Szkoła

Podczas wczorajszej konferencji ministra zdrowia Adam Niedzielski przekazał, że do czwartku zostanie podjęta decyzja dotycząca ewentualnego wprowadzenia zaostrzenia restrykcji w całym kraju. Tyczy się to również nauczania hybrydowego w klasach I-III w szkołach podstawowych dla uczniów, którzy aktualnie uczęszczają na zajęcia stacjonarne.Jest to oczywiście odpowiedź na rosnące w ostatnich tygodniach statystyki dotyczące ilości osób zakażonych koronawirusem w naszym kraju. Do tej pory zaostrzone restrykcje były wprowadzane w poszczególnych regionach, gdzie obserwowano największy wzrost w liczbie diagnozowanych przypadków COVID-19. Teraz mogą one objąć cały kraj.

Nie da się ukryć, że egzamin ósmoklasisty, a także maturalny ma ogromny wpływ na naszą dalszą edukację. W końcu to w dużej mierze od ich wyników zależy to, do jakiego liceum się dostaniemy, lub na jakie studia pójdziemy. Niestety wielu uczniów i nauczycieli ma obawy co do wyników tegorocznych egzaminów.Rodzice, nauczyciele i uczniowie z utęsknieniem wyczekują ogłoszenia końca nauki zdalnej. Chociaż w wywiadach można już usłyszeć, że coraz większej grupie uczniów przestaje już zależeć na powrocie do szkoły i zaczynają przyzwyczajać się do nauki zdalnej. Nie oznacza to jednak, że w ich przypadku przebiega ona skuteczniej. Po prostu zaczyna w nich brakować zapału i chęci, nawet jak jeszcze nie tak dawno był on wyraźnie widoczny.

Problem przepełnionych plecaków szkolnych w ostatnim czasie zaczął być mocno pomijany. Oczywiście większość uczniów aktualnie uczy się zdalnie, jednak nie można zapominać o dzieciach z klas I-III, które od 18 stycznia normalnie chodzą do szkoły. Co więcej, to właśnie w tym wieku, szczególnie ważne jest, aby chronić dzieci przed wadami postawy wynikającymi ze zbyt ciężkich tornistrów.Według badań co drugie dziecko w Polsce nosi zbyt ciężki plecak. Według zaleceń w przypadku uczniów w wieku od 6 do 9 lat waga tornistra nie powinna przekraczać 10% masy ciała dziecka. Mimo to zdarzają się plecaki, które ważą 8 czy 9 kilogramów, co jest ogromnym obciążeniem dla dziecięcego kręgosłupa.

Przemysław Czarnek był ostatnio gościem w Programie I Polskiego Radia, gdzie rozmawiał na temat ewentualnego powrotu uczniów do szkół. Według szefa MEiN rozpoczęcie rozmów dotyczących przywrócenia nauki stacjonarnej w polskim szkolnictwie będzie możliwe dopiero po Wielkanocy.W ostatnich tygodniach obserwowany jest niepokojący wzrost zachorowań na COVID-19 w naszym kraju. Z tego też względu w województwie warmińsko-mazurskim wprowadzono nauczanie zdalne również w klasach I-III. Dodatkowe obostrzenia dotknęły również województwo pomorskie, jednak władze zadecydowały o tym, aby uczniowie klas I-III z rejonów, gdzie przywrócono zaostrzone obostrzenia, uczyli się w trybie hybrydowym.

Powoli spełnia się najczarniejszy scenariusz, jeżeli chodzi powrót do nauczania stacjonarnego w polskich szkołach. Podczas wczorajszej konferencji prasowej Adam Niedzielski ogłosił zaostrzenie obostrzeń w województwie pomorskim.Od początku wprowadzenia nauki zdalnej, wszyscy mieli nadzieję, że jest to tylko rozwiązanie tymczasowe i uczniowie niedługo wrócą do stacjonarnego trybu nauki. Na początku tego roku do szkół wrócili uczniowie klas I-III, którzy teraz niestety powoli wracają do nauki zdalnej.

