wszędzie da się je kupić, wybieramy więc te, które są tańsze i dostępne w naszym ulubionym sklepie. Okazuje się jednak, że niektóre z nich mogą wyrządzić więcej szkody pożytku. Jedną z najgorszych jest właśnie popularna tilapia.
Kabanosy wpisały się na dobre w nasz jadłospis. Jemy je w domu i w pracy, na wycieczce i na spacerze. Lubimy kabanosy, bo są cienkie, chrupiące i nie wymagają żadnej obróbki przed zjedzeniem. Być może nie zajadalibyśmy się nimi tak ochoczo, gdybyśmy wiedzieli, z czego się składają.Kabanosy coraz częściej serwujemy także dzieciom w wieku przedszkolnym, a czasami nawet niemowlakom. Trudno się dziwić – zarówno małe jak i większe dzieci bardzo chętnie je zjadają. Z okazji Dnia Kabanosa, który przypada 26 lutego, postanowiliśmy przyjrzeć się im dokładniej. Czy dzieci mogą jeść kabanosy? Czy kabanosy mogą pojawiać się w diecie niemowlęcia?
Lubicie sery? Dziwne pytanie, bo przeciętny Polak zjada rocznie 13 kg sera! Zwykle oczywiście kupujemy je w dyskontach, bo tam mamy najbliżej, najtaniej, najwygodniej. Warto jednak pamiętać, że ser, serowi nierówny.Doktor dietetyki Michał Wrzosek to postać znana wśród wszystkich, którzy chcą się rozsądnie odżywiać. Jego kanał na TikToku śledzi prawie 700 tys. osób. Wrzosek jest uwielbiany, bo zajmuje się w znacznej mierze tymi produktami, które na co dzień kupuje każdy z nas.
Nasze babcie nadal pamiętają, jak wspaniale smakowała wielkanocna kiełbasa po 40 dniach poszczenia. Dzisiaj niewielu z nas decyduje się na takie poświęcenie w Wielkim Poście, jeżeli pościmy to raczej tylko w piątki. A kiedy przychodzi ten dzień tygodnia, głowę zaprząta nam pytanie: co by tutaj ugotować. Odpowiadamy: kopytka z sosem pieczarkowym.Najprostsze pomysły są zawsze najlepsze, także w Wielkim Poście. Idealny pomysł na postne danie to kopytka z sosem pieczarkowym. Można je zrobić z ziemniaków, które zostały z czwartkowego obiadu, dzięki czemu dodatkowo zaoszczędzimy pieniądze. Jaki jest najlepszy przepis na kopytka z sosem pieczarkowym? Czy takie danie można podać dziecku?
Zastanawialiście się kiedyś, gdzie żyją najzdrowsze dzieci na świecie? Odpowiedź nie powinna nikogo zaskoczyć - to mali Japończycy. W kraju kwitnącej wiśni problem otyłości, a nawet nadwagi wśród najmłodszych jest marginalny. A jeśli dodamy do tego, że mali Japończycy nie urządzają scen rodzicom, są samodzielni i niezwykle pracowici, to pytanie: Jak oni to robią?! - samo ciśnie się na usta.Japońska kultura jest mocno odmienna od europejskiej, nie znaczy to jednak, że nie możemy skorzystać z kilku prostych zasad, którymi kierują się tamtejsze mamy. Bo efekt, szczególnie ten zdrowotny, jest jak najbardziej pożądany. Polskie dzieci tyją najszybciej w Europie, a to nie tylko problem estetyczny, ale realne ryzyko, bo otyłość jest chorobą, która skraca życie. Tak - jeśli nic nie zrobimy, nasze dzieci będą pierwszym pokoleniem, które będzie żyć krócej, niż ich rodzice i dziadkowie.
Mamy dla Was KONKURS, w którym do wygrania jest aż 30 książek o żywieniu niemowląt od wydawnictwa RM! Szczegóły poniżej. Każdy rodzic staje przed dylematem: jak i kiedy rozszerzać dietę dziecka? Odpowiedź powinna być oczywista: wtedy, gdy dziecko będzie gotowe. Dla każdego malucha będzie to nieco inny moment, jak więc poznać, że to już? Najlepiej sięgać po ekspercką wiedzę i… zaufać dziecku.Przed wami piękna przygoda, bo rozszerzanie diety to czas, kiedy dziecko zaczyna poznawać świat kolejnym zmysłem - smakiem. Żeby ułatwić wam tę przygodę, mamy nie lada gratkę - konkurs, w którym do wygrania jest aż 30 książek o żywieniu dzieci w tym cudownym okresie.