Nie ulega wątpliwości, że system zdalnego nauczania prowadzi do poważnych problemów. O jednym z nich mówił niedawno sam Przemysław Czarnek. Chodziło dokładniej o wpływ zdalnej nauki na psychikę uczniów. Słysząc to, można by się spodziewać, że szef MeiN niedługo ogłosi powrót do szkół, jednak stało się coś zupełnie na odwrót.Na skutek trzeciej fali pandemii koronawirusa zapadła decyzja o przywróceniu nauki zdalnej dla klas I-III w czerwonych strefach. Jak na razie to obostrzenie obejmuje tylko jedno województwo, ale istnieje obawa, że z czasem zacznie obowiązywać również i w innych rejonach naszego kraju.

Wiele osób zastanawia się, kiedy w końcu polscy uczniowie będą mogli wrócić do szkół. Niestety aktualnie trwają obawy co do tego, że również osoby z klas I-III będą ponownie uczyć się zdalnie. Jednak nie tylko Polska boryka się z tego typu problemami, chociaż w innych częściach świata niektóre z placówek przyjęły bardzo oryginalne strategie walki z pandemią.Nie da się ukryć, że tryb nauki zdalnej nie jest doskonały i prowadzi do powstawania kolejnych poważnych problemów. Z tego też względu niektóre ze szkół starają się obejść obowiązujące zalecenia i przepisy. W przypadku Polski mogliśmy dostrzec to, chociażby w Rzeszowie, gdzie uczniowie jednej ze szkół mogli uczęszczać przez pewien czas na normalne zajęcia.

Rodzice wielu starszych uczniów miało nadzieję, że powrót ich dzieci do szkół jest zaledwie kwestią czasu i już niebawem przywrócony zostanie tryb nauki stacjonarnej. Niestety ostatnie decyzje dotyczące szkolnictwa nie spodobały się wielu osobom.Chodzi oczywiście o przywrócenie zajęć zdalnych w szkołach podstawowych w województwie warmińsko-mazurskim. Decyzja ogłoszona przez Adama Niedzielskiego dotyczyła uczniów klas I-III, którzy od stycznia normalnie uczęszczali do szkół. Niestety wprowadzono właśnie nowelizację do rozporządzenia, która wydłuży okres nauki zdalnej również u starszych uczniów.

Matura w czasach pandemii prawdopodobnie nie będzie wyglądała tak samo, jak kiedyś. Zmienią się także egzaminy próbne, które wkrótce czekają uczniów. Centralna Komisja Edukacyjna podała ważne informacje na ich temat.

Podczas ostatniej konferencji prasowej Adama Niedzielskiego podjęto decyzję, która nie spodobała się wielu rodzicom i stanowiła potwierdzenie ich obaw. Chodzi dokładniej o przywrócenie nauczania zdalnego w klasach I-III, które ponownie obowiązuje w szkołach w województwie warmińsko-mazurskim.Wielu rodziców miało nadzieję na stopniowe przywracanie kolejnych klas do zajęć stacjonarnych, jednak według słów Przemysława Czarnka, przy obecnych wzrostach ilości zachorowań, może nas czekać pod tym względem kolejny krok wstecz.

Zarówno nauczyciele, jak i rodzice skarżą się, że zdalne prowadzenie zajęć prowadzi do wielu problemów. Najczęściej mówi się tych związanych z przekazywaniem wiedzy uczniom, jak i utrwalaniem przez nich odpowiedniej ilości materiałów.Jednak przeniesienie lekcji do internetu wywołało również inne problemy. Przez nie niektórzy uczniowie boją się włączać kamerki w czasie zajęć. Obawiają się, że inni uczniowie mogą wykonać zdjęcie lub zrzut ekranu, co stanie się powodem do żartów i szyderstw. W takiej sytuacji powstaje pytanie, czy uczeń ma obowiązek do włączenia kamery podczas lekcji?