§1 Postanowienia ogólne i czas trwania Konkursu1. Niniejszy Regulamin określa zasady, zakres i warunki uczestnictwa w Konkursie pod nazwą „Pierwszy obiad maluszka” (dalej jako „Konkurs”), prowadzonego na profilach „Portal Parentingowy” na portalu Facebook oraz „portal.parentingowy” na portalu Instagram (zwane dalej „Profilami”). Poprzez przystąpienie do Konkursu, uczestnicy akceptują zasady zawarte w Regulaminie. Udział w Konkursie jest bezpłatny.2. Organizatorem Konkursu jest Iberion Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (00-133), przy ul. Jana Pawła II 22, wpisana pod numerem 0000576927 do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego prowadzonego przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XII Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, z kapitałem zakładowym 5.701,14 PLN, NIP: 9512398358, REGON: 362540807 (dalej jako „Organizator” lub „Iberion”). 3. Fundatorem Nagród w Konkursie jest Wydawnictwo RM Sp. z o.o. z siedzibą w Warszawie (03-808), przy ul. Mińska 25, wpisana pod numerem 0000183276 do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego prowadzonego przez Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy w Warszawie, XIV Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, z kapitałem zakładowym 60.000,00 PLN, NIP: 5251551705, REGON: 011926447 (dalej jako „Fundator” lub „Wydawnictwo”). 4. Uczestnikami Konkursu mogą być pełnoletnie osoby fizyczne, posiadające pełną zdolność do czynności prawnych, zamieszkałe na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (dalej jako „Uczestnik”). Uczestnictwo w Konkursie nie może być związane z działalnością gospodarczą lub zawodową prowadzoną przez Uczestnika – Konkurs skierowany jest wyłącznie do konsumentów. Uczestnikami konkursu nie mogą być pracownicy ani stali współpracownicy Organizatora bądź Fundatora, ani ich małżonkowie, krewni i powinowaci do drugiego stopnia pokrewieństwa/powinowactwa, a także osoby pozostające we wspólnym gospodarstwie domowym oraz członkowie najbliższej rodziny osób wymienionych w niniejszym punkcie.
1. Niniejsza Polityka Prywatności określa zasady przetwarzania danych osobowych pozyskanych w związku z przeprowadzeniem Konkursu „Pierwszy Obiad Maluszka”
Zanim przejdę do meritum, zacznijmy od tego, że rzadko dzieci aż tak cieszą się, kiedy proszę, by pomogły mi w pracy. Dzień nutelli - trzeba zrobić testy w ciemno. Czy warto kupować oryginał, czy lepiej... skoczyć do dyskontu. Staramy się świadomie robić zakupy, więc nie było dla mnie zagadką, który z kremów ma jaki skład. Ale jestem dorosła i w miarę rozsądna, dzieci kierują się smakiem.Poprosiłam moich synów, wielkich fanów słodyczy, aby ocenili smak, konsystencję i ogólne wrażenia. Jurorzy mają 13, 10 i 6 lat. Z niejednego słoika jedli słodki krem i naprawdę znają się na rzeczy. Kupiłam trzy produkty, jeden miałam w domu. Do testów przystąpili więc: z Lidla Choco nossa, z Biedronki ChocoFin, Protein peanut butter cocoa - nie pamiętam już gdzie kupiony i oryginalna nutella.
Słodkie jest pyszne, ale cukier to zło. Szukamy więc wszelkich sposobów, by zamienić go na coś zdrowszego. Ciasta i ciasteczka pieczemy na bazie daktyli i bananów, a do kawy dodajemy miód. Dostępny w sklepach od lat ksylitol jest drogi, a jego nadmierne spożycie niesie ze sobą nieciekawe skutki zdrowotne. A erytrytol? Jak działa i czy warto po niego sięgać?
Robert Makłowicz, choć z wykształcenia jest historykiem, to z innej wielkiej pasji uczynił swój sposób na życie. “Kulinarne podróże Roberta Makłowicza” pamiętam jeszcze z dzieciństwa. Pasjami, całą rodziną oglądaliśmy ten program, w każdą niedzielę, jeszcze przed rosołkiem.Lubię i gotować, i podróżować. Lubię też historyczne ciekawostki przekazywane przez Makłowicza, którego dziś oglądam na YouTube. Jednak im więcej mam życiowego i kulinarnego doświadczenia, widzę w tych filmach więcej zabawnych rzeczy. Ostatnio znów się z panem Robertem nie zgodziliśmy, a poszło nam o rosół.
Jadłospisy w przedszkolach i żłobkach pozostawiają wiele do życzenia. Rodzice się martwią, bo wkładają dużo wysiłku w to, by nauczyć dzieci jeść zdrowo. Starają się eliminować z ich diety cukier, kwasy tłuszczowe oraz wysokoprzetworzone produkty, ale w placówkach dziecko i tak je dostaje.Wiadomo, że maluchy uwielbiają wszystko, co mączne i słodkie. Nie chodzi o to, by wszystkiego zabraniać, ale by zachować zdrowy balans. A w wielu żłobkach czy przedszkolach nie ma mowy o żadnej równowadze.