Swoje wystąpienie Przemysław Czarnek rozpoczął od zdementowania informacji, które od pewnego czasu krążyły w przestrzeni publicznej. Chodziło dokładniej o rzekome plany likwidacji poradni pedagogiczno-psychologicznych, a także szkół specjalnych.Czarnek zaznaczył, że są to nieprawdziwe informacje, a jego resort wraz z innymi ministerstwami prowadzi właśnie działania we wdrożeniu nowego projektu, który został nazwany „Edukacja dla wszystkich”.

Już od kilku dni obserwujemy w raportach wydawanych przez MZ silny wzrost, jeżeli chodzi o ilość zakażeń koronawirusem w naszym kraju. Według szefa resortu jest to trzecia fala pandemii, która w Polsce właśnie nabiera rozpędu.Szczególnie niepokojące dane pochodzą z jednego województwa, a dokładniej z warmińsko-mazurskiego. To właśnie tam obserwowane są najwyższe wskaźniki, jeżeli chodzi o procent nowych zakażeń, a także ilość uczniów, którzy ze względu na zakażenia w szkole musieli wrócić do systemy zdalnej nauki lub ich lekcje są prowadzone w planie hybrydowym.

Powrót starszych uczniów do szkół wciąż stanowi wielką niewiadomą. Zarówno przedstawiciele ministerstwa zdrowia, jak i nauki są niezwykle ostrożni i oszczędni w wypowiedziach na temat polskiego szkolnictwa. Mimo to rodzice oraz nauczyciele czekają z niecierpliwością na ogłoszenie zakończenia zdalnego nauczania.Nie da się ukryć, że na aktualnym systemie prowadzenia lekcji cierpią przede wszystkim ósmoklasiści oraz maturzyści, którzy już za kilka miesięcy przystąpią do egzaminów. W rozmowie z Radiem Zet, minister Niedzielski zdradził wstępny termin, kiedy uczniowie mogliby wrócić do szkół.

Dariusz Piontkowski zdradził ważne szczegóły w sprawie powrotu dzieci do szkoły. Wiceminister Edukacji przekazał informacje na antenie Polskiego Radia 24. Dowiedzieliśmy się, kiedy zapadną kluczowe decyzje oraz, jak miałoby wyglądać wprowadzanie nauki stacjonarnej.

Skandynawski model edukacji od lat zajmuje czołowe pozycje wśród rankingów uwzględniających efektywność nauczania. W największym stopniu rozwinięto go w Finlandii. Opiera się na kilku podstawowych założeniach, które pomagają dzieciom osiągać sukcesy, ale nie nakładają na nie niepotrzebnej presji.

Elon Musk jest od niedawna uznawany za najbogatszego człowieka świata. Rekin biznesu i wielki wizjoner przewodzi takimi gigantami rynku jak Tesla, PayPal czy SpaceX. Trudno zatem dziwić się, że często pytany jest o sposoby, które mogą zwiększyć nasze szanse na sukces. Ostatnio przedstawił 5 zasad edukacji, które zastosował wobec własnych dzieci.

Wielu rodziców z niepokojem śledzi wiadomości, oczekując na kolejne decyzje rządu w sprawie nauki w Polsce. Epidemia koronawirusa wywróciła do góry nogami życie wielu dzieci w naszym kraju. Na pełny powrót nauki stacjonarnej trzeba będzie jednak jeszcze poczekać, o czym poinformował dziś Minister Edukacji Przemysław Czarnek.

Podczas konferencji prasowej, która odbyła się czwartego lutego, minister Czarnek informował o terminach szczepień dla nauczycieli. Ze strony dziennikarzy padło pytanie dotyczące daty powrotu starszych uczniów do szkół, ale niestety szef MEiN nie wyjawił, kiedy możemy się tego spodziewać.Czarnek już wielokrotnie podkreślał, że decyzja o przywróceniu nauczania stacjonarnego uczniów klas IV-VIII i ponadpodstawowych leży po stronie Mateusza Morawieckiego i zależy od wielu czynników epidemiologicznych. Teraz szef MEiN wyjawił możliwe scenariusze powrotów do szkół, ale nie tylko.

Rodzice i nauczyciele z utęsknieniem wyczekują końca zdalnego nauczania w starszych klasach. Niestety ten sposób prowadzenia zajęć tworzy wiele problemów, których nie sposób rozwiązać inaczej, jak przywróceniem standardowego nauczania.Często można usłyszeć o sytuacjach, w których uczniowie w ogóle nie interesują się tym, co mówi nauczyciel. Ciągłe pisanie do innych uczniów w czasie lekcji, czy granie w gry to w tym momencie nic zaskakującego. Dochodzą do tego problemy w kontaktach z rówieśnikami, które w całości przeniosły się do świata wirtualnego.

Wady wymowy są zjawiskiem o wiele częstszym, niż mogłoby się wydawać. Zaliczamy do nich bowiem bardzo wiele defektów. Nie wszystkie łatwo wyłapać. Niektóre są stosunkowo błahe, inne jednak potrafią znacznie utrudnić codzienne życie i komunikację, bez której trudno sobie przecież je wyobrazić.undefinedWady wymowy. Jak je rozpoznać, skąd się biorą?undefinedProblemów z wymową absolutnie nie należy lekceważyć. Niestety często zdarza się, że dzieci, które są nimi dotknięte, doznają negatywnych reakcji ze strony rówieśników. Najmłodsi często nie rozumieją, jak dużą krzywdę, może wyrządzić innej osobie złe słowo i pochopnie wyzywają lub wyśmiewają inne dzieci. Konsekwencją może być uraz psychiczny, który z kolei niesie ze sobą ryzyko zaburzenia rozwoju kompetencji społecznych dziecka.Poza tym wady wymowy o wiele ciężej wyleczyć w wieku dorosłym dlatego rodzice powinni starać się, jak najszybciej coś z nimi zrobić. Aby tego dokonać, trzeba jednak być świadomym problemu oraz potrafić go rozpoznać. Do najczęściej diagnozowanych wad wymowy zaliczamy rotacyzm, który określany jest również mianem “rerania”. Mówimy o nim, gdy ktoś nie potrafi odpowiednio wyartykułować głoski “r”. Według norm przyjętych przez specjalistów dzieci powinny radzić sobie z nią mniej więcej w wieku od 5-6 lat. Jeżeli po tym okresie nadal będzie sprawiała im ogromne problemy, warto zacząć się zastanawiać nad pomocą ekspertów.Często spotyka się także sygmatyzm, potocznie nazywany seplenieniem, czyli nieprawidłową wymowę głosek z szeregu syczących (s, z, c, dz), ciszących (ś, ź, ć, dź) i szumiących (sz, ż, cz, dż). Istnieje również duża szansa napotkania osoby z kappacyzmem i gammacyzmem, czyli problemami z wypowiedzeniem litery “k” i g”.Warto wspomnieć też o nosowaniu, fachowo nazywanym rynolalią, czyli zakłóceniu w realizacji ustność-nosowość oraz o mowie bezdźwięcznej, czyli realizowaniu głosek dźwięcznych w formie ich bezdźwięcznych odpowiedników. Przykładowo dziecko może mówić “pajka” zamiast “bajka”.Przyczyn wad wymowy jest wiele. Począwszy od niskiej sprawności przez nieprawidłowy zgryz, wady narządów odpowiedzialnych za poprawną artykulację, problemy ze słuchem, niepoprawne nawyki, obecność trzeciego migdałka, aż do nieprawidłowego funkcjonowania centralnego układu nerwowegoZ uwagi na wiele możliwych przyczyn wystąpienia wad wymowy, metody leczenia także są różne. Zdecydowanie najlepszym wyborem będzie zatem konsultacja ze specjalistą.Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:Okrzyknięto go największym noworodkiem świata. Aż ciężko uwierzyć, ile ważyłDieta w ciąży. Co jeść, aby wspomóc rozwój dziecka?Jak zachęcić dziecko do nauki? Psycholog podpowiadaŹródło: parenting.pl