W codziennym pędzie nie zawsze mamy czas na przygotowanie wartościowego obiadu. Czasem, trzeba się szybko ratować w pracy, a bywa, że i dla dziecka trzeba “wykombinować” coś naprędce. Na każdym rogu stoi dziś Żabka. Dr Michał Wrzosek postanowił przyjrzeć się ich ofercie “gotowców”.Ceniony dietetyk zdaje sobie sprawę z tego, że nie zawsze mamy czas na gotowanie w domu, jaką więc alternatywę wybrać? Postanowił sprawdzić, czy w popularnej sieci sklepów warto sięgnąć do lodówki. Wnioski są zaskakujące.
Zaczyna się niewinnie. Od zabierania słodyczy lub mniejszej porcji obiadu. Potem jest tylko gorzej, a kończy się czasem się bardzo tragicznie. To, co robią migdałowe matki, wpływa na całe życie ich dzieci. Mają obsesje na punkcie wagi i wyglądu. Ściśle kontrolują dietę, bo najważniejsza jest dla nich szczupła sylwetka, nawet za wszelką cenę. Migdałowe matki niszczą zdrowie i psychikę swoim dzieciom, bo same mają ze sobą poważny problem.
Lista gości dopięta na ostatni guzik. Tradycyjne 12 potraw na stole nakrytym białym obrusem, pod którym znajdzie się miejsce dla sianka, pojawi się na polskich stołach już za chwilę. I wtedy okazuje się, że Kaśka jest w ciąży, a Agnieszka karmi "tego małego" piersią, no i co teraz?Czy zrobić jakąś inną kapustę? Z czego zrobić farsz do pierogów? No i jeszcze makowce... Czy ciężarna, albo mama karmiąca to faktycznie kłopot dla rodziny, która przygotowuje wigilijną wieczerzę?
Aż włos się jeży na rękach, gdy widzi się takie obrazki. Oto jedzenie, które powinno być bezpieczne dla dzieci, zawiera szkodliwe substancje lub, jak w tym wypadku, po prostu toksycznego grzyba. Po zobaczeniu tych zdjęć już nigdy nie podacie dziecku musu owocowego do jedzenia prosto z tubki.
Robię zakupy na Święta. Filet z karpia obowiązkowo, bo lubię, dzieci też, ale wyłącznie w formie kotletów mielonych. Biorę więcej, zamrożę, będziemy jeść do wiosny. Do koszyka obowiązkowo wędrują też mączyste ziemniaki na placki, parówki z cheddarem, pierogi ruskie i masa "nieświątecznych" rzeczy.To nasze komfort food, jedzenie, po które sięgamy z przyjemnością, rzeczy, które nie mają nic wspólnego z tradycją. A może i mają, bo naszą tradycję tworzymy sami. Tak już zawsze moje dzieci będą wspominać Boże Narodzenie, bez spiny.
Święta Bożego Narodzenia nieodłącznie kojarzą się daniami z ryb. Na wigilijnym stole na pewno nie może zabraknąć tradycyjnego karpia w galarecie. Jest pyszny! A czy także dzieci mogą go skosztować? To pytanie zadaje sobie mnóstwo rodziców, zwłaszcza tych, których maluchy dopiero zaczynają rozszerzanie diety.Ryby są kłopotliwym składnikiem naszego menu. Z jednej strony są bardzo zdrowe. Z drugiej – zanieczyszczone. Ale to jeszcze nic. Największą grozę wzbudzają w nas ości ryb. Zatem – czy powinno się w ogóle podawać małym dzieciom ryby?
Karpik, fasola, grzyby i kapusta... Zbliżamy się do Bożego Narodzenia, robimy listę potraw, które muszą pojawić się na wigilijnym stole i... zapominamy o najmłodszych. Bo dziecko wielu dań z wieczerzy jeść nie powinno. Suszone grzyby dodajesz do kapusty i grzybów, ale czy wiesz, że dziecko nie powinno ich jeść?Niby wszyscy wiemy, że dzieci grzybów jeść nie powinny, ale jak to jest z suszonymi? Tego aromatu nie da się niczym zastąpić, w większości polskich domów, bez suszonych borowików i prawdziwków Święta odbyć się nie mogą. Jednak warto pamiętać, że nie wszystkie dania są odpowiednie dla najmłodszych członków rodziny. Podpowiadamy, jak przygotować świąteczne smakołyki, żeby dzieciom nie szkodzić.