Wielu rodziców marzy o tym, żeby ich dzieci uwielbiały się uczyć i były najlepsze w klasie ze wszystkich przedmiotów. Niestety sprawa nie jest taka prosta, a zmuszanie do maksymalnego wysiłku we wszystkich dziedzinach, może dać opłakane skutki w przyszłości. Psycholog radzi, jak w prawidłowy sposób zachęcić dziecko do nauki.undefinedCo zrobić, aby dziecko chętniej się uczyło? Należy pamiętać o kilku podstawowych zasadach undefinedBrak jakiejkolwiek chęci do nauki u dziecka z pewnością może być powodem ogromnego niepokoju u rodzica. Gdy nasza pociecha za wszelką cenę unika przedmiotów szkolnych, możemy czuć się źli lub przestraszeni. Przede wszystkim warto jednak zachować wtedy zdrowy rozsądek, który jest niezbędny do wprowadzenia zmian, dających nadzieję na lepszą przyszłość.Zanim wyjaśnimy, co należy zrobić, aby zachęcić dziecko do nauki, najpierw przedstawimy działania, których absolutnie należy unikać. To właśnie na nie decydują się zrozpaczeni rodzice, którzy dają ponieść się emocjom. Według ekspertów absolutnie nie powinno się porównywać dziecka do rówieśników. Komentarze typu “Karolina ma o wiele lepsze oceny od Ciebie i ładniej maluje” mogą bardzo negatywnie odbić się na psychice dziecka. Istnieje duże ryzyko, że zniszczy jego samoocenę i podkopie poczucie własnej wartości, co tylko utrudni prawidłowy rozwój i z pewnością nie da zdrowej motywacji do nauki. Kolejną rzeczą, której należy unikać, jest straszenie dziecka, że nic nie osiągnie, jeżeli natychmiast nie zacznie się uczyć. Ciągle dawanie tego typu komunikatów może sprawić, że nasz potomek zacznie postrzegać siebie jako osobę skazaną na porażkę i podda się, przytłoczony negatywnymi emocjami. Nie wolno też na dzieci krzyczeć oraz ich bić, ponieważ poza oczywiście byciem nieetycznymi, takie zachowania są źródłem ogromnej traumy dla dziecka, które skojarzy naukę z czymś bardzo stresującym.Na szczęście istnieje dużo o wiele lepszych sposobów, które pomogą zachęcić dziecko do nauki. I właśnie słowo “zachęcić” jest tutaj kluczowe, ponieważ do edukacji nie można zmuszać. Rodzic powinien sprawić, aby jego pociechy kojarzyły naukę z czymś bardzo pozytywnym i dającym ogromne możliwości. Po pierwsze należy pokazać dziecku, że nauka sama w sobie jest bardzo ciekawa. Pomóc mogą w tym wspólne wypady do interaktywnego muzeum, czy zapisanie go na praktyczne zajęcia opierające się na ogromnym skarbie, jakim niewątpliwie jest dorobek naukowy ludzkości.Rodzic powinien uważnie obserwować swoje dziecko i obserwować, do których dziedzin wykazuje naturalne skłonności. Warto zainwestować dodatkowy czas i zaangażowanie właśnie w nie. Chociaż oczywiście każdy człowiek powinien mieć elementarną wiedzę z szerokiego zakresu, bycie ekspertem w każdej dziedzinie jest praktycznie niemożliwe. Nie próbujmy zatem zmuszać dziecka, aby było najlepsze ze wszystkich przedmiotów.Ważne jest również wydzielenie odpowiedniego miejsca do nauki w domu. Powinno być ciche i odosobnione. Pozbawione przedmiotów, które łatwo odwracają uwagę, czyli na przykład telewizora lub konsoli do gier, która tylko zachęca, aby ją odpalić.Warto rozmawiać z dzieckiem na temat tego, jak ogromne możliwości daje nauka oraz o tym, jak będzie mogło wykorzystać ją w przyszłości. Maluch jak najszybciej powinien zyskać świadomość odpowiedzialności za kierowanie swoim losem i możliwości kreowania swojej ścieżki życiowej. Tutaj jednak przypominany wspomnianą wcześniej zasadę, która jasno mówi, aby nie straszyć dziecka. Skupmy się raczej na pokazywaniu pozytywnych i motywujących perspektyw związanych z edukacją.Nie bez znaczenia jest również odpowiedni balans pomiędzy nauką a zabawą i wolnym czasem. Nauka wymaga wypoczętego, wolnego i pozytywnie nastawionego umysłu, aby była efektywna. Pozwólmy dziecku rozwijać dodatkowe pasje, niekoniecznie związane z przedmiotami szkolnymi, a także zawierać przyjaźnie i utrzymywać stały kontakt z rówieśnikami. Nie można jeszcze nie wspomnieć o ogromnej roli snu we wspomaganiu nauki. Ważna jest również zbilansowana dieta, która w ogromnym stopniu wpływa na rozwój młodego człowieka, o czym wielokrotnie już wspominaliśmy.Artykuły polecane przez redakcję Portal parentingowy:Powrót dzieci do szkół. Minister Zdrowia przekazał bardzo ważne informacjeMama podczas brania prysznica usłyszała rozpaczliwe szczekanie psa. Gdy dotarła do pokoju dziecka, wryło ją w ziemięNie dawaj ich swoim dzieciom. Produkty reklamowane są jako zdrowe, rzeczywistość jest zupełnie innaŹródło: parenting.pl