Rusza sezon na cytrusy. Sklepowe półki uginają się od pomarańczy, grejpfrutów i pomelo. Wśród nich królują oczywiście mandarynki - jedna z ulubionych cytrusów Polaków. Podpowiadamy, jak wybrać najbardziej soczyste owoce dla rodziny. I to za jednym przyłożeniem ręki.Bogactwo witaminy C w cytrusach sprawia, że powinny one regularnie gościć na naszym stole. Szczególnie w okresie przeziębieniowym. Podawanie dzieciom słodkich mandarynek to najprostsza droga do wzmocnienia ich odporności. Bo przyznajcie sami, czy znacie dziecko (i dorosłego), który nie lubi mandarynek?
Chcąc dobrze karmić dziecko, powinniśmy przede wszystkim dbać o wysoką jakość i różnorodność składników. Wtedy parówka, od czasu do czasu dziecku nie zaszkodzi. No, chyba że przygotujesz ją w ten sposób.Są takie dania, które w porannej gonitwie ułatwiają rodzicom zadanie. Naleśniki (jeśli wstaniesz wystarczająco wcześnie), płatki z mlekiem, jajecznica i parówki - to gwarancja, ze dziecko zje śniadanie bez marudzenia. Jednak prawda jest taka, że większość z nich ze zdrowym posiłkiem niewiele ma wspólnego.
Jeśli brak ci czasu i pomysłu, a chcesz zrobić pyszny obiad, który z przyjemnością zje cała twoje rodzina, to czytaj dalej, bo to danie kochają wszystkie dzieci, robi się je tyle czasu, ile potrzebujesz, by ugotować makaron, a do sosu potrzebujesz jedynie dwóch składników, które najpewniej masz w lodówce.Moje dzieci najchętniej jadłyby go codziennie i gdyby nie to, że jest dość kaloryczny, pewnie bym im na to pozwoliła, bo z sosem serowym “wchodzi” im nawet brokuł.
Rozszerzanie diety dziecka to jedno z niesamowicie wielkich wyzwań, przed jakimi stają młodzi rodzice. Nie raz słyszą od starszych pokoleń, że przez pół roku na samym mleku mogą zagłodzić dziecko, albo, że warto już trzymiesięcznemu bobasowi dać oblizać łyżeczkę po zupie...Te "mądrości" często są poparte argumentem, że kiedyś tak się robiło i wszyscy przeżyli. Jednak nie daj się zwieść. Medycyna, nauka, wiedza o odżywianiu, funkcjonowaniu ludzkiego organizmu i w wielu innych dziedzinach na przestrzeni ostatnich dekad zrobiła ogromny postęp. Dziś wiemy, że ani rosołek, ani marchewka tarta z jabłkiem nie powinny być pierwszymi posiłkami bezmlecznymi dziecka.
Dzieci, szczególnie jesienią i zimą, powinny jeść kiszonki. Tylko jak je do tego przekonać, jeśli rączki wędrują na usta na widok ogórka, a główka rytmicznie kręci się to w lewo, to w prawo? Młodzi rodzice często odżegnują się od metod poprzednich pokoleń, ale są takie triki, po które warto sięgać.Moja babcia miała sprytny sposób na to, żeby każde dziecko, które przekraczało próg jej domu jagło zupę ogórkową z wielką przyjemnością i... prosiło o dokładkę. Wystarczył jeden składnik, a ślinka ciekła nam na samo wspomnienie tego dania.
Rosół to nasza narodowa zupa. Dzieci go kochają, a dorośli nie wyobrażają sobie ważnych uroczystości bez tego dania. Ale ugotować dobry rosół to prawdziwa sztuka. Każda pani – lub pan – domu, ma jakiś osobisty sekret, tajemniczy składnik, który sprawia, że to właśnie ich rosół jest tak wyjątkowy.Gdy gotujemy rosół, chcemy, by nade wszystko bulion był klarowny. Mętne farfocle nie są w żadnym razie mile widziane! Choć nie wpływają na smak, to jemy przecież także oczami. Jest prosty sposób na to, by rosół zawsze wyszedł idealnie klarowny.
To jeden z naszych ulubionych produktów, które kupujemy dla dzieci. Maluchy lubią parówki i nie ma co z tym walczyć, choć... to wyrób mocno kontrowersyjny. Niejedna mama, sięgając w sklepie po paczkę parówek, zastanawia się, co konkretnie jest w nich zmielone...Ale – są przecież lepsze i gorsze parówki. Wystarczy przeczytać skład, by wszystko stało się jasne. A które parówki są najchętniej wybierane przez Polaków? Znamy wyniki niedawno przeprowadzonego badania.
Alergia na jaja sprawia, że wiele potraw znajduje się poza naszym zasięgiem. Szczególnie dzieciom trudno jest wytłumaczyć, czemu nie wolno im jeść tego, co jedzą ich koledzy. To bywa trudne i przykre.Biszkopty, gofry, czy naleśniki można zrobić bez jaj, ale umówmy się – to już nie to samo. Dlatego warto rozważyć, oczywiście w porozumieniu z lekarzem alergologiem, alternatywę, jaką mogą stanowić jaja kacze.