28.01 Adam Niedzielski wypowiedział się w sprawie obecnej sytuacji pandemicznej. Wielu rodziców zastanawia się co z powrotem dzieci do szkół? Minister zdrowia odpowiedział.

Wielu rodziców oczekiwało po dzisiejszym wystąpieniu Ministra Edukacji i Nauki ogłoszenia, kiedy starsi uczniowie będą mogli wrócić do szkół. Niestety jak na razie brak jednoznacznych komunikatów ani terminów, kiedy mogłoby to nastąpić. Jednak Przemysław Czarnek podzielił się zmianami, które wprowadzono w rozporządzeniu wydanym przez MEiN.

Temat powrotu dzieci do nauki stacjonarnej poruszany jest od wielu tygodni. 18 stycznia najmłodsze dzieci wróciły do nauki w placówkach edukacyjnych.W piątek (22.01) Przemysław Czarnek był gościem na antenie Radia Wnet. Szef MEN odpowiedział na ważne pytania dotyczące edukacji i powrotu dzieci do szkół.

Nie ulega wątpliwości, że zdalne nauczanie wprowadzone na skutek wybuchu pandemii COVID-19 wywołało całą masę kontrowersji. Zarówno uczniowie, jak i rodzice zauważyli problemy, jakie niesie ze sobą ten sposób przekazywania wiedzy. Z tego też względu wiele osób czeka z niecierpliwością, kiedy starsi uczniowie będą mogli wrócić do szkół.Co ciekawe, jest pewna placówka, która wyłamała się z przyjętego schematu i już teraz jej uczniowie z klas czwartych i wyższych mogą uczęszczać na zajęcia stacjonarne. Dodatkowo dyrekcja tłumaczy, że decyzja, którą podjęto, nie łamie w żaden sposób zaleceń wydanych przez rząd.

Elon Musk to 49-letni główny architekt Tesli i współzałożyciel SpaceX. Mężczyzna był dwa razy żonaty. Za pierwszym razem z Talulą Riley, następnie z Justine Musk.Elon i Justine mają pięcioro dzieci: Griffina Muska, Kaia Muska, Xaviera Muska, Saxona Muska i Damiana Muska. Od 2018 roku Elon spotyka się z nową partnerką - piosenkarką Claire Boucher, znaną jako Grimes. Para w zeszłym roku przywitała na świecie swoje pierwsze wspólne dziecko.

Już za dwa dni najmłodsi uczniowie wrócą do szkół. MEN długo oczekiwał z decyzją w sprawie powrotu dzieci do placówek edukacyjnych.W rozmowie z TVP3 Waraszawa Dariusz Piontkowski opowiedział o przygotowaniach do powrotu dzieci do szkół